Aktualności
[DZIEŃ W KADRZE] Rowery, trening i czas z rodzinami. Wszyscy współczują Wszołkowi
A wcześniej, od samego rana, w bazie reprezentacji wszystko układało się wręcz idealnie. Drugi dzień z rzędu polskich piłkarzy przywitało nad Juratą ostre słońce, dzięki czemu można było zrealizować opracowany dawno temu plan przejazdu na boisko treningowe w Jastarni nie autokarem, a przy użyciu specjalnie przygotowanych rowerów. Nim jednak niemal 30-osobowy peleton ruszył w liczącą ok. 5 km trasę, trener przygotowania fizycznego Remigiusz Rzepka przeprowadził z zawodnikami kilkunastominutowe „przygotowanie ruchowe” w hotelowej siłowni. Czterej zawodnicy, którzy najmocniej odczuli ostatnie kolejki sezonu – Jakub Wawrzyniak, Karol Linetty, Artur Boruc i Tomasz Jodłowiec – pozostali w Juracie swój dzisiejszy trening odbyli pod jego okiem. – Tu jednak wiadomości są dobre. Każdy z nich powinien być w stu procentach gotowy do pracy na zgrupowaniu w Arłamowie – podkreślił lekarz kadry, Jacek Jaroszewski.
Pozostała część ekipy punktualnie o 10:40 wsiadła na rowery i ruszyła w kilkunastominutową podróż w kierunku boiska w Jastarni. Ich przejazd wywołał na półwyspie niemałe, ale bardzo pozytywne poruszenie. – Jesteśmy z wami! Wygrajcie to! – pokrzykiwali kibice stojący wzdłuż trasy rowerowej oraz ci, którzy widząc zawodników specjalnie zatrzymywali swoje samochody. Atmosferę wielkiego piłkarskiego święta z każdym dniem daje się tu odczuć coraz bardziej.
Sam trening „biało-czerwonych” znów podzielony był na kilka etapów i znów wzięło w nim udział kilku gości. Dwóch bramkarzy Arki Gdynia, Konrada Jałochę i Jakuba Miszczuka, mieliśmy na zajęciach już wczoraj. Dziś natomiast do drużyny dołączył syn trenera bramkarzy Jarosława Tkocza, 14-letni Maks. Na co dzień piłkarz juniorskich drużyn Górnika Zabrze. – Po rozgrzewce? To dołączaj do „dziadka”! Zobaczymy jak sobie poradzisz – motywował go Adam Nawałka. Młody piłkarz brał udział w każdym ćwiczeniu, na koniec zaś jego obecność umożliwiła rozegranie gry treningowej w pełnych składach, jedenastu na jedenastu.
Znaczna część dzisiejszych zajęć miała charakter rywalizacji. Sztab szkoleniowy podzielił kadrę na cztery zespoły, które mierzyły się ze sobą w rozgrywkach „siatkogłowy” (podobne zasady jak w siatkówce, jednak piłka mogła być odbijana tylko głową) oraz na specjalnie przygotowanym „torze” sprawdzającym umiejętności techniczne. Ostatecznie najlepsza okazała się drużyna w składzie: Krzysztof Mączyński, Kamil Grosicki, Bartosz Kapustka, Konrad Jałocha i Kuba Błaszczykowski.
Na koniec rozegrano wspomnianą „gierkę”. Co ciekawe, ze względu na obecność Jałochy i Miszczuka, tacy zawodnicy jak Wojciech Szczęsny, Przemysław Tytoń i Łukasz Fabiański mogli dzisiaj… zagrać w polu. I od razu dodajmy, że w meczu zakończonym wynikiem 2:2 dwóch pierwszych zdobyło po jednej bramce, a trzeci zaliczył asystę przy trafieniu Kamila Glika. Autorem czwartego gola w tym dniu był Mariusz Stępiński.
Właśnie w trakcie tej treningowej rozgrywki doszło do fatalnego w skutkach upadku Pawła Wszołka, o którym szerzej pisaliśmy »TUTAJ«.
Wszołi jesteśmy z tobą chłopaku 😔✊ bądź silny,a wrócisz jeszcze silniejszy 🖐 cała kadra zawsze razem 🔥⚽️😔💪
— Kamil Grosicki (@GrosickiKamil) 19 maja 2016
Popołudnie kadrowicze spędzili wspólnie z rodzinami. Zdecydowana większość wybrała spacery po plaży, inni korzystali z hotelowego basenu lub wygrzewali się w wiosennym słońcu.
Wieczorem po kolacji cała grupa spotka się na grillu połączonym z występem artystycznym. Specjalnie dla „biało-czerwonych” zagra Marek Kościkiewicz, znany z grupy De Mono.
TAGI: dzien w kadrze, jurata,