Aktualności
U-21: Krok do mistrzostw Europy. Jak radzą sobie reprezentanci Polski? Cz. 1
BRAMKARZE:
Bartłomiej Drągowski (Empoli FC)
Łącznie: 14 meczów, 1214 minut, 4 czyste konta, 22 bramki stracone, 2 żółte kartki*
Sezon rozpoczął jako rezerwowy bramkarz ACF Fiorentina. Jesienią, korzystając z urazu podstawowego golkipera drużyny z Florencji Albana Lafonta, wystąpił w trzech meczach, ale po nich wrócił na ławkę. W poszukiwaniu regularnej gry przeniósł się do Empoli FC, gdzie jest podstawowym bramkarzem, zbierając bardzo pozytywne recenzje.
Kamil Grabara (AGF Aarhus)
Łącznie: 13 meczów, 1170 minut, 5 czystych kont, 15 bramek straconych
Podobnie jak Drągowski, także Grabara zimą zmienił barwy klubowe. W Liverpoolu występował jedynie w meczach drużyny do lat 23, ale nie spełniało to jego ambicji. Przeprowadził się do Danii, gdzie w barwach AGF Aarhus jest bramkarzem pierwszego wyboru.
Mateusz Kuchta (Zagłębie Lubin)
Łącznie: 1 mecz, 90 minut, 1 czyste konto, 0 bramek straconych
Powołany ostatnio na mecz z Litwą, rozegrany w marcu 2018 roku. W tym sezonie nie ma szans na wygranie rywalizacji w bramce Zagłębia Lubin i broni jedynie w trzecioligowych rezerwach. W pierwszej drużynie zagrał tylko w jednym meczu Pucharu Polski.
Tomasz Loska (Górnik Zabrze)
Łącznie: 24 mecze, 2160 minut, 4 czyste konta, 43 bramki stracone
Wiosną stracił miejsce w bramce Górnika Zabrze. Jesienią był podstawowym wyborem trenera Marcina Brosza, który jednak poszukał innych alternatyw, stąd transfer Martina Chudego. Obecnie „Gienek” jest jedynie rezerwowym, wiosną zagrał tylko w dwóch meczach rezerw.
Jakub Wrąbel (Śląsk Wrocław)
Łącznie: 5 meczów, 450 minut, 2 czyste konta, 4 bramki stracone
Wrąbel kadrę do lat 21 zna od podszewki – już podczas mistrzostw Europy rozegranych dwa lata temu na polskich boiskach był pierwszym bramkarzem kadry. Obecnie nie ma szans na grę w podstawowym składzie reprezentacji, podobnie jak w Śląsku Wrocław. Wiosną jeszcze nie pojawił się na boisku, jesienią natomiast dostał szansę tylko w dwóch meczach ligowych i trzech Pucharu Polski.
OBROŃCY:
Jakub Bartosz (Wisła Kraków)
Łącznie: 8 meczów, 121 minut
Jesienią w barwach krakowskiej Wisły występował jedynie w roli rezerwowego, wchodzącego z ławki. Wiosną zmaga się z tajemniczą kontuzją pleców. Nie wystąpił w żadnym spotkaniu krakowskiej ekipy.
Jan Bednarek (Southampton FC)
Łącznie: 26 meczów, 2240 minut, 1 asysta, 9 żółtych kartek
Po trudnych początkach w Southampton FC Bednarek zasłużył na zaufanie trenera „Świętych”, Ralpha Hassenhuettla. Dziś trudno wyobrazić sobie podstawową jedenastkę tej drużyny bez urodzonego w Słupcy piłkarza. Tyle tylko, że „Bedi” jest już pełnoprawnym członkiem seniorskiej reprezentacji Polski i raczej w drużynie młodzieżowej już go nie zobaczymy.
Krystian Bielik (Charlton Athletic FC)
Łącznie: 31 meczów, 2525 minut, 3 gole, 2 asysty, 12 żółtych kartek
„Bielon” wskoczył do kadry Czesława Michniewicza w ostatnich meczach kwalifikacji mistrzostw Europy. Pokazał się z bardzo dobrej strony, na co na pewno ma też wpływ jego regularna gra w barwach angielskiego Charlton Athletic FC. Bielik nie tylko dużo daje w defensywie, ale ma także wkład w atak swojej drużyny – w tym sezonie trzykrotnie wpisał się na listę strzelców, dorzucając do tego dwie asysty.
Paweł Bochniewicz (Górnik Zabrze)
Łącznie: 33 mecze, 2881 minut, 4 żółte kartki
Końcową fazę kwalifikacji EURO 2019 opuścił z powodu choroby. Wcześniej był niezastąpiony, podobnie jest zresztą w Górniku Zabrze. Gdy tylko jest zdrowy, trener Marcin Brosz stawia na niego bez chwili zawahania. Wystąpił w tym sezonie w 33 meczach.
Kamil Dankowski (Śląsk Wrocław)
Łącznie: 12 meczów, 994 minuty, 1 żółta kartka
„Danek” lwią część sezonu opuścił z powodu urazu. Jesienią ostatni mecz rozegrał jeszcze we wrześniu, by wrócić na murawę dopiero 13 kwietnia. Niestety, swojego powrotu nie będzie wspominał najlepiej – oba mecze z Dankowskim w składzie Śląsk przegrał, mocno komplikując sobie sytuację w walce o utrzymanie w LOTTO Ekstraklasie. Później nie wyszedł już na boisko.
Karol Fila (Lechia Gdańsk)
Łącznie: 30 meczów, 1680 minut, 7 żółtych kartek
Do kadry młodzieżowej po raz pierwszy powołany został w marcu, na towarzyskie mecze z Anglią oraz Serbią. To pokłosie dobrej postawy w barwach Lechii Gdańsk. Drużyna znad Bałtyku walczy o mistrzostwo Polski, a młody obrońca jest jednym z jej najważniejszych ogniw. Z pewnością może myśleć o miejscu w samolocie na mistrzostwa Europy.
Robert Gumny (Lech Poznań)
Łącznie: 18 meczów, 1620 minut, 1 gol, 1 asysta, 4 żółte kartki
„Gumka” stracił początek sezonu. Na murawie w meczu ligowym po raz pierwszy pojawił się dopiero w 14. kolejce. Gdy tylko jednak jest w pełni dyspozycji, gra od pierwszej do ostatniej minuty. Na tle przeciętnego w tym sezonie Lecha prezentował się na tyle dobrze, że dostał nawet powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski. Jest jednym z pewniaków do wyjazdu na mistrzostwa.
Mateusz Hołownia (Śląsk Wrocław)
Łącznie: 12 meczów, 968 minut, 2 żółte kartki
„Hołek” sezon zaczął jako piłkarz Legii Warszawa. Z pewnością miał nadzieje na regularne występy, zresztą w pierwszych kolejkach trzykrotnie wyszedł na boisko w podstawowym składzie. Później było jednak gorzej i zimą Hołownia został wypożyczony do Śląska Wrocław. Tam gra dużo częściej – wiosną zagrał w siedmiu ligowych spotkaniach, we wszystkich w pełnym wymiarze czasowym. Ostatnio jednak nie wychodzi na murawę.
Dominik Jończy (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Łącznie: 23 mecze, 2021 minut, 7 żółtych kartek
W barwach Zagłębia Lubin Jończy nie miał zbyt wielu szans na występy w podstawowym składzie. W tym sezonie występuje więc na zasadzie wypożyczenia w pierwszoligowym Podbeskidziu Bielsko-Biała. Choć na początku rundy wiosennej miał problemy z grą, wrócił do wyjściowej jedenastki i nic nie wskazuje na to, by miało się coś zmienić.
Kamil Pestka (Chrobry Głogów)
Łącznie: 16 meczów, 1397 minut, 1 gol, 4 żółte kartki
Trudno powiedzieć, by Pestka w Cracovii był ulubieńcem trenera Michała Probierza. Jesienią wystąpił w trzech meczach LOTTO Ekstraklasy, dwóch Pucharu Polski i… na tym koniec. Nic więc dziwnego, że niespełna 21-letni piłkarz postanowił poszukać innego rozwiązania. Przeniósł się na wypożyczenie do Chrobrego Głogów i tam nie ma już kłopotów z regularną grą. Zdołał nawet wpisać się na listę strzelców, dając swojej drużynie zwycięstwo nad GKS 1962 Jastrzębie.
Paweł Stolarski (Legia Warszawa)
Łącznie: 20 meczów, 1492 minuty, 1 gol, 1 asysta, 6 żółtych kartek
W pierwszej części sezonu „Stolar” był podstawowym defensorem warszawskiej Legii. Później jednak nie dostawał zbyt wielu szans od trenera Ricardo Sa Pinto i mecze oglądał najczęściej z ławki rezerwowych lub trybun. Gdy rolę pierwszego szkoleniowca Legii przejął Aleksandar Vuković, Stolarski wrócił do łask. Regularnie wybiega na murawę, a w meczu z Lechią Gdańsk wpisał się nawet na listę strzelców.
Mateusz Wieteska (Legia Warszawa)
Łącznie: 33 mecze, 2702 minuty, 1 asysta, 3 żółte kartki
„Wietes”, w przeciwieństwie do Stolarskiego, nie miał większych kłopotów z trenerem Ricardo Sa Pinto. Niezależnie od tego, kto w tym sezonie zasiadał na ławce trenerskiej, obrońca młodzieżowej reprezentacji Polski regularnie pojawiał się na boisku. Chwilę przestoju miał jedynie na przełomie roku, obecnie częściej wchodzi na murawę z ławki rezerwowych, ale wciąż jest ważnym elementem pierwszego zespołu Legii.
*stan na piątek, 10 maja 2019 roku. Pod uwagę wzięte zostały występy w zespołach seniorskich (bez drużyn rezerw).