Aktualności
U-21: Kontuzja Patryka Dziczka, pozytywne wieści po dokładniejszych badaniach
W sobotę napłynęły niepokojące wieści z Salernitany w kwestii Patryka Dziczka. Młodzieżowy reprezentant Polski, który po raz pierwszy miał pojawić się w wyjściowym składzie swojego zespołu, przed meczem z Virtus Entellą doznał kontuzji podczas rozgrzewki. Wstępne diagnozy były bardzo kiepskie, ale na szczęście uraz Polaka nie okazał się aż tak poważny.
Dziczek trafił do US Salernitana 1919 w sierpniu. W barwach Piasta Gliwice zdążył jeszcze w tym sezonie rozegrać dwa mecze ligowe oraz cztery w kwalifikacjach Ligi Mistrzów i Ligi Europy, a następnie na transfer zdecydowało się SS Lazio. Rzymianie od razu wypożyczyli jednak młodzieżowego reprezentanta Polski do występującej w Serie B Salernitany. Tam trafił pod skrzydła byłego selekcjonera reprezentacji Włoch, Gian Piero Ventury. – Wiem, że trener bardzo chciał mnie widzieć w swojej drużynie. Wyjechałem do Włoch pod koniec okienka transferowego i z tego, co słyszałem, szkoleniowiec często dopytywał, kiedy w końcu do nich dołączę. To bardzo miłe, ale bez ciężkiej pracy i pokazywania własnych umiejętności łatwo i szybko szansy nie dostanę. Przeniosłem się do Włoch po to, by się sukcesywnie rozwijać. Mogłem wybrać kierunek rosyjski, bo takie zapytania również się pojawiały, miałem nawet konkretną ofertę. Choć finansowo bym na tym bardzo mocno skorzystał, zdecydowałem się na Włochy, by skupić się na rozwoju. Zarobię mniejsze pieniądze, ale najważniejsze jest to, by być coraz lepszym piłkarzem. W Salernitanie trafiłem na bardzo doświadczonego trenera, byłego selekcjonera reprezentacji Włoch i po kilku rozmowach z nim muszę przyznać, że zrobił na mnie wielkie wrażenie. Ma bardzo dużą wiedzę o piłce nożnej – mówił „Dziku” w rozmowie z Łączy Nas Piłka.
I rzeczywiście, zgodnie ze swoimi przewidywaniami, na swoją szansę mistrz Polski w barwach Piasta musiał nieco poczekać. Choć w kadrze narodowej prowadzonej przez trenera Czesława Michniewicza prezentował się z bardzo dobrej strony, nie znajdował miejsca w podstawowej jedenastce Salernitany. Gdy taka szansa nadarzyła się w miniony weekend, i Dziczek został zaanonsowany w wyjściowym składzie na mecz z Virtus Entellą, Polak na rozgrzewce doznał kontuzji. Pierwsze sygnały płynące z Włoch były bardzo niepokojące. Mówiło się nawet o zerwaniu więzadeł w kolanie, co wykluczyłoby Dziczka z gry na minimum kilka miesięcy. Rzeczywistość okazała się jednak dużo bardziej optymistyczna.
– Patryk przeszedł dokładniejsze badania przez rezonans magnetyczny. Okazało się, że ma uszkodzone więzadła poboczne przyśrodkowe, co w kontekście pauzy jest dużo korzystniejsze, niż wcześniejsze rokowania. Kolano Patryka będzie jeszcze badane, by mieć całkowitą pewność co do postawionej diagnozy, ale na dziś przerwa powinna potrwać około trzech tygodni – mówi trener reprezentacji Polski do lat 21, Czesław Michniewicz, który bardzo dokładnie interesuje się zagadnieniem kontuzji Dziczka. Nic dziwnego, bo piłkarz Salernitany stał się jego kluczowym zawodnikiem w kadrze młodzieżowej. W dotychczasowych spotkaniach kwalifikacji do mistrzostw Europy UEFA EURO U-21 2021 wystąpił we wszystkich w pełnym wymiarze czasowym, zdobywając też bramkę w starciu z Estonią.
Dziczek został powołany do reprezentacji młodzieżowej także na spotkania z Bułgarią i Czarnogórą, co wywołało wśród kibiców pewną konsternację. Wiadomo bowiem, że kontuzja wykluczy jego udział w obu tych meczach. Wyjaśnienie jest jednak bardzo proste. – Patryk został powołany do kadry już ponad tydzień temu, gdy wysyłane były powołania dla zawodników z klubów zagranicznych, a wówczas z jego zdrowiem było wszystko w porządku. W tych meczach „Dziku” nam nie pomoże, ale czekamy na niego niecierpliwie – tłumaczy Czesław Michniewicz.
Biało-czerwoni rozegrają w tym roku jeszcze dwa spotkania. 15 listopada zmierzą się z Bułgarią w ramach kwalifikacji do mistrzostw Europy UEFA EURO U-21 2021, a trzy dni później towarzysko zagrają z Czarnogórą.
Emil Kopański