Serie A robi się coraz bardziej „polska”. W klubach tej ligi znaleźć można aż szesnastu zawodników z naszym paszportem. W niedzielny wieczór dojdzie do potyczki, w której możemy zobaczyć aż pięciu z nich. UC Sampdoria zmierzy się bowiem z SSC Napoli.
Cztery punkty w trzech meczach. Kamil Glik i spółka z AS Monaco zapewne myśleli o lepszym starcie w tym sezonie. Szansa na poprawę pojawi się w niedzielnym meczu z Olympique Marsylia. Ubiegłoroczny mecz z tym rywalem filar naszej kadry i czołowy zawodnik wicemistrza Francji wspomina szczególnie miło.
Damian Szymański przeżywa najlepszy okres w karierze. Jest liderem i kapitanem Wisły Płock, wkrótce zaprezentuje się przed selekcjonerem reprezentacji Polski na zgrupowaniu kadry. – Jestem dumny, że będę miał szansę – oczywiście jeśli trener Jerzy Brzęczek na mnie postawi – reprezentować kraj. Cieszę się, że dostrzegł we mnie to coś – mówi pomocnik w rozmowie z Łączy Nas Piłka.
Najpierw mecz z udziałem piłkarzy ekstraklasy i reprezentantów Polski, potem koncert między innymi grupy Lady Pank, a na koniec bal z licytacją sportowych koszulek. Fundacja Mariusza Stępińskiego organizuje w niedzielę na stadionie Widzewa charytatywną imprezę dla chorującej na białaczkę Poli Kowalskiej.
UC Sampdoria z Bartoszem Bereszyńskim i Karolem Linettym pokonała 3:0 na własnym stadionie SSC Napoli w składzie z Arkadiuszem Milikiem i Piotrem Zielińskim. Na listę strzelców dla zespołu gospodarzy dwukrotnie wpisał się Gregoire Defrel, który do siatki wicemistrza Włoch trafiał w 11. i 32. minucie. Rezultat spotkania przepięknym trafieniem ustalił Fabio Quagliarella w 75. minucie po asyście „Beresia”.
W czwartek Monako odbyło się losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów. Nie zabraknie ciekawych spotkań z udziałem reprezentantów Polski. Los skonfrontował Juventus Wojciecha Szczęsnego z Manchesterem United, SSC Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego trafiło do tej samej grupy z Paris Saint-Germain. Kamil Glik i jego AS Monaco podejmie Borussię Dortmund Łukasza Piszczka.
W czwartek odbędą się ostatnie spotkania czwartej rundy kwalifikacji Ligi Europy, a przed drużynami Polaków trudne zadania, żeby zakwalifikować się do fazy grupowej rozgrywek. W najtrudniejszej sytuacji znajduje się Broendby IF Kamila Wilczka, które na własnym stadionie musi odrobić trzybramkową stratę z pierwszego meczu z KRC Genk.
