Aktualności
[WYWIAD] Michał Przybyła: Liczę, że na dłużej zadomowię się w tej kadrze
W spotkaniu ze Szwecją walczyliście, jak równy z równym i pokazaliście, że nie straszny wam nawet mistrz Europy.
Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Szkoda jedynie, że zabrakło bramek. Mimo wszystko na boisku było dużo walki, a żaden z zespołów nie odpuszczał i dążył do wygranej.
To Szwedzi przystępowali do tego spotkania w roli faworyta, ale wy pokazaliście, że jesteście w stanie rywalizować z najlepszymi.
Zgadza się. Młodzieżówka U-21 Szwecji to przecież zespół z najwyższej europejskiej czołówki! Było wiadome, że to oni są niekwestionowanym faworytem tego spotkania. My jednak udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę i możemy być zadowoleni z tego, co pokazaliśmy na murawie. Nasi rywale bardzo odważnie weszli w to spotkanie, oddając szybko kilka groźnych strzałów na bramkę Bartłomieja Drągowskiego. Jednak dzięki czujnej postawie naszej obrony i bramkarza, nie udało się im nas pokonać. My także mieliśmy kilka okazji na zdobycie gola, ale decydujących meczach po prostu brakowało nam szczęścia.
Mecz przeciwko Szwedom musiał być dla ciebie szczególny. Zaliczyłeś debiut z orłem na piersi w reprezentacji U-21 Marcina Dorny. I to na własnym stadionie!
Bardzo cieszy mnie fakt, że miałem możliwość zadebiutować na własnym stadionie, przed własną publicznością. Dla mnie to nawet spore zaskoczenie, że przybyło ich aż tylu! Każdy zawodnik chce występować w kadrze na obiekcie, który zna jak własną kieszeń. Do tego dochodzi wsparcie z trybun, które powoduje jeszcze większą mobilizację i podrywa zawodnika do walki. Jestem szczęśliwy, że trener Marcin Dorna dał mi szansę zadebiutować właśnie na tym boisku. Mam nadzieję, że pokazałem się z jak najlepszej strony i przekonałem go, że warto na mnie stawiać w tej reprezentacji. Chciałbym zadomowić się w niej na dłużej!
Mogłeś zaliczyć debiut marzeń. Pojawiłeś się na murawie i od razu stanąłeś przed okazją zdobycia pierwszej bramki.
Analizując na chłodno tę sytuację mogę śmiało powiedzieć, że nie mogła zakończyć się bramką, bo nie byłem ustawiony prawidłowo. Szkoda, że nie udało mi się zdobyć pierwszego gola w tej reprezentacji przed własną publicznością. Ale kto wie? Może uda mi się to już w kolejnym spotkaniu?
Rozmawiała Katarzyna Mielnik
TAGI: Michał Przybyła, U-21,