Aktualności
Nowe informacje o Gliku. „Kamil to twardy chłop. Poradzi sobie”
W pierwszej kolejności we wtorek sytuację Kamila Glika przedstawił lekarz reprezentacji Polski. – W mojej ocenie sytuacja Kamila jest zła, w mojej ocenie diagnoza jest sprecyzowana, doznał całkowitego uszkodzenia struktur więzozrostu barkowo-obojczykowego. Taka diagnoza wiąże się z dłuższym leczeniem, także operacyjnym. Jeśli nawet Kamil tego uniknie, to minimalny okres powrotu do pełnego treningu wynosi sześć tygodni w najlepszej wersji – powiedział dr Jaroszewski. – To klub decyduje o kontuzji i ma finalne zdanie, więc postanowiono, że Kamil wróci do Francji. Stąd wczoraj opuścił zgrupowanie. Po ostatecznych badaniach i konsultacji u specjalisty w czwartek zostanie wydana ostateczna diagnoza. Z tego powodu wstrzymujemy się do tego czasu z decyzją.
Do sytuacji drużyny odniósł się również szef banku informacji w sztabie Adama Nawałki. – Wszyscy wiemy, jak wielką stratą jest brak Kamila Glika. To światowej klasy obrońca. Sytuacja ta jest częścią piłki nożnej, nie chcieliśmy się z nią mierzyć, ale teraz musimy – jako sztab, jako drużyna. Reagujemy, szukamy kolejnych rozwiązań, które były przygotowane, gdyby miało go zabraknąć. Akurat w jego przypadku to sytuacja specyficzna, w meczach eliminacyjnych zabrakło go tylko dwukrotnie. Są zawodnicy z jego pozycji, którzy konkurują o to miejsce, mogą wejść. Jako sztab wdrażamy kolejne warianty, a przełożenie na treningi i warianty jest niewielkie – powiedział Hubert Małowiejski.
Z kolei Łukasz Fabiański powiedział, że „takie sytuacje otwierają możliwości przed innymi zawodnikami”. – Jeśli Kamil nie będzie mógł uczestniczyć w mistrzostwach, to szansę na wskoczenie do drużyny i pokazanie się z dobrej strony otrzyma ktoś inny. Wierzę, że ktokolwiek to będzie, to podoła zadaniu. Są zawodnicy w grupie o sporych umiejętnościach, którzy pokazali się z dobrej strony, jak Janek Bednarek w końcówce sezonu silnej ligi. Musimy koncentrować się na tym, co przed nami i jak najlepiej przygotować się do mistrzostw – powiedział bramkarz reprezentacji Polski.
– Sam miałem kontuzję barku, wiem też, jak bardzo przykre to doświadczenie przegapić wielką imprezę. Człowiek na to czeka, chce zmierzyć się na wielkiej scenie, być częścią tej drużyny. Przez cały czas ma się z tyłu głowy myśl, że jest super impreza – dodał doświadczony golkiper, który stracił Euro 2012 właśnie z tego powodu. – Jest to trudny moment, nie miałem okazji porozmawiać z Kamilem, ale znając go, to wiem, że on sobie poradzi. To twardy chłop, niejedno w swoim życiu przeżył i świadczy to o jego mocnym charakterze – podkreślił.
– Na pewno nie ma sensu i żadnego celu gdybanie o sytuacji w jakiej do urazu doszło. Kontuzje mogą się przytrafić w każdej chwili, czy to siatkonoga, czy to treningowa gierka – zakończył.
Michał Zachodny, Arłamów