Aktualności
Szymon Żurkowski: Wybiegane zwycięstwo
Biało-czerwoni nie byli faworytem meczu z Italią w Bolonii, ale na każdym kroku podkreślali, że oni również mają swoje plany i marzenia. – Od początku musieliśmy wierzyć, że możemy wygrać to spotkanie. Wiedzieliśmy, jak mocni są Włosi, ale doskonale znamy również nasze mocne strony. Wybiegaliśmy to zwycięstwo. W obronie trzymaliśmy się bardzo blisko siebie, każdy sobie pomagał, asekurowaliśmy się. Dokładamy do tego coraz więcej gry w ofensywie. Nie było jednej konkretnej sytuacji, w której serce zabiłoby mi mocniej. Cały czas biło mocno, ale na pewno nie dlatego, że baliśmy się o wynik. Kamil Grabara rozgrywał bardzo dobre spotkanie, tak jak zresztą cała nasza drużyna. Włosi kreowali i stwarzali sobie sytuacje, ale my byliśmy bardzo spokojni. Cała Polska chciała tego zwycięstwa i cieszymy się, że udało nam się tego dokonać – relacjonował Szymon Żurkowski.
– Czy mecz z Włochami kosztował nas więcej sił, niż starcie z Belgią? Gramy co trzy dni, ale przeciwnicy też. Wszystkich kosztuje to tyle samo sił, chociaż my może trochę więcej musieliśmy biegać dzisiaj w obronie. Wiadomo jednak, jak to jest po wygranym meczu – nie czuje się tego zmęczenia. Przepracowaliśmy jednak dobrze okres przed turniejem i jesteśmy odpowiednio przygotowani do tego turnieju – dodał pomocnik biało-czerwonych.
Mimo że Polacy mają już na koncie sześć punktów, nie mogą jeszcze być pewni awansu do półfinału i udziału w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Wszystko rozstrzygnie się w sobotę, gdy zmierzymy się o 21:00 w Bolonii z Hiszpanią. – Teraz wszyscy mówią już o trzecim meczu, a przecież jeszcze niedawno pojawiały się pytania, czy my wygramy tu jakiekolwiek spotkanie. Albo czy strzelimy choć jednego gola. Daliśmy sobie radę. Podchodzimy spokojnie do tego, co dzieje się we Włoszech. Gramy co trzy dni i kluczem będzie teraz regeneracja. Do meczu z Hiszpanią podejdziemy z takim samym nastawieniem, jak do spotkań z Belgią czy Włochami – zakończył Szymon Żurkowski.