Aktualności
[DZIEŃ W KADRZE] Cisza w Juracie dobiega końca. We wtorek start zgrupowania reprezentacji
Członkowie sztabu szkoleniowego i organizacyjnego byli tuż po kolacji, gdy przez przestronną salę Restauracji Białej w Hotelu Bryza przebiegł donośny głos 22-latka. – Witam wszystkich! – powiedział z uśmiechem Arkadiusz Milik. W towarzystwie swojej partnerki, Jessiki Ziółek, jako pierwszy z kadrowiczów dotarł wczoraj wieczorem do Juraty. Dziś rano, tuż przed godziną 10:00, w bazie reprezentacji zameldował się Przemysław Tytoń z rodziną.
– W końcu zaczynamy – zaciera ręce dyrektor reprezentacji, Tomasz Iwan. On od wczoraj nawet na moment nie rozstaje się z telefonem. Odbiera kolejne połączenia, sprawdza napływające e-maile. To już jednak tylko potwierdzenia dokonanych dawno temu ustaleń. – Wszystko jest przygotowane, każdy szczegół dopięty na ostatni guzik. Nie ma tu miejsca na przypadek. Wiemy już nawet, jak nasi zawodnicy zostaną rozmieszczeni w hotelu w Krakowie (kadra spotka się tam 4 czerwca – przyp. red.) – dodaje Iwan. – Teraz pozostaje czekać, aż cała grupa szczęśliwie dotrze do Juraty.
Zgrupowanie czas zacząć! A.Milik i P.Tytoń są już w Juracie. #ŁączyNasPolska pic.twitter.com/JrXx261UhA
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) May 17, 2016
Zdecydowana większość kadrowiczów, wraz z rodzinami, dojeżdża na Hel na własną rękę. Tylko kilku z nich wybrało drogę lotniczą – oni w ciągu dnia będą lądować na lotnisku w Gdańsku, skąd podstawione samochody przewiozą ich bezpośrednio do Hotelu Bryza. Cały zespół spotka się na wspólnej kolacji o godzinie 20:30, po której „biało-czerwoni” poznają szczegółowy plan na najbliższe dni. – Do wszelkich zajęć treningowych podejdziemy w bardzo zindywidualizowany sposób – podkreśla selekcjoner Nawałka. – Mamy nakreślony plan treningów indywidualnych, który chcemy wykonać. Opracowaliśmy go we współpracy z samymi zawodnikami, dużo z nimi na ten temat rozmawialiśmy. Zależało nam, by był optymalny dla każdego z nich.
Jako pierwszy tego typu zajęcia odbył Milik, który punktualnie o 11:00 stawił się na specjalnie przygotowanej siłowni, którą od wczorajszego poranka „budowała” kilkuosobowa ekipa pod nadzorem trenera przygotowania fizycznego kadry, Remigiusza Rzepki. Co ciekawe, siłownia ta powstała w miejscu zajmowanym zazwyczaj przez hotelową Restaurację Markiza, znaną z przepięknego widoku na Morze Bałtyckie.
– Za nami kilka długich miesięcy przygotowań, szukania odpowiednich lokalizacji, szczegółowych ustaleń – wymienia Iwan. – Z mojej perspektywy wszystko, od strony organizacyjnej, wystartowało tuż po ostatnim meczu eliminacyjnym z Irlandią. Cieszę się, że już tu jesteśmy.
TAGI: dzien w kadrze, jurata, reprezentacja,