Aktualności
U-21: Oni jadą na mistrzostwa. Reprezentanci Polski w sezonie 2018/2019
Trener młodzieżowej reprezentacji Polski Czesław Michniewicz ogłosił już powołania na turniej finałowy mistrzostw Europy UEFA EURO U-21 2019. Wśród jego wybrańców znalazło się 23 zawodników. Sprawdzamy, jak radzili sobie oni w minionym sezonie.
BRAMKARZE:
Bartłomiej Drągowski (Empoli FC)
Łącznie: 16 meczów, 1394 minuty, 4 czyste konta, 24 bramki stracone, 2 żółte kartki*
Sezon rozpoczął jako rezerwowy bramkarz ACF Fiorentina. Jesienią, korzystając z urazu podstawowego golkipera drużyny z Florencji Albana Lafonta, wystąpił w trzech meczach, ale po nich wrócił na ławkę. W poszukiwaniu regularnej gry przeniósł się do Empoli FC, gdzie jest podstawowym bramkarzem, zbierając bardzo pozytywne recenzje.
Kamil Grabara (AGF Aarhus)
Łącznie: 15 meczów, 1350 minut, 6 czystych kont, 17 bramek straconych
Podobnie jak Drągowski, także Grabara zimą zmienił barwy klubowe. W Liverpoolu występował jedynie w meczach drużyny do lat 23, ale nie spełniało to jego ambicji. Przeprowadził się do Danii, gdzie w barwach AGF Aarhus jest bramkarzem pierwszego wyboru.
Tomasz Loska (Górnik Zabrze)
Łącznie: 24 mecze, 2160 minut, 4 czyste konta, 43 bramki stracone
Wiosną stracił miejsce w bramce Górnika Zabrze. Jesienią był podstawowym wyborem trenera Marcina Brosza, który jednak poszukał innych alternatyw, stąd transfer Martina Chudego. Obecnie „Gienek” jest jedynie rezerwowym, wiosną zagrał tylko w czterech meczach rezerw.
OBROŃCY:
Krystian Bielik (Charlton Athletic FC)
Łącznie: 32 mecze, 2615 minut, 3 gole, 2 asysty, 12 żółtych kartek
„Bielon” wskoczył do kadry Czesława Michniewicza w ostatnich meczach kwalifikacji mistrzostw Europy. Pokazał się z bardzo dobrej strony, na co na pewno ma też wpływ jego regularna gra w barwach angielskiego Charlton Athletic FC. Bielik nie tylko dużo daje w defensywie, ale ma także wkład w atak swojej drużyny – w tym sezonie trzykrotnie wpisał się na listę strzelców, dorzucając do tego dwie asysty.
Paweł Bochniewicz (Górnik Zabrze)
Łącznie: 36 meczów, 3151 minut, 1 gol, 5 żółtych kartek
Końcową fazę kwalifikacji EURO 2019 opuścił z powodu choroby. Wcześniej był niezastąpiony, podobnie jest zresztą w Górniku Zabrze. Gdy tylko jest zdrowy, trener Marcin Brosz stawia na niego bez chwili zawahania. Wystąpił w tym sezonie w 36 meczach. Raz wpisał się na listę strzelców, dając swojej drużynie zwycięstwo w potyczce z Miedzią Legnica.
Karol Fila (Lechia Gdańsk)
Łącznie: 32 mecze, 1860 minut, 1 gol, 7 żółtych kartek
Do kadry młodzieżowej po raz pierwszy powołany został w marcu, na towarzyskie mecze z Anglią oraz Serbią. To pokłosie dobrej postawy w barwach Lechii Gdańsk. Drużyna znad Bałtyku długo walczyła o mistrzostwo Polski, a młody obrońca był jednym z jej najważniejszych ogniw. Wystąpił w 32 spotkaniach, a ze swoją drużyną sięgnął po Puchar Polski.
Robert Gumny (Lech Poznań)
Łącznie: 20 meczów, 1800 minut, 1 gol, 1 asysta, 4 żółte kartki
„Gumka” stracił początek sezonu. Na murawie w meczu ligowym po raz pierwszy pojawił się dopiero w 14. kolejce. Gdy tylko jednak jest w pełni dyspozycji, gra od pierwszej do ostatniej minuty. Na tle przeciętnego w tym sezonie Lecha prezentował się na tyle dobrze, że dostał nawet powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski.
Dominik Jończy (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Łącznie: 24 mecze, 2111 minut, 7 żółtych kartek
W barwach Zagłębia Lubin Jończy nie miał zbyt wielu szans na występy w podstawowym składzie. W minionym sezonie występował więc na zasadzie wypożyczenia w pierwszoligowym Podbeskidziu Bielsko-Biała. Choć na początku rundy wiosennej miał problemy z grą, wrócił do wyjściowej jedenastki i tak było już do końca rozgrywek.
Kamil Pestka (Chrobry Głogów)
Łącznie: 17 meczów, 1487 minut, 1 gol, 5 żółtych kartek
Trudno powiedzieć, by Pestka w Cracovii był ulubieńcem trenera Michała Probierza. Jesienią wystąpił w trzech meczach LOTTO Ekstraklasy, dwóch Pucharu Polski i… na tym koniec. Nic więc dziwnego, że niespełna 21-letni piłkarz postanowił poszukać innego rozwiązania. Przeniósł się na wypożyczenie do Chrobrego Głogów i tam nie miał już kłopotów z regularną grą. Zdołał nawet wpisać się na listę strzelców, dając swojej drużynie zwycięstwo nad GKS 1962 Jastrzębie.
Mateusz Wieteska (Legia Warszawa)
Łącznie: 33 mecze, 2702 minuty, 1 asysta, 3 żółte kartki
„Wietes”, w przeciwieństwie do Stolarskiego, nie miał większych kłopotów z trenerem Ricardo Sa Pinto. Niezależnie od tego, kto w tym sezonie zasiadał na ławce trenerskiej, obrońca młodzieżowej reprezentacji Polski regularnie pojawiał się na boisku. Chwilę przestoju miał jedynie na przełomie roku, później częściej wchodzi na murawę z ławki rezerwowych, ale wciąż stanowił ważny element pierwszego zespołu Legii.
POMOCNICY:
Patryk Dziczek (Piast Gliwice)
Łącznie: 35 meczów, 2964 minuty, 3 gole, 8 żółtych kartek
Jeden z niewątpliwych liderów niespodziewanego mistrza Polski, Piasta Gliwice. Dziczek cieszył się ogromnym zaufaniem trenera Waldemara Fornalika i odpłacał mu się bardzo dobrą postawą na boisku. W tym sezonie trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. Gdy tylko był zdrowy i nie musiał pauzować z powodu żółtych kartek, miał pewne miejsce w składzie „Piastunek”.
Filip Jagiełło (Zagłębie Lubin)
Łącznie: 32 mecze, 2576 minut, 3 gole, 6 asyst, 1 żółta kartka
Podobnie jak Patryk Dziczek w Piaście Gliwice, tak Filip Jagiełło był czołową postacią Zagłębia Lubin. „Żagiel” mimo młodego wieku wprowadzał dużo spokoju do gry „Miedziowych”, potrafił również wziąć na siebie odpowiedzialność za funkcjonowanie środkowej linii zespołu. Poszły za tym również liczby – Jagiełło zdobył w minionym sezonie trzy bramki, dorzucając do tego sześć asyst.
Kamil Jóźwiak (Lech Poznań)
Łącznie: 35 meczów, 2331 minut, 3 gole, 4 asysty, 4 żółte kartki
W minionym sezonie przeżywał różne okresy – od tych dobrych, przez złe (przeniesienie do zespołu rezerw) do rehabilitacji i ponownego wskoczenia do podstawowej jedenastki Lecha Poznań. „Józio” przestał być zawodnikiem, którego określić można „melodią przyszłości” i radzi sobie z zadaniami. Stał się dojrzałym piłkarzem, który w sezonie 2018/2019 strzelił łącznie trzy gole i zanotował cztery asysty.
Konrad Michalak (Lechia Gdańsk)
Łącznie: 27 meczów, 1488 minut, 1 gol, 2 asysty, 2 żółte kartki
Konrad Michalak przyzwyczaił już kibiców do swoich rajdów i niesłychanej szybkości. Trener Lechii Gdańsk, Piotr Stokowiec, bardzo liczył na taki sposób gry swojego podopiecznego. W początkowej fazie sezonu Michalakowi brakowało jednak wymiernych liczb, jakich oczekuje się od skrzydłowego. W ostatnich ligowych kolejkach było już pod tym względem nieco lepiej – Michalak zdobył bramkę w meczu z Pogonią Szczecin, zapisał też na swoim koncie asystę w potyczce z Legią Warszawa. 2 maja mógł też cieszyć się ze zdobycia Pucharu Polski.
Jakub Piotrowski (KRC Genk)
Łącznie: 13 meczów, 437 minut, 1 gol, 3 asysty
Po transferze z Pogoni Szczecin do KRC Genk Jakub Piotrowski znalazł się w bardzo trudnym położeniu. Konkurencja do gry w środku pola kroczącej po tytuł mistrza Belgii drużyny jest ogromna, a trener stawia na innych zawodników niż Polak. Piotrowski na murawie pojawia się rzadko, ale gdy dostaje szansę, nie zawodzi. Zaliczył jednego gola oraz trzy asysty. Sięgnął z zespołem po tytuł mistrza Belgii.
Przemysław Płacheta (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Łącznie: 25 meczów, 1594 minuty, 6 goli, 2 asysty, 2 żółte kartki
Nowa twarz w drużynie Czesława Michniewicza. Urodzony w Łowiczu piłkarz, który był też zawodnikiem RB Lipsk, miniony sezon spędził w I-ligowym Podbeskidziu Bielsko-Biała. Wystąpił w 25 spotkaniach, sześciokrotnie trafiając do bramki rywala. Dorzucił do tego dwie asysty. Swoją dobrą postawą zapracował na powołanie na turniej finałowy mistrzostw Europy UEFA EURO U-21 2019.
Sebastian Szymański (Legia Warszawa)
Łącznie: 42 mecze, 3231 minut, 2 gole, 7 asyst, 5 żółtych kartek
Jedna z największych nadziei warszawskiej Legii. Filigranowy pomocnik często krytykowany był ze względu na swoje skromne warunki fizyczne, ale na boisku radzi sobie bez żadnych kompleksów. Niezależnie od tego, kto prowadził „Wojskowych”, Szymański miał miejsce w podstawowym składzie. Jego dorobek w liczbach zamknął się na dwóch golach i siedmiu asystach.
Mateusz Wdowiak (Cracovia)
Łącznie: 35 meczów, 2701 minut, 3 gole, 5 asyst, 5 żółtych kartek
„Wdówka”, podobnie jak Szymański w Legii, cieszył się ogromnym zaufaniem trenera Cracovii, Michała Probierza. Gdy tylko był w pełni sił, wychodził na murawę w podstawowym składzie „Pasów”. To dla niego pierwszy sezon w tak odpowiedzialnej roli, jednego z liderów zespołu. Wywiązywał się z tego zadania bez zarzutu, a w swoim dorobku zapisał trzy gole oraz pięć asyst.
Szymon Żurkowski (Górnik Zabrze)
Łącznie: 37 meczów, 3224 minuty, 5 goli, 3 asysty, 4 żółte kartki, 1 czerwona kartka
Dla „Zupy” zakończyła się już przygoda w LOTTO Ekstraklasie. Po turnieju finałowym mistrzostw Europy UEFA EURO U-21 2019 przeniesie się on do ACF Fiorentina, ale najpierw pomógł Górnikowi utrzymać się w lidze. Żurkowski niezmiennie był asem w talii trenera Marcina Brosza. W minionym sezonie zanotował pięć bramek (o trzy więcej niż w poprzednich rozgrywkach), a także trzy asysty. Co ciekawe, jest jedynym z zawodników powoływanych przez Czesława Michniewicza od początku 2018 roku, który… obejrzał czerwoną kartkę.
NAPASTNICY:
Adam Buksa (Pogoń Szczecin)
Łącznie: 23 mecze, 1937 minut, 11 goli, 4 asysty, 5 żółtych kartek
Najlepszy strzelec Pogoni Szczecin, który swoją postawą zapracował nawet do powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski. Szansy debiutu w najważniejszej drużynie w kraju jeszcze nie dostał, ale jest pewnym punktem młodzieżowej kadry narodowej. W minionym sezonie może pochwalić się jedenastoma zdobytymi bramkami, do których dołożył cztery asysty. Końcową fazę rozgrywek stracił z powodu urazu.
Dawid Kownacki (Fortuna Duesseldorf)
Łącznie: 27 meczów, 969 minut, 6 goli, 2 asysty, 3 żółte kartki
Dla kapitana młodzieżowej reprezentacji Polski miniony już sezon był sinusoidą. We włoskiej Sampdorii nie dostawał zbyt wielu szans, więc zimą bardzo chciał zmienić klub. Serial dotyczący przenosin „Kownasia” do niemieckiej Fortuny Duesseldorf trwał dość długo, ale ostatecznie wszystko potoczyło się po myśli Polaka. W nowych barwach Kownacki odżył i stał się ważną postacią w zespole, który zapewnił sobie utrzymanie w Bundeslidze. Postawę polskiego napastnika chwali także trener Friedhelm Funkel.
Karol Świderski (PAOK FC)
Łącznie: 38 meczów, 1876 minut, 15 goli, 3 asysty, 2 żółte kartki
Karol Świderski zimą zdecydował się na dość ryzykowny ruch – z Jagiellonii Białystok przeniósł się do PAOK-u Saloniki, gdzie musiał wywalczyć sobie pozycję w zespole. Czas pokazał, że ten ryzykowny ruch bardzo się opłacił. W barwach greckiej drużyny wiosną sześciokrotnie cieszył się z gola, choć często wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Ukoronowaniem bardzo pozytywnego sezonu w wykonaniu „Świdra” było zdobyte mistrzostwo Grecji, do którego doszedł też krajowy puchar.
Paweł Tomczyk (Piast Gliwice)
Łącznie: 17 meczów, 339 minut, 4 gole, 1 asysta, 2 żółte kartki
Dla „Pawki” był to bardzo trudny sezon. W Lechu Poznań rzadko dostawał szansę występów, więc postanowił udać się na wypożyczenie do Piasta Gliwice. W drużynie prowadzonej przez Waldemara Fornalika najpierw głównie przesiadywał na trybunach, ale w końcowej fazie sezonu czasami pojawiał się na boisku, a gdy to się już działo, Tomczyk okazywał się bardzo skuteczny. W barwach Piasta rozegrał tylko 53 minuty, ale i tak dwa razy znalazł drogę do siatki. Dopisał też do swojego dorobku tytuł mistrza Polski
*Stan na 22 maja 2019 roku. W zestawieniu wzięto pod uwagę mecze w seniorskich drużynach (bez meczów rezerw)