Aktualności

Radosław Murawski na huśtawce nastrojów

Reprezentacja28.12.2016 

W pierwszej połowie roku osiągnął ogromny sukces prowadząc swoją drużynę jako kapitan do wicemistrzostwa Polski. Latem miał okazję wyjechać do zagranicznego klubu, z czego jednak nie skorzystał. – Mój rok trzeba rozdzielić na dwie połówki – mówi nasz bohater, Radosław Murawski.

Powiedzieć o nim, że jest jednym z idoli kibiców Piasta, to jakby nic nie powiedzieć. Pochodzi z Gliwic, w młodości kibicował „Piastunkom” z trybun, natomiast od ubiegłego sezonu ma okazję wyprowadzać gliwiczan na boisko jako kapitan. Najmłodszy w historii klubu. – To na pewno dla mnie ogromne wyróżnienie, gdy w tak młodym wieku dostałem opaskę. To była szczególna chwila – wspomina 22-latek.

Gdy więc poprowadził „swój” Piast wiosną do wicemistrzostwa Polski radości nie było końca. Klub, który na Śląsku zawsze pozostawał w cieniu wielu innych ekip, ustąpił miejsca jedynie Legii Warszawa. – Historyczny wynik – przypomina wychowanek gliwickiego klubu.

Ale Murawski nigdy nie ukrywał, że na tym nie zamierza poprzestać. Ambicje ma jasno sprecyzowane: wyjazd do zagranicznego klubu, gra w dorosłej reprezentacji, indywidualny rozwój. – Wymagam od siebie coraz więcej. Poprzeczkę stawiam sobie coraz wyżej i wyżej – mówi otwarcie pomocnik Piasta, który również jest czołowym zawodnikiem w kadrze Marcina Dorny.

Latem Murawski mógł zrealizować jeden ze swoich głównych celów. Świadomie jednak zdecydował się zostać w Gliwicach. – Miałem ofertę z Turcji. Nie zdecydowałem się jednak tam wyjechać, bo dla mnie by to nie było dobre miejsce na rozwój i grę. Na pewno bym zarobił dobre pieniądze, ale dzisiaj to nie jest moim priorytetem. Liczy się gra i rozwój – w niedługiej rozmowie defensywny pomocnik Piasta to ostatnie zdanie powtarza kilkukrotnie.

W Gliwicach latem nastąpiło kilka zmian. Niektórzy czołowi zawodnicy odeszli z klubu, szybka zmiana trenera, gra w pucharach również drużynie nie posłużyła. Pozycja Murawskiego w zespole się nie zmieniła, ale sam Piast znacznie obniżył loty. – Wiele zawirowań było wokół klubu. Rok wcześniej także była mniejsza presja, mniejsze oczekiwania. A po wicemistrzostwie każdy zdawał sobie sprawę, ze kibice będą wymagać powtórzenia wyniku, może nie wicemistrzostwa, ale pierwszej piątki w tabeli. My też tego chcemy, ale nie będzie łatwo – przyznaje Murawski.

Radosław Murawski jesienią w ekstraklasie zagrał w 18 spotkaniach, wszystkie zaczynał w wyjściowym składzie. W oczach telewizyjnych ekspertów nie był to jednak ten sam zawodnik co wiosną. – Każdy ma prawo do swojej opinii, ja na pewno bym siebie tak surowo nie oceniał. Ciężko pracuję, by było tak jak w zeszłym sezonie, ale potrzebuję czasu. Myślę też, że względem całej drużyny balonik został mocno nadmuchany, ale mamy świadomość wszyscy, że łatwiej już nie będzie. Tylko trudniej – komentuje.

W Gliwicach zdają sobie sprawę, że dzisiaj trudno sobie wyobrazić drużynę Piasta bez kapitana. – Pojawia się coraz więcej opinii, że Piast staje się za mały dla