Aktualności
Wróżymy z fusów, czyli kto zagra na polskim EURO 2017?
BRAMKARZ:
Tutaj wybór na razie jest prosty. Jedynym bramkarzem, który regularnie broni na poziomie Ekstraklasy i zbiera dobre lub bardzo dobre recenzje jest – Bartłomiej Drągowski. Wychowanek Jagiellonii Białystok jest jednym z odkryć minionych rozgrywek w Ekstraklasie, a patrząc na skalę jego talentu i przede wszystkim - na jego mentalne podejście do futbolu, można śmiało wrzucić go do szuflady z napisem: „przyszły reprezentant kraju”.
Jego głównymi konkurentami powinni być koledzy z reprezentacji do lat 19: Mateusz Kuchta, który od lat jest uznawany za wielki talent, ale na razie mecze Ekstraklasy ogląda tylko z ławki, przegrywając rywalizację z doświadczonym Pavlem Steinborsem i Maksymilian Stryjek z Sunderlandu, który na Wyspach uczy się rzemiosła, u boku całkiem niezłych bramkarzy – Costela Pantilimona i Vito Mannone.
WARTO OBSERWOWAĆ:
Mateusz Kuchta (1996, GKS Katowice)
Maksymilian Stryjek (1996, Sunderland)
Bartłomiej Żynel (1998, FC Liefering)
Krystian Rudnicki (1994, MKS Kluczbork)
PRAWA OBRONA:
To kolejna pozycja, na której już dziś widać wyraźnego lidera, a być może i kapitana tej reprezentacji. Tomasza Kędziory nie trzeba nikomu przedstawiać. Wystarczy kilka liczb: 21lat, 57 meczów w barwach Lecha Poznań, 5 goli i 5 asyst. Mimo młodego wieku, prezentuje równy, dobry poziom. Dojrzałość w jego grze docenia także Maciej Skorża, który widzi w nim przyszłego kapitana Lecha Poznań. - Coraz więcej zależy od niego na boisku i poza nim. Namawiam go do tego, żeby również w szatni był aktywny i nie patrzył na swój wiek - mówił niedawno szkoleniowiec Lecha na łamach Przeglądu Sportowego.
Alternatywą dla Kędziory może być Sebastian Rudol z Pogoni Szczecin oraz co może kilka osób zaskoczyć – Kamil Dankowski ze Śląska Wrocław. Zawodnik, ustawiany przez trenera Tadeusza Pawłowskiego na lewej obronie, bądź na skrzydle, jest jednak piłkarzem prawonożnym i przy swoich parametrach fizycznych oraz szybkości, może zostać klasowym prawym obrońcą. Zresztą, zobaczcie sami, jaką moc ten chłopak ma w prawej nodze:
WARTO OBSERWOWAĆ:
Sebastian Rudol (1995, Pogoń Szczecin)
Kamil Dankowski (1996, Śląsk Wrocław)
ŚRODKOWI OBROŃCY:
Tutaj kombinacji i zestawień może być kilka. My przyjęliśmy wariant włoski. Igor Łasicki, to piłkarz, któremu trener Marcin Dorna ufa od lat i konsekwentnie powołuje go do prowadzonych przez siebie reprezentacji. Jego talent docenił także Rafa Benitez, który najpierw dokooptował Łasickiego do pierwszej drużyny Napoli, a potem dał szanse debiutu w Serie A. Na treningach miał już okazje grać przeciwko uznanym napastnikom, jak Edinson Cavani czy Gonzalo Higuain, a teraz zbiera doświadczenie regularnie grając w trzecioligowym Gubbio. I co najważniejsze, Łasicki to piłkarz, który stale robi postępy.
Rarytasem dla każdego trenera jest lewonożny, środkowy obrońca, i to najlepiej „wyrośnięty”. Właśnie w taką charakterystykę idealnie wpisuje się Paweł Bochniewicz. Oprócz bardzo dobrych warunków fizycznych (193 centymetry wzrostu), ma także niezłą technikę użytkową. Za dwa lata może być na odpowiednim poziomie, aby stanowić o sile defensywy w kadrze trenera Dorny.
