Dzień przed meczem selekcjoner Jerzy Brzęczek poinformował o stanie zdrowotnym zawodników. Niestety z dolegliwościami zmagają się m.in. Krzysztof Piątek, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński. – W kadrze jest infekcja, która zaatakowała zawodników, ale sztab medyczny walczy, żeby postawić ich na nogi – powiedział trener reprezentacji Polski.

Nigdzie nie zobaczycie wyjazdowej wygranej Polski z Austrią z bliższej odległości. W ramach serii „Kadry z kadry” wchodzimy w samo centrum wydarzeń – oto dzień meczowy w Wiedniu moment po momencie: od porannego spaceru i wyjazdu z hotelu, poprzez fragmenty boiskowej rywalizacji, pokazane z wysokości murawy (w tym radość, którą dał drużynie swoim zwycięskim golem Krzysztof Piątek!), aż po głośne śpiewy w szatni po końcowym gwizdku. Zapraszamy!

Aliyar Aghayev z Azerbejdżanu będzie sędzią głównym meczu eliminacji mistrzostw Europy 2020, w którym Polska zagra na PGE Narodowym w Warszawie z Łotwą. Na liniach pomagać mu będą Rza Mammadov i Namik Huseynov, a na sędziego technicznego wyznaczony został Rahim Hasanov. Spotkanie odbędzie się 24 marca o godzinie 20:45.

– Spodziewaliśmy się, że w Wiedniu nie będzie łatwo, tym bardziej, że po ostatnich meczach bez wygranej wciąż nam to siedziało w głowach. Wiedzieliśmy, że tym spotkaniem możemy zrobić pierwszy krok. To było dla nas ważne, żebyśmy wrócili na zwycięską ścieżkę i mam nadzieje, że teraz będziemy już szli od wygranej do wygranej – powiedział po meczu z Austrią w Wiedniu Robert Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski.

Krzysztof Piątek był bohaterem pierwszego meczu eliminacji mistrzostw Europy 2020. To gol napastnika AC Milan dał biało-czerwonym zwycięstwo z Austrią w Wiedniu. – Chciałem zagrać od pierwszej minuty, ale rozpocząłem mecz na ławce. Dlatego byłem odpowiednio zmotywowany, wchodząc na boisko. Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie, bo to ona jest najważniejsza – powiedział po spotkaniu uradowany Piątek.

– Spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego meczu. Trochę nam dopisało szczęście, ale trzeba do wszystkiego podchodzić ze spokojem, chłodną głową. Na początku na Praterze Austriacy grali między naszymi liniami pomocy i obrony, musieliśmy jakoś na to zareagować. Potrzebowaliśmy trochę czasu. Cieszy strzelenie gola, a we właściwym miejscu znalazł się Krzysiek Piątek. Wygraliśmy w odpowiednim momencie – powiedział po meczu Kamil Glik.