Andrzej Niewulis dołożył swoją cegiełkę do przekonującego zwycięstwa Rakowa Częstochowa z Wigrami. Były obrońca suwalskiego zespołu miał udział przy trafieniu w pierwszej połowie Tomasa Petraska. – Nie było żadnego rozluźnienia przed meczem z Wigrami. Chcieliśmy wygrać i wykonaliśmy naszą robotę. Trzymaliśmy jednak rękę na pulsie – zaznaczył podstawowy defensor Rakowa.

– Pozostaje mi tylko pogratulować Rakowowi za dobrą grę w lidze i awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Skupiamy się na sobie i naszej drużynie. Było widocznych sporo mankamentów, ale mamy dużo materiału do analizy. Szkoda, że przegraliśmy, ale uważam, że damy radę, by niepowodzenia sprawiły, że Wigry wkrótce będą lepszą drużyną – powiedział po meczu trener Wigier Suwałki Ariel Jakubowski.

Raków Częstochowa po bardzo dobrych zawodach wyeliminował Wigry Suwałki z rozgrywek o Puchar Polski i awansował do ćwierćfinału. Zespół prowadzony przez trenera Marka udanie zakończył rok, bo jest liderem zaplecza ekstraklasy, a teraz zrealizował kolejny cel, jakim kolejna runda w krajowym pucharze. – Myślę, że jeżeli dalej będziemy robić to, co robimy, to dalej będziemy realizować swoje założenia. Wracamy zadowoleni do Częstochowy i pozostaje czekać nam na losowanie kolejnego rywala – powiedział po meczu z Wigrami trener Papszun.

Raków Częstochowa jako ostatni zespół zameldował się w ćwierćfinale Pucharu Polski. W spotkaniu zamykającym 1/8 finału podopieczni trenera Marka Papszuna nie dali żadnych szans Wigrom i z mroźnych Suwałk wrócili z zasłużonym awansem. Wynik otworzył Petr Schwarz, podwyższył Tomas Petrasek i samobójcze trafienie zaliczył bramkarz Hieronim Zoch.

Wspaniała niespodzianka spotkała dziś dzieci z Domu Dziecka nr 4 w Warszawie oraz pozostałych podopiecznych Stowarzyszenia „Nadzieja na Mundial". Z okazji Mikołajek odwiedzili je wyjątkowi goście – prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek oraz Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski.

Nietypowa była to pomeczowa konferencja prasowa, gdzie w Katowicach po starciu 1/8 finału Pucharu Polski zarówno trener gospodarzy, jak i gości zaczęli od pochwał skierowanych do rywali. Ale jest też w zachowaniu Rafała Bosowskiego i Marcina Brosza coś ważniejszego: wzajemne zrozumienie sytuacji Rozwoju oraz Górnika i wynikający z tego szacunek.

Rozwój Katowice osiągnął historyczny sukces docierając do 1/8 finału Pucharu Polski i stawił się Górnikowi Zabrze ze zdecydowaniem poprawienia tego wyniku. Piłkarze drugoligowca strzelili pierwszego gola i przeciągnęli faworyta do dogrywki, gdzie jednak różnica jakości już była zdecydowana. Faworyt ostatecznie wygrał 4:1.