Wysokie notowania mają także obecni reprezentanci kraju do lat 20. Dominik Sadzawicki z Górnika Zabrze i Paweł Dawidowicz z rezerw Benfiki. Największym problemem tego drugiego jest jednak brak regularnej gry, nawet w II lidze portugalskiej.
Warto obserwować:
Dominik Sadzawicki (1994, Górnik Zabrze)
Paweł Dawidowicz (1995, Benfika Lizbona)
Jan Bednarek (1996, Górnik Łęczna)
Mateusz Wieteska (1997, Legia Warszawa)
Adam Chrzanowski (1999, Lechia Gdańsk)
LEWA OBRONA:
Najbardziej newralgiczna pozycja w historii futbolu. Przynajmniej w teorii. Kiedy spojrzymy na nasze kadry młodzieżowe, już teraz jednak możemy wyselekcjonować kilku bardzo dobrze rokujących piłkarzy. I to nie odwróconych prawych obrońców, grających po drugiej stronie boiska z konieczności, a zawodników swobodnie operujących lewą nogą.
Nawet nie w tempie Pendolino, a bardziej jakiejś superszybkiej japońskiej kolejki, rozwija się kariera Huberta Matyni. Chłopaka, który jeszcze rok temu grał w czwartoligowej Vinecie Wolin i nie wiedział czy postawić na futbol, czy na szczypiorniaka. Dziś jest podstawowym piłkarzem Pogoni Szczecin, i to mającym za sobą występy w kadrze do lat 20.
WARTO OBSERWOWAĆ:
Jonatan Straus (1994, Jagiellonia Białystok)
Michael Olczyk (1997, Schalke Gelsenkirchen)
Mateusz Hołownia (1998, Legia Warszawa)
DEFENSYWNI POMOCNICY:
W domyśle zawodnicy na pozycje: „6” i „8”. Tutaj jest w kim wybierać, a jeżeli mistrzostwa Europy miałyby się odbyć już jutro, to z pewnością fundamentalną postacią tej kadry byłby Karol Linetty z Lecha Poznań. Piłkarz, który podobnie jak Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik, ma już za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji Polski, a jednocześnie posiada glejt (w postaci dowodu osobistego), by zagrać za dwa lata na mistrzostwach Europy do lat 21.
Pozycję numer „8” przydzieliliśmy, trochę na zachętę, Krystianowi Bielikowi. Jeżeli wiara w jego umiejętności, bijąca z każdej wypowiedzi Arsene’a Wengera, przełoży się na jego grę w Arsenalu, to za dwa lata, powinien być bardzo mocnym punktem tej drużyny.
WARTO OBSERWOWAĆ:
Damian Szymański (1995, GKS Bełchatów)
Radosław Murawski (1994, Piast Gliwice)
Michał Walski (1997, Pogoń Szczecin)
PRAWA POMOC:
W naszym zestawieniu umieściliśmy na tej pozycji Dawida Kownackiego. Nie ukrywamy, że z konieczności, bo choć zawodnik poznańskiego Lecha grywał już na prawym skrzydle, to jednak nie jest żadną tajemnicą, że docelowo ma się rozwijać jako napastnik. Maszyna do strzelania goli. I takiej roli na mistrzostwach w 2017 roku mu życzymy.
Potencjalnym prawoskrzydłowym może być za to inny lechita – Dariusz Formella. Wychowany w gdyńskiej Arce zawodnik coraz lepiej radzi sobie na boiskach Ekstraklasy, a i z trenerem Marcinem Dorną, już raz sięgał po medal na młodzieżowych mistrzostwach Europy (brąz na U-17, w 2012 roku).
