Aktualności

[U-21] Paweł Wojtala: Mamy kim zagrozić Włochom

Reprezentacja19.06.2019 
– Przy stabilnej grze w obronie i wykorzystaniu potencjału w ataku, jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik. Z Belgią było widać, że na boisku stanowimy drużynę i wszyscy ciężko pracują na wynik. Liczę, że tak samo będzie w spotkaniu z gospodarzami, Italią – przekonuje były reprezentant Polski Paweł Wojtala, który w przeszłości również mierzył się z Włochami.

Polacy mistrzostwa Europy rozpoczęli od zwycięstwa 3:2 z Belgią. Piłkarscy fachowcy zastanawiali się, kiedy ostatnio młodzieżowa reprezentacja na inaugurację międzynarodowej imprezy mistrzowskiej wygrała. Nie było to wcale tak dawno. W 2012 roku podczas mistrzostw Europy U-17 w Słowenii biało-czerwoni pokonali… Belgię 1:0 po golu Mariusza Stępińskiego. Po remisach z gospodarzami i Holandią wyszli z grupy. W półfinale ulegli 0:1 Niemcom i ostatecznie wraz z Gruzją zajęli trzecie miejsca.

Jeśli chodzi o kadrę seniorów, to ostatnio zaledwie trzy lata temu wygraliśmy na początek EURO 2016 z Irlandią Północną. – To prawda, jednak jeszcze za rzadko się zdarza, by polska reprezentacja od wygranej zaczynała udział w dużej imprezie. Cieszę się, że udało się tym razem. Trafiliśmy do grupy śmierci, ale to na razie my zadaliśmy trzy mordercze ciosy Belgom. Na pewno ta wygrana stawia nas w dobrej sytuacji przed kolejnymi bardzo trudnymi spotkaniami – uważa Paweł Wojtala, 12-krotny reprezentant Polski. – Rozegraliśmy dobre spotkanie, a wynik jest jeszcze lepszy. Trzeba pamiętać, że rywale potrafili długo utrzymywać się przy piłce – dodaje.

Wojtala to były stoper m. in. Lecha Poznań, Widzewa, Hamburgera SV czy Werderu Brema. Dlatego ze szczególną uwagą przyglądał się grze defensywnej. – Na szczęście zagraliśmy solidnie w obronie, choć kilka groźnych sytuacji Belgowie stworzyli. Szkoda zwłaszcza drugiej straconej bramki, bo sami sprokurowaliśmy groźną sytuację. Po złym podaniu do tyłu Krystiana Bielika był rzut rożny i rywale zdobyli kontaktowego gola. A do tego momentu obrońcy grali bardzo poprawnie. Może to był chwilowy brak koncentracji, bo przed podaniem głowę trzeba podnieść i spojrzeć gdzie są rywale – tłumaczy Wojtala.



Po zwycięskim początku mistrzostw, by zapewnić sobie awans, Polacy powinni wygrać co najmniej jeszcze jedno spotkanie. Do półfinału kwalifikują się bowiem zwycięzcy grup i najlepszy zespół z drugiego miejsca. Najbliższy rywal, Włosi, też zagrali świetnie na inaugurację i pokonali 3:1 Hiszpanów.

– Teraz wszystko w nogach i głowach naszych piłkarzy. Włosi, podobnie jak my, podnieśli się po tym, jak pierwsi stracili gola. Do tego turnieju podeszli z ogromnymi ambicjami. Jako gospodarze chcą zdobyć złote medale i to efektowne zwycięstwo nad Hiszpanami pokazuje, że mają ku temu podstawy – mówi Wojtala. – W tym spotkaniu też nie będziemy faworytem, ale nam się chyba łatwiej wtedy gra. Nasi zawodnicy doskonale wiedzą, że to są mecze, w których mogą zaprezentować umiejętności. W ofensywie pokazaliśmy sporo bardzo ciekawych akcji. Dobrze wyprowadzaliśmy kontrataki, rozegraliśmy kilka świetnych sytuacji. Mamy czym straszyć i jak zagrozić Włochom. Przy stabilnej grze w obronie i wykorzystaniu potencjału w ataku, jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik.

Wojtala zaznacza, że w piłce młodzieżowej postawa zawodników może zmienić się z meczu na mecz. – Trzeba podchodzić spokojnie do tego zwycięstwa z Belgią. Jedna wygrana jeszcze o niczym nie zdecydowała. Piłka młodzieżowa jest dużo bardziej nieprzewidywalna niż seniorska. Niewielu stawiało, że Ukraina zostanie mistrzem świata U-20, a już na pewno nie, że zagra w finale z Koreą Południową – podkreśla Wojtala. – Oczywiście liczę, że my utrzymamy formę i są ku temu podstawy. Widać było, że na boisku jest drużyna i wszyscy ciężko pracują na wynik. Nawet napastnik głęboko się cofał, by pomóc w defensywie. Gratuluję też trenerowi Czesławowi Michniewiczowi, że potrafił tak ustawić zespół. To był naprawdę dobry współpracujący ze sobą kolektyw. Wydaje mi się, że z Włochami zagramy podobną taktyką, jak z Belgią. Będziemy czyhać na okazję do kontry i oby znów okazały się zabójcze – dodaje na zakończenie.

Robert Cisek

Fot: 400mm.pl, Cyfrasport

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności