[WYWIAD] Jozef Záhorský: Polscy trenerzy są dobrze przygotowani do zawodu
Na czym polega projekt „Study Group Scheme”? Jakie są jego główne założenia?
To program edukacyjny, którego główną ideą jest wymiana wiedzy, ekspertyza, dzielenie się doświadczeniami na temat futbolu. Wszystko, co w trakcie „zajęć” usłyszą prelegenci, ma na celu polepszenie pracy. Właśnie obchodzimy mały jubileusz – dziesięciolecia – programu. Rola organizatora przypada jednemu z członków UEFA. Oprócz gospodarzy wydarzenia, uczestniczy w nich kilka innych krajowych federacji piłkarskich. Do Polski na przykład przyjechały: Gibraltar, Islandia, Łotwa, Irlandia i Mołdawia. W skład delegacji wchodzą osoby z krajowych departamentów szkoleniowych, ludzie z działów technicznych, jednym słowem – najważniejsze osoby w danej dziedzinie w swoim związku. Przewodzę im ja i inni instruktorzy z UEFA.
Poprzednia edycja „SGS” odbyła się we Włoszech, obecna zagościła do Gdańska. Jest jakiś klucz wyboru gospodarza?
Co sezon organizujemy od 25 do 30 warsztatów. Przed każdym sezonem wysyłamy po federacjach kwestionariusze, zainteresowanych informujemy o możliwości organizowania „Study Group Scheme”. Sami wybierają główny temat warsztatów, kluczowe zagadnienie, które będzie omawiane w trakcie spotkań. Oni wyznaczają też termin „SGS”. Do tej pory nie było problemu ze sprawną koordynacją tego wszystkiego.
<<<[KONFERENCJA] JAK DOBRZE I OPTYMALNIE PRZYGOTOWAĆ PIŁKARZA?>>>
Wychodzicie z założenia, że nie ma piłki bez fitnessu?
Bo to kluczowy filar, szczególnie w pracy szkoleniowej. Omawiając to zagadnienie, podzieliliśmy je na trzy obszary: edukacja trenerska, futbol kobiecy oraz grassroots futbol, podkreślając jego wpływ na te segmenty. Staramy się promować fitness jako podstawę dobrego przygotowania fizycznego. Fitness to przecież część piłki. UEFA nie przyznaje licencji trenerom od fitnessu, ale warsztaty „Study Group Scheme” służą właśnie poszerzaniu wiedzy w tym zakresie.
Jeden z panelów omawianych na warsztatach w Gdańsku nosił nazwę: „Efektywne uczenie się”.
Kiedy w programach poświęconych edukacji trenerów rozmawiamy, dyskutujemy na temat przygotowania fizycznego, staramy się podkreślać rolę fitnessu w efektywnym działaniu piłkarza na boisku. Chcemy, aby trenerzy mieli jak największą wiedzę – teoretyczną i praktyczną – w jaki sposób wykorzystywać zasoby, którymi dysponują. Muszą wiedzieć i mieć świadomość co najlepiej sprawdza się w ich pracy.
Mało co we współczesnym futbolu jest tak ważne, jak dobre przygotowanie fizyczne. Pokazujecie, uczycie trenerów, co zrobić, żeby podążać z duchem czasu?
Tak. Stąd też rozmawiamy w grupie najlepszych specjalistów, fachowców w danej federacji. Wymieniamy się spostrzeżeniami, sporządzamy wnioski. Słuchamy w jaki sposób dane zagadnienie rozwiązywane jest w danym kraju. Dzielimy się doświadczeniami. Chcemy stworzyć spójne, najlepsze rozwiązanie w oparciu o naukę, zbieranie danych. Trzeba również pamiętać o analizie. Analiza stanowi dziś punkt wyjścia do rozumienia piłki.
Wspomniał pan o praktyce. Rozumiem, że preferujecie burzę mózgów za przykład stawiając doświadczenia z poszczególnych krajów?
Ważną częścią naszych warsztatów są zadania interaktywne, które zwiększają poziom świadomości i rozwijają trenerów o zagadnienia z samego fitnessu. Chcemy, aby poszczególne federacje czynnie włączyły się w omawiane studium przypadku. Ale „dajemy” im również naszą wiedzę. Czym byłaby bowiem praktyka bez odpowiedniej teorii? Najpierw trzeba nauczyć jak przygotować i zaplanować plan treningowy z elementami fitnessu, a potem analizować inne przypadki.
Czy polscy trenerzy mają odpowiednią wiedzę?
Z tego, co zdążyłem zauważyć, wasi trenerzy są dobrze przygotowani z zakresu fitnessu. Wiedzą, czego piłkarz potrzebuje, osoby zajmujące się fizycznymi aspektami piłki mają odpowiednie przygotowanie merytoryczne i praktyczne. Idziecie dobrą drogą.
Rozmawiał Piotr Wiśniewski