Zaczęło się od fantastycznego występu Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego w barwach Napoli, a potem passa biało-czerwonych przez cały weekend trwała. Strzelali Robert Lewandowski, Damian Kądzior, Kamil Grosicki oraz Krzysztof Piątek, a więc cała ofensywa reprezentacji Polski!

Nie ma zaskoczenia: przychodzi weekend, kolejny mecz Genoi, a więc Krzysztof Piątek nadal strzela gole. Chociaż w klubie pracuje już trzeci trener, a i sytuacja w tabeli nie jest najlepsza, to polski napastnik spisuje się fantastycznie. Bramka zdobyta przeciwko SPAL jest już jedenastą w tym sezonie Serie A, co oznacza, że Polak znów jest liderem klasyfikacji strzelców!

W czwartym miesiącu swojej gry dla moskiewskiego klubu reprezentant Polski został wyróżniony nagrodą dla najlepszego zawodnika. Grzegorz Krychowiak w barwach Lokomotiwu rozegrał w listopadzie pięć spotkań.

Ledwie dwa mecze trwała przerwa Roberta Lewandowskiego od strzelania w lidze niemieckiej. Bayern w derbach regionu z Norymbergą poradził sobie spokojnie właśnie dzięki dwóm trafieniom kapitana reprezentacji Polski. Mistrzowie Niemiec wciąż jednak traci dziewięć punktów do Borussii Dortmund, choć awansował na drugie miejsce w tabeli.

Obowiązkiem Napoli były trzy punkty w meczu z Frosinone i za sprawą dwóch reprezentantów Polski udało się ten cel osiągnąć. Piotr Zieliński już w siódmej minucie dał drużynie Carlo Ancelottiego prowadzenie, a Arkadiusz Milik zaliczył dwa trafienia po przerwie, ustalając wynik na 4:0. Dzięki temu zwycięstwu Napoli utrzymało przewagę nad trzecim w tabeli Interem.

Damiana Kądziora chorwaccy dziennikarze zaczęli nazywać „polskim Beckhamem”. To przede wszystkim zasługa świetnych podań i dośrodkowań. Polak jest najlepszym asystentem ligi, a w niedzielę (godz. 15) jego Dinamo Zagrzeb zagra na wyjeździe z siódmą drużyną ligi Interem Zapresić.