Aktualności
[U21] Zgrupowanie w Arłamowie na finiszu. „Jesteśmy optymalnie przygotowani”
Przygotowania w Arłamowie trwały od 5 czerwca. Właśnie wtedy do hotelu dotarli pierwsi zawodnicy z klubów zagranicznych. Dzień wcześniej zameldował się w nim sztab szkoleniowy, liczący kilkanaście osób. – Czasy się zmieniają. Gdy sam grałem w piłkę, a było to już dość dawno temu, sztaby szkoleniowe były mniejsze, a trener miał dużo więcej obowiązków. Dziś obserwacja jest bardziej złożona i odnosi lepszy skutek – mówi Andrzej Juskowiak, asystent Marcina Dorny. Podpowiedzi byłego reprezentanta Polski i pozostałych członków sztabu szkoleniowego miały bardzo duże znaczenie i znacznie ułatwiały pracę na zgrupowaniu. – Asystenci często podpowiadają selekcjonerowi, co można zmienić czy poprawić. Każdy szczegół jest ważny i trzeba to wykorzystywać. Analizujemy dokładnie wszystkie treningi. Konstruktywne uwagi są zawsze bardzo istotne, zwłaszcza w kontekście reprezentacji kraju – tłumaczy „Jusko”.
A jest nad czym się zastanawiać. 16 czerwca w Lublinie biało-czerwoni zmierzą się ze Słowacją, więc naturalną koleją rzeczy było właściwe rozpracowanie rywala. – Mamy na temat Słowaków bardzo dużo informacji. Sławomir Rafałowicz oglądał jej mecze na żywo, mamy mnóstwo przeanalizowanego materiału. Przekażemy go zawodnikom, ale najważniejsza będzie nasza postawa. Poza poznaniem słabości przeciwnika, trzeba jeszcze przecież wiedzieć, jak to wykorzystać – tłumaczy Andrzej Juskowiak. Zgadza się z nim defensor kadry Jan Bednarek. – Skupiamy się przede wszystkim na sobie. Jeżeli będziemy w stu procentach realizować założenia nakreślone przez trenera, Słowacy nie będą nam w stanie zagrozić – mówi obrońca Lecha Poznań.
Spotkanie ze Słowacją będzie bardzo istotne w kontekście całego turnieju. Otworzy bowiem rywalizację w grupie, z której w półfinale zagra zwycięzca grupy. Stawkę uzupełni też jedna drużyna z drugich miejsc, która osiągnie najlepszy bilans. Jest więc o co walczyć. – Pierwszy mecz jest niesłychanie istotny, bo może postawić nas w komfortowej sytuacji przed kolejnymi starciami. Zrobimy wszystko, by mecz ze Słowacją wygrać – zapowiada Tomasz Kędziora. Drużyna będzie musiała radzić sobie jednak bez Dawida Kownackiego, który nie wystąpi w tym meczu z powodu żółtych kartek, które obejrzał w marcu ubiegłego roku w meczu z Holandią w kadrze do lat 19. – O tym, że Dawid nie będzie mógł zagrać ze Słowacją wiedzieliśmy od dawna. Nieco nam to utrudnia zestawienie pierwszej jedenastki, bo „Kownaś” prezentował się całkiem nieźle i jeżeli nie pojawiłby w pierwszym składzie, miałby szansę wejść na murawę z ławki. Widać na treningach, że w środku się w nim nieco gotuje i bardzo chciałby wystąpić, ale musi to przetrawić i być gotowy na kolejne mecze – mówi Andrzej Juskowiak.
Jeśli chodzi o gotowość do rywalizacji, kadrowicze zgodnie potwierdzają, że nie ma z tym żadnych problemów. Po zgrupowaniu w Arłamowie wszyscy znajdują się w optymalnej dyspozycji. – Wszystko tutaj szło po naszej myśli. Przepracowaliśmy bardzo dobrze ten okres do mistrzostw – zapewnia Tomasz Kędziora. Piłkarz Lecha w minionym sezonie był niezastąpionym punktem defensywy poznańskiego Lecha, ale czuje się dobrze. – Jeszcze żyję, spokojnie. Miałem indywidualne treningi i odpocząłem. Złapałem nieco świeżości, czuję się bardzo dobrze pod względem fizycznym – mówi kapitan kadry. Strategię treningów objaśnia natomiast Juskowiak. – W pierwszym tygodniu zgrupowania skupiliśmy się na indywidualizacji zajęć, chcieliśmy doprowadzić do sytuacji, by w poniedziałek wszyscy byli na bardzo zbliżonym poziomie przygotowań – mówi. – Wiadomo, że Karol Linetty dołączył do nas późno, bo jeszcze w sobotę grał spotkanie z Rumunią, więc musiał nieco odpocząć, ale już trenuje z drużyną i mogę powiedzieć, że swoje założenie zrealizowaliśmy. Wszyscy są w optymalnej dyspozycji – kończy asystent trenera reprezentacji Polski do lat 21.
Emil Kopański