WARTO OBSERWOWAĆ:
Martin Kobylański(1994, Union Berlin)
Adam Ryczkowski (1997, Legia Warszawa)
Oktawian Skrzecz (1997, Schalke Gelsenkirchen)
Kamil Jóźwiak (1998, Lech Poznań)
LEWA POMOC:
- Grzesiu, zapamiętaj tego chłopca z dziesiątką. To Przemek Frankowski, przyszły reprezentant Polski – powiedział po jednym z meczów Lechii Gdańsk, Bogusław Kaczmarek do eksperta Canal+, Grzegorza Mielcarskiego. Słowa trenera okazały się prorocze. Przemysław Frankowski już dziś może tytułować się reprezentantem Polski, choć na razie tylko w wydaniu młodzieżowym. Duża szybkość, niezłe uderzenie z dystansu i zmysł do gry kombinacyjnej, sprawiają, że jest jednym z ciekawszych skrzydłowych w Ekstraklasie. Jego talent został doceniony nawet przez twórców popularnej gry komputerowej – Football Manager 2015, gdzie uznano go za piłkarza z kategorii „wonderkids”, czyli wyjątkowo utalentowanego juniora.
Na tę chwilę wyżej jednak stoją notowania Pawła Cibickiego z Malmoe, który jest piłkarzem bardziej doświadczonym od Frankowskiego. Jego zaletą – choć pewnie wiele osób powie, że i przekleństwem – jest jego uniwersalność. Może bowiem grać zarówno jako skrzydłowy, napastnik czy nawet jako rozgrywający.
WARTO OBSERWOWAĆ:
Przemysław Frankowski (1995, Jagiellonia Białystok)
Kamil Wojtkowski (1998, Pogoń Szczecin)
Łukasz Wroński (1994, GKS Bełchatów)
Paweł Kaczmarczyk (1998, Jagiellonia Białystok)
OFENSYWNY ŚRODKOWY POMOCNIK:
Dziesiątka. Lider. Mózg drużyny. Zawodnik, który jednym prostopadłym podaniem potrafi rozmontować i zaskoczyć obronę rywala. Najlepiej z dobrym dryblingiem i soczystym uderzeniem z dystansu. Na tę chwilę niekwestionowanym numerem jeden wśród kandydatów na tę pozycję jest oczywiście Piotr Zieliński. Piłkarz wypożyczony z Udinese do Empoli i jedna z naszych największych piłkarskich nadziei. Warto jednak monitorować także rozwój młodszych, potencjalnych dziesiątek, które już dziś przejawiają wielki potencjał – zwłaszcza Bartosz Kapustka z Cracovii i Hubert Adamczyk z Chelsea Londyn.
WARTO OBSERWOWAĆ:
Bartosz Kapustka (1996, Cracovia)
Hubert Adamczyk (1998, Chelsea Londyn)
Grzegorz Tomasiewicz (1996, Arka Gdynia)
Filip Jagiełło (1997, Zagłębie Lubin)
NAPASTNIK:
Arkadiusz Milik wyrósł na idealnego partnera w ataku dla Roberta Lewandowskiego w kadrze seniorskiej. W 2017 roku Milik będzie miał 23 lata, jednak przepisy UEFA zezwalają na udział w mistrzostwach dla zawodników urodzonych w latach 1994 i 1995. Snajper Ajaxu Amsterdam na razie ucieka od odpowiedzi, czy chciałby zagrać na tym turnieju i nie ma co mu się dziwić. Jest czołowym strzelcem swojego zespołu, i kto wie, czy nie będzie jednym z najlepszych napastników na Starym Kontynencie. Ale nawet przy jego absencji, już dziś widać godnych następców.
WARTO OBSERWOWAĆ:
Mariusz Stępiński (1995, Wisła Kraków)
Oskar Zawada (1996, VFL Wolfsburg)
Przemysław Mystkowski (1998, Jagiellonia Białystok)
TAGI: Reprezentacja Polski U-21, Marcin Dorna, Mistrzostwa Europy 2017,