Obrońca włoskiego Cagliari pojawił się na boisku w przerwie test-meczu z Litwą, zmieniając Kamila Glika. Przez całą drugą połowę spotkania tworzył parę stoperów z Thiago Cionkiem. – W potyczkach z takimi zespołami, jak Litwa czy Irlandia Północna, kluczowa jest koncentracja – mówił niedługo po końcowym gwizdku. 

O błędach zespołu w meczu z Holandią, o własnej roli w drużynie i o pełnym sukcesów sezonie we Włoszech – o tym wszystkim w niedzielnym, pełnym słońca studiu kanału Łączy Nas Piłka porozmawialiśmy w Krakowie z Bartoszem Salamonem. – To naturalna kolej rzeczy. Jak coś nie wyjdzie, najlepsi są ci co nie grają – mówi nam obrońca reprezentacji. Zobaczcie dzisiejsze wydanie naszego programu.

Piątkowym zwycięstwem z Pro Vercelli zespół Cagliari Calcio, z „pewniakiem” Bartoszem Salamonem w środku defensywy, postawił efektowną kropkę nad „i”. – Sprawiliśmy, że Cagliari wygrało Serie B po raz pierwszy w historii! – pochwalił się na Twitterze polski stoper. Po awansie powinien w końcu dostać realną szansę we włoskiej ekstraklasie. 

Cagliari Calcio z Bartoszem Salamonem w składzie jest na najlepszej drodze, by po sezonie spędzonym na zapleczu ekstraklasy powrócić do Serie A. 11-punktowa przewaga nad trzecim Bari na osiem kolejek przed zakończeniem rozgrywek zdaje się być wystarczającym zapasem. Jednak Sardyńczycy nie mogą już świętować sukcesu i muszą ciągle walczyć, by nie zaprzepaścić trudów całego sezonu na samym jego końcu. Dlatego też z rywalami takimi jak dzisiaj, czyli z ostatnim w tabeli Como, po prostu muszą wygrywać. Początek spotkania o godzinie 20:30

Ich współpraca przykuła dziś uwagę wielu obserwatorów. Bartosz Salamon i Kamil Glik po raz pierwszy za kadencji selekcjonera Nawałki utworzyli parę środkowych obrońców. Jak obaj ocenili dzisiejsze spotkanie? – Nastawialiśmy się, że będzie to ciężki mecz. I taki był – mówił kapitan Torino. 

Jego kariera we Włoszech to nie zawsze było „dolce vita”. Blisko trzy lata bez powołania do reprezentacji, urazy hamujące rozwój, problemy z przebiciem się do składu w Milanie oraz Sampdorii, aż wreszcie krok w tył, za jaki trzeba uznać transfer na zaplecze Serie A. Wszystko po to, aby się odbudować i powrócić. No i w końcu powraca. Bartosz Salamon, zawodnik Cagliari, po raz pierwszy za kadencji Adama Nawałki ma ponownie szansę zagrać z Orłem na piersi.

Nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji w sprawie przyszłości Bartosza Salamona. Polak już wcześniej dostał zgodę od Sampdorii na przenosiny i kiedy wydawało się, że 24-latek ponownie zasili Pescarę Calcio, do walki włączyło się też Cagliari Calcio, które wygrało walkę o obrońcę. Tę informację potwierdził prezes Cagliari Massimo Rastelli. – Doszliśmy do porozumienia z Salamonem i Sampdorią. Wiem, że poważnie zainteresowana sprowadzeniem Polaka była również Pescara, ale nie uważam, żebyśmy postąpili nieetycznie. Pozyskanie tego zawodnika było dla nas bardzo ważne – powiedział włoskim mediom Rastelli. Nasz rodak w nowym zespole będzie występował na zasadzie rocznego wypożyczenia.