Aktualności

[U-21] Maciej Stolarczyk: Chcemy wykorzystać potencjał tej reprezentacji

Reprezentacja25.03.2021 

Reprezentacja Polski U-21 przebywa na zgrupowaniu w hiszpańskim San Pedro del Pinatar, gdzie rozpoczęła pracę przed startującymi we wrześniu kwalifikacjami do turnieju finałowego mistrzostw Europy UEFA EURO U-21 2023. O meczach towarzyskich, procesie treningowym i budowie nowego zespołu rozmawiamy z trenerem kadry młodzieżowej Maciejem Stolarczykiem.

Jak pan ocenia pierwsze dni przygotowań?

Bardzo pozytywnie. Do środy włącznie odbywaliśmy dwie jednostki treningowe dziennie, więc było niezwykle intensywnie. Udało nam się jednak spełnić w trakcie tych zajęć wszystkie nasze założenia. Cieszy mnie też na pewno fakt, że wszyscy są zdrowi, a o to w dzisiejszych czasach nie jest wcale łatwo. Jestem bardzo zadowolony, że mieliśmy możliwość wyjechania do Hiszpanii. W San Pedro del Pinatar mamy bardzo duży komfort pracy. Rozpoczynamy przygotowania do kwalifikacji do turnieju finałowego mistrzostw Europy. Zmagania zaczniemy jesienią, ale już pracujemy nad tym, co będziemy chcieli w ich trakcie realizować.

Ma pan trudne zadanie stworzenia zupełnie nowego zespołu. Hiszpańskie zgrupowanie jest doskonałą okazją, by przyjrzeć się szerszej grupie zawodników.

To dla nas bardzo cenny czas. Tego typu okresy, gdy jesteśmy ze sobą wszyscy przez 24 godziny na dobę, mogą przynieść wiele odpowiedzi. Widzimy zawodników nie tylko podczas zajęć treningowych, ale także poza nimi. Możemy ze sobą często rozmawiać, przebywać w swoim towarzystwie. To pozwala dostrzec cechy charakteru, które mogą być bardzo przydatne przy tworzeniu drużyny.

Dwa mecze towarzyskie – z Arabią Saudyjską U-20 oraz Austrią U-21 – będą dla tych piłkarzy ważnym sprawdzianem.

Bardzo istotne było dla nas, by rozegrać mecze kontrolne. Udało się zakontraktować dwóch zupełnie różnych od siebie przeciwników, więc spotkamy się z dwoma odmiennymi stylami gry. Będzie to swego rodzaju sprawdzian bojowy, czy to, co robiliśmy podczas treningów, przynosi spodziewane efekty. Oba mecze podsumują naszą pracę wykonaną w Hiszpanii. Podczas meczu z Arabią Saudyjską zawodnicy na pewno będą odczuwali trudy treningów, ale zależało nam też na tym, by sprawdzić się w momencie, gdy piłkarze są nieco zmęczeni.

W listopadzie bardzo dużo mówiło się o nadchodzących zmianach. W marcu znów słowo „zmiany” jest aktualne.

Zgadza się. Pierwsze moje zgrupowanie w roli trenera tej reprezentacji kończyło poprzednie kwalifikacje do mistrzostw Europy, więc okoliczności były zupełnie inne. Teraz mamy do czynienia z zupełnie nową drużyną, choć kilku zawodników już dobrze znamy. Nie możemy korzystać już z graczy z roczników 1998 i 1999. Teraz nadchodzi czas tych urodzonych w roku 2000 i później. Cieszy mnie to, że będę miał okazję nieco ich wykreować i obserwować ich rozwój.

Szkielet zespołu opiera się chyba jednak na zawodnikach, którzy pojawili się na zgrupowaniu już w listopadzie?

Niewątpliwie tak. Podczas poprzedniego zgrupowania miałem do dyspozycji czternastu piłkarzy, których wciąż mogę brać pod uwagę. To na pewno spora liczebnie grupa. Mieliśmy też okazję się już poznać, co też jest swego rodzaju przewagą. Mam jednak przy tym świadomość, że reprezentacja narodowa nie jest ciałem stałym. Cały czas zachodzą w niej zmiany, pojawiają się kolejni zawodnicy, więc rotacja może być duża. W tym wieku poziom piłkarski graczy bardzo szybko wzrasta, więc drzwi do kadry są cały czas otwarte.

Jak wyglądała praca sztabu szkoleniowego w okresie listopad-marzec?

Nie zatrzymywaliśmy się nawet na chwilę. Nie było w tym czasie akcji szkoleniowych, ale cały czas obserwujemy zawodników. To bardzo szeroka, licząca kilkadziesiąt osób grupa. Przejechaliśmy tysiące kilometrów, by oglądać ich mecze – a także treningi – na żywo. Spotykaliśmy się też z zawodnikami, choć trzeba przyznać, że w okresie pandemii to nieco ograniczone. Pracowaliśmy głównie nad modelem, w jakim chcemy funkcjonować jako drużyna. Chcemy w jak najlepszy sposób wykorzystać potencjał tej reprezentacji.

Grupa kwalifikacyjna wydaje się całkiem wyrównana. Jak przyjął pan wyniki losowania?

Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na to, kogo przydzieli nam los. Każda grupa jest wyzwaniem, nie inaczej jest w tym przypadku. Zagramy z Niemcami, Izraelem, Węgrami, San Marino oraz Łotwą. Mamy świadomość, że nikt nie odda nam punktów za darmo. Znamy jednak przy tym własną wartość. Będziemy chcieli potwierdzić ją w kwalifikacjach i zrealizować cel, jakim jest awans. Najgroźniejszym rywalem wydają się oczywiście Niemcy, którzy zawsze są faworytem. Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie zespoły są aktualnie w przebudowie, więc trudno powiedzieć, na jakim etapie znajdują się rywale. Skupiamy się przede wszystkim na sobie, na tym, co chcemy wypracować. To jest dla nas najistotniejsze, każdą godzinę poświęcamy na budowę zespołu.

Czasu do rozpoczęcia kwalifikacji pozostało całkiem sporo.

W teorii tak, bo do pierwszego meczu zostało prawie pół roku, ale w praktyce ten czas ucieka bardzo szybko. Przed nami proces selekcyjny. Obserwujemy około pięćdziesięciu zawodników, większość z nich staramy się oglądać regularnie na żywo. Utrudnieniem dla nas są zagraniczne podróże, bo nie wszystkie w obecnych realiach jesteśmy w stanie zrealizować. Przed nami trudny okres selekcji. Zawodnicy muszą pasować do kadry pod każdym względem, nie tylko piłkarskim, i na to chcemy poświęcić ten czas. Mamy jeszcze możliwość wykorzystania okienka czerwcowego, choć to trudna sprawa, bo przypada na przerwę w rozgrywkach po sezonie. Sytuacja jest też dynamiczna przez COVID, więc o szczegółach będziemy decydować już bliżej tego terminu.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności