Aktualności
[UEFA EURO U21] Skok na mundial. „Każdy piłkarz o tym marzy”
Najlepszym tego przykładem jest drużyna Portugalii prowadzona przez Ruiego Jorge. W 2015 roku w finale młodzieżowych mistrzostw Europy na lewej obronie wystąpił Raphaël Guerreiro, w roli defensywnego pomocnika William Carvalho, a grającego bliżej prawej strony João Mário. Rok później tę trójkę przeniesiono dokładnie na te same pozycje do rozstrzygającego meczu UEFA EURO 2016 w seniorskiej reprezentacji Fernando Santosa. Portugalia pierwszy ze wspomnianych finałów przegrała (po karnych ze Szwecją), a w drugim, znacznie ważniejszym dla ich kraju, pokonała faworyzowaną Francję.
Kolejnym, który wystąpił we francuskim finale ME był Renato Sanches, zresztą wybrany później najlepszym graczem tego turnieju i ten, który strzelił gola Polsce w ćwierćfinale. Gdy jego koledzy grali w UEFA EURO U21 2015, on był jeszcze zawodnikiem rezerw Benfiki, występował w reprezentacji do lat 19. Jego błyskawiczny rozwój dał mu i sukces w pierwszej kadrze, i wielomilionowy transfer do Bayernu Monachium. Teraz 19-latkowi nie przeszkodziło to w przyjeździe na turniej do Polski, jako jednemu z pięciu Portugalczyków, którzy występowali już w seniorskiej reprezentacji.
- Każdy z piłkarzy w naszym składzie jest bardzo dobry, mamy wszelkie warunki, by wygrać trofeum – mówi Gonçalo Guedes, kolejny z utalentowanych pomocników Portugalii, który zimą trafił do Paris Saint-Germain. – Ta generacja jest bardzo dobra, mamy piłkarzy o najwyższej jakości – dodaje Joel Pereira, golkiper w składzie drużyny do lat 21. Umiejętne budowanie składu tego zespołu sprawia, że Portugalia nie przegrała żadnego z oficjalnych spotkań w trakcie 90 minut od pięciu i pół roku.
W sumie aż pięciu zawodników ze srebrnej drużyny Portugalii z 2015 roku było w składzie tej „złotej” z UEFA EURO 2016. Ale z sześciu reprezentacji, które grały i na młodzieżowych, i seniorskich ME w sumie takich piłkarzy było aż dwudziestu. Wystarczająco, by stworzyć drużynę, na dodatek wyjątkowo jakościową. W bramce występowałby golkiper Barcelony, Marc-André ter Stegen, a przed nim można by ustawić Joshuę Kimmicha (Bayern), Johna Stonesa (Manchester City), Victora Lindelöfa (Benfica) i Raphaëla Guerreiro (Borussia Dortmund). Rywalizacja o miejsca w linii pomocy byłaby jeszcze bardziej zacięta z Federico Bernardeschim, Emre Canem, Williamem Carvalho, Ladislavem Krejčím i João Mário w roli kandydatów. Nie ma za to wątpliwości, że wielu goli dostarczyliby napastnicy: Harry Kane, John Guidetti. Wielu selekcjonerów dorosłych reprezentacji życzyłoby sobie tak komfortowego wyboru.
Ogólnie w 2015 roku na turnieju zagrało aż 73 piłkarzy z doświadczeniem w reprezentacjach seniorskich. Na mistrzostwa do Polski, choć drużyn jest o cztery więcej, przyjechało ich 79. Jest niewiele więcej, ponieważ niemal równolegle rozgrywa się Puchar Konfederacji w Rosji – m.in. dlatego nie w pełnym składzie na UEFA EURO U21 przyjechały reprezentacje Portugalii i Niemiec. A pośrednim celem mistrzostw jest zaimponowanie selekcjonerom i awansowanie do pierwszej kadry w ostatnim sezonie przed mundialem – również dla biało-czerwonych Marcina Dorny. – Jesteśmy na takim etapie, że polska piłka nożna jest na topie. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że może przyjść słabszy dzień. Dlatego liczymy, że z tej reprezentacji jak największa liczba piłkarzy przejdzie do pierwszej kadry. Każdy z nich o tym marzy, a to naturalna kolei rzeczy, selekcja. A teraz zobaczymy, jak radzą sobie na tle bardzo dobrych rywali – mówi Marek Koźmiński, ambasador UEFA EURO U21 i wiceprezes ds. szkolenia PZPN.
Nadzieja jest, ponieważ z siedmiu zawodników, którzy byli na UEFA EURO 2016 aż trzech gra dla Polski – Karol Linetty, Bartosz Kapustka i Mariusza Stępińskiego. Pierwszy z nich nie zaliczył na turnieju ani minuty, ale zasłużył na transfer zagraniczny i po świetnym sezonie w Sampdorii stał się najlepiej odbierającym piłkę zawodnikiem Serie A. Drugi we Francji zachwycił, ale po przejściu do Leicester City nie mógł liczyć na regularną grę – dla niego tegoroczne mistrzostwa to szansa odbudowy reputacji i może ponowne przyciągnięcie uwagi skautów. Z kolei Stępiński miał najtrudniejsze zadanie, ponieważ rywalizował z Robertem Lewandowskim i Arkadiuszem Milikiem. We Francji jednak znalazł się ponownie dzięki transferowi do Nantes, gdzie miał lepszy okres po którym przyszedł gorszy czas – i znów można uznać, że UEFA EURO U21 to dla napastnika okazja.
Również pod kątem rozwoju w pierwszej reprezentacji widać różnicę. O ile jeszcze na starcie eliminacji Kapustka był w pierwszej reprezentacji i strzelił nawet gola w Kazachstanie, o tyle później czasu na boisku spędzał coraz mniej – aż wrócił do drużyny Marcina Dorny i już w meczu towarzyskim z Włochami zaliczył ładną asystę przy bramce Dawida Kownackiego. Stępiński miał jeszcze trudniej – i z ustabilizowaniem formy w Nantes, i z pokonaniem Łukasza Teodorczyka oraz Kamila Wilczka, którzy zaliczali bardzo udane rozgrywki w swoich klubach. Z kolei rósł Karol Linetty i od listopadowego meczu z Rumunią za każdym razem występował w wyjściowym składzie.
To nie są jedyne nadzieje pod kątem pierwszej reprezentacji. Tomasz Kędziora oraz Dawid Kownacki byli już na zgrupowaniu po zdobyciu mistrzostwa Polski z Lechem Poznań w 2015 roku. Paweł Dawidowicz był nawet na obozach przed EURO 2016, ale ostatecznie do Francji z drużyną nie poleciał. Inni z pewnością już albo znajdują się na słynnym rankingu selekcjonera (jak np. Jan Bednarek), albo są blisko wejścia na listę. Wszyscy muszą być świadomi, że przy tak dobrej i skutecznej grze „jedynki” najszybsza droga do Rosji wiedzie przez udane występy w najbliższych dwóch tygodniach.
Michał Zachodny