Dołujące na początku sezonu Monaco zaczęło regularnie punktować w Ligue 1. Zwyżkę formę zanotował także Kamil Glik. Kapitan zespołu z Księstwa otrzymuje coraz wyższe noty, stał się liderem defensywy, która popełnia dużo mniej błędów niż miało to miejsce w pierwszych kolejkach. Polak przestał być już krytykowany przez tamtejsze media, co samo świadczy o tym, że jego dyspozycja rośnie.

Dlaczego Krzysztof Piątek strzelając gola Izraelowi na wyjeździe wcale nie był w sytuacji, która zawsze kończy się bramką? Jak skomplikowane były strzały Arkadiusza Milika i Sebastiana Szymańskiego? Tłumaczymy, czym jest specjalny wyznacznik – gole oczekiwane – pomagający w analizie indywidualnej i zespołowej, który również zaczyna przebijać się do świadomości kibiców.

Ostatnie tygodnie w Sampdorii Genua należą do Karola Linettego. 24-letni pomocnik w krótkim czasie awansował na szczyt drużynowej hierarchii. Był uniwersalnym żołnierzem, potem kapitanem, teraz czołowym zawodnikiem. W takiej dyspozycji może na nowo przekonać do siebie selekcjonera reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka.

Krystian Bielik doznał poważnie wyglądającego urazu w meczu Premier League 2 pomiędzy Derby County U-23 a Tottenhamem Hotspur U-23. Polak w 18. minucie został zniesiony na noszach. Pierwsze doniesienia sugerowały że mógł nawet zerwać więzadła i tę diagnozę potwierdziły szczegółowe badania przeprowadzone we wtorek. – Niestety, ale Krystiana czeka około pół roku przerwy w grze – powiedział nam Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji Polski.

Dzięki bardzo dobrej grze w Romie, Wojciech Szczęsny trafił do Juventusu i jest dziś na szczycie w hierarchii bramkarzy. W poprzednim klubie wygrał rywalizację z samym Alissonem Beckerem. To był moment przełomowy w karierze Polaka – w kolejnych miesiącach tylko rósł w siłę. W Juventusie właśnie pokazuje swoje najlepsze oblicze.

Bez reprezentanta Polski w bramce West Hamu drużyna z Londynu cierpiała przez niemal trzy miesiące. Gdy Łukasz Fabiański wrócił do gry, to obronił rzut karny oraz zanotował dwa czyste konta w trzech meczach. Niestety w piątek 34-latek znów przedwcześnie opuścił murawę z powodu urazu. – Nie jest on tak poważny, jak ostatnio – mówi dla Łączy Nas Piłka lekarz reprezentacji Polski Jacek Jaroszewski. Poniedziałkowe badania rezonansem magnetycznym potwierdziły, że przerwa w grze naszego bramkarza potrwa tylko kilka tygodni.