Aktualności
Arłamów, dzień czwarty: Wywiad z Vogue’a, podział w kadrze
To był dzień, który dla piłkarzy zaczął się wcześnie i skończył późno, bo ostatni gwizdek wieczornego treningu zabrzmiał przed godz. 20. Sporo było pracy taktycznej, teoretycznej, ale i praktyki, która pomoże drużynie na mistrzostwach świata. Nie zabrakło jednak wydarzeń pobocznych, które pokazują, że miejsca na znużenie w Arłamowie wciąż nie ma.
W czwartek stało się to, co zapowiadał Adam Nawałka już w poniedziałek: kadra została podzielona. Tuż po wczesnym śniadaniu można było zauważyć, że korytarzami przemykają po godzinie dziewiątej piłkarze reprezentacji Polski, ale… tylko ci z formacji defensywnych. Ich zajęcia zaczynały się na boisku po krótkim wprowadzeniu na siłowni, ten sam cykl godzinę później przechodzili piłkarze ofensywni.
Zgodnie z obietnicą selekcjonera, charakter tych zajęć był mocno taktyczny. Pełno było prostych komend, powtórzeń i cierpliwego wprowadzania piłkarzy w to, co biało-czerwoni mają mieć do perfekcji wyćwiczone na mundial w Rosji. – Najważniejsza jest równowaga między obroną i atakiem. Tych schematów kadra potrzebuje i dlatego Adam Nawałka je wprowadza w życie – zapewniał Zbigniew Boniek w trzecim odcinku „Projektu Mundial”, który możecie obejrzeć na „Łączy Nas Piłka”.
Popołudniu swoją sesję mieli sędziowie wytypowani przez FIFA na mistrzostwa świata. To już tradycja przy okazji zgrupowań przed turniejowych: dwa lata temu również Łukasz Grochala z „Cyfrasport” również robił zdjęcia czwórce arbitrów powołanych przez UEFA na Euro 2016. A że wtedy pomogło to kadrze, to również tym razem, już drugiego czerwca Szymon Marciniak poprowadzi spotkanie wewnętrzne reprezentacji, choć tym razem ze wsparciem Pawła Gila w wozie VAR.
Z tym drugim wkrótce przeczytacie rozmowę o systemie powtórek wideo na mundialu na „Łączy Nas Piłka”. A Michał Pazdan efekt wsparcia wideo w Ekstraklasie sobie bardzo chwalił. – Ci, którzy znają ten system będą mieli łatwiej. Dobrze, że pojawi się on na imprezie mistrzowskiej, ponieważ w przeszłości pojawiały się błędy w fazach finałowych – zaznaczał środkowy obrońca.
Także na konferencji prasowej do sytuacji sprzed dwóch lat wrócił Kamil Grosicki, choć dla niego nieprzyjemnej. W meczu z Litwą skrzydłowy doznał kontuzji, która potencjalnie mogła wykluczyć go nawet z udziału w mistrzostwach Europy. – Wtedy poprosiłem trenera, by dał mi grać przez 90 minut. Potem trener powiedział mi, że tak już nie będzie – uśmiechał się 30-letni piłkarz. I dodawał, że selekcjonera poprosił, by mógł spędzić swoje urodziny… na boisku. To oczywiście żart, choć faktycznie – w dniu meczu z Chile Grosicki skończy „trzydziestkę”.
Zresztą powodów do uśmiechu było w czwartek więcej. W trakcie spotkania z mediami najpierw Michał Pazdan starał się wybrnąć z tego, jak odnieść się nie tylko do Kamila Glika, chwaląc imiennika piłkarza, który siedział obok niego. – Kamil jest niezastąpiony… To znaczy obaj – dodał szybko. Chociaż większość kojarzy obrońcę ze świetnymi mistrzostwami Europy 2016, to przecież osiem lat wcześniej był w kadrze reprezentacji na Euro 2008. Stąd turniej w Rosji będzie dla niego trzecim w karierze i, jak sam zaznacza, ma z tego powodu większy komfort przygotowując się do mundialu w Arłamowie.
Wreszcie należy wspomnieć o pomyśle Łukasza Fabiańskiego i kolejnym nietypowym wywiadzie „Łączy Nas Piłka” na tym zgrupowaniu. Po sześcioletniej Laurze, która rozmawiała m.in. z Jakubem Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem, tym razem to bramkarz reprezentacji zaproponował Łukaszowi Wiśniowskiemu… konkretny format nagrania. Taki, który zaprezentował Vogue w rozmowach ze słynnymi aktorami, muzykami, celebrytami – 73 pytania w krótkim czasie i w nietypowej scenerii. A więc w lekko skróconej wersji i chodząc po hotelu reporter „Łączy Nas Piłka” poruszył trzydzieści kwestii z którymi Fabiański musiał sobie radzić. Na efekty warto czekać w podsumowującym dzień vlogu – więcej zdradzać nie będziemy.
Michał Zachodny, Arłamów