Aktualności

[WYWIAD] Michał Skóraś: To dla mnie czas, by się pokazać

Reprezentacja15.11.2020 

Michał Skóraś sezon 2018/2019 spędził na wypożyczeniu do Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, a jesień rozgrywek 2019/2020 w Rakowie Częstochowa. Po powrocie do Lecha Poznań początkowo nie dostawał zbyt wielu szans, ale w bieżącym sezonie jest coraz ważniejszą postacią „Kolejorza”. Jego dobra postawa przełożyła się na powołanie do reprezentacji Polski U-21. – Dla mnie to czas, żeby się trochę pokazać. Chciałbym tę okazję wykorzystać jak najlepiej. Liczę, że dostanę szansę debiutu – mówi w rozmowie z Łączy Nas Piłka.

Kadra U-21 przechodzi metamorfozę. Jak się odnajdujesz w tym zespole? To dla ciebie pierwsze powołanie.

Czuję się w nim bardzo dobrze. Znam wielu zawodników, czy to z reprezentacji juniorskich, czy z klubu. Chociaż Patryka Klimalę oglądałem dotąd jedynie w telewizji… Obserwowałem tę kadrę, oglądałem mecze i cieszę się, ze mam okazję do niej dołączyć. Panuje w niej świetna atmosfera. Zmienił się trener, ale wszyscy rozumiemy się bardzo dobrze zarówno na boisku, jak i poza nim.

Trochę znajomych w drużynie masz, to na pewno ułatwiło ci wejście.

Nie da się ukryć. W kadrze znalazło się sporo byłych i obecnych zawodników Lecha Poznań. Z Szymkiem Czyżem czy Marcinem Grabowskim miałem bardzo dobry kontakt w internacie, a z Tymkiem Puchaczem i Filipem Marchwińskim cały czas trenujemy i gramy. To na pewno pomogło mi na starcie, w pierwszych dniach zgrupowania. Miałem okazję pogadać z kilkoma kolegami, z którymi dłuższy czas się nie widziałem, trochę powspominać. Mamy dużo historii do opowiedzenia.

Za tobą bardzo dobry czas w klubie. Spodziewałeś się tego powołania?

Nie. Wiadomo, teraz częściej pojawiam się na boisku w klubie, ale myślę, że gdyby nie koronawirus, który wymusił rotacje w składzie, byłoby ciężko. Nie czuję się jednak zawodnikiem wyciągniętym awaryjnie, na doczepkę, to nie to. Chcę na każdym treningu udowadniać swoją wartość, rozwijam się, więc gdzieś z tyłu głowy miałem nadzieję na powołanie, ale na pewno nie byłem go pewien.


Telefon od trenera Macieja Stolarczyka był w takim razie dla ciebie dużym zaskoczeniem?

Dwa dni przed jednym ze spotkań Lecha podszedł do mnie trener Dariusz Żuraw i zapytał, czy odebrałem ostatnio jakiś telefon. Odpowiedziałem, że nie, ale skoro mnie o to spytał, domyśliłem się, że coś jest na rzeczy. Gdy w końcu zadzwonił, byłem nieco zaskoczony, ale na pewno dało mi to bardzo pozytywnego kopa. Gdy rozmawia się z trenerem kadry narodowej po raz pierwszy, na pewno pojawia się lekki stresik. Była to jednak bardzo pozytywna pogawędka, dobrze na mnie wpłynęła. Byłem bardzo zadowolony, że trener mi zaufał i zdecydował się na powołanie. Dla mnie to czas, żeby się trochę pokazać. Chciałbym tę okazję wykorzystać jak najlepiej. Liczę, że dostanę szansę debiutu.

Jak ocenisz swoje pierwsze zgrupowanie w kadrze młodzieżowej?

Było bardzo intensywne. Wykonaliśmy na boisku bardzo dużo fizycznej pracy, ale nie zabrakło też aspektów taktycznych. To praktycznie zupełnie nowy zespół, więc na boisku nie zawsze rozumiemy się idealnie. Musimy się dopiero poznać, abyśmy wiedzieli, czego spodziewać się po sobie na murawie. Za nami, ale i przed nami, sporo pracy, ale jestem pozytywnej myśli.

Jak współpracuje ci się z nowym trenerem reprezentacji Polski U-21?

Bardzo dobrze. Według mnie, ale i innych zawodników, atmosfera przez niego wprowadzana jest znakomita. Mamy wiele odpraw, więc okazji do rozmów nie brakuje, a dodatkowo cały sztab szkoleniowy jest do naszej dyspozycji w każdym momencie. Możemy podejść, pogadać na dowolny temat. Także proponowane rozwiązania taktyczne bardzo nam odpowiadają. Zawodnicy ofensywni mają pole do popisu pod względem kreatywności, w defensywie zaś gramy bardzo kompaktowo. Wiadomo, że spotkaliśmy się po raz pierwszy, ale moim zdaniem wszystko idzie we właściwym kierunku.


Czasu na poznanie się rzeczywiście było niewiele, ale i tak zgrupowanie było wyjątkowo długie, bo rozegracie tylko jeden mecz.

To też działa na naszą korzyść. Mamy ponad tydzień na to, by się właściwie przygotować do spotkania z Łotwą. Popracowaliśmy nad aspektami taktycznymi, a to bardzo istotne. Każdy z nas w swoim klubie gra inaczej, ma inne zadania, więc te kilka dodatkowych dni, które mogliśmy poświęcić na treningi, na pewno nam pomoże się zgrać.

Przed nami mecz z Łotwą. Wiele osób już pogodziło się z brakiem awansu na mistrzostwa Europy. Jak ty do tego podchodzisz?

Każdy z nas wierzy mocno w to, że ostatecznie będziemy mieli powody do radości. My musimy pokonać Łotwę, to nasz podstawowy cel, a później liczyć na korzystne dla nas rozstrzygnięcia w innych meczach. Zapewniam jednak, że podchodzimy do potyczki z Łotwą w pełni skoncentrowani, ukierunkowani na zwycięstwo. Nie rozmawiałem z kolegami o pierwszym meczu z Łotyszami, ale go oglądałem. Wiem zatem, jakim rywalem jest ten zespół. To drużyna, która nie odpuszcza choćby metra boiska, bardzo zadziorna. Przed nami twardy, trudny mecz, ale dla nas liczy się jedynie zwycięstwo.

Fot. Michał Bartnicki, Jakub Mieleszkiewicz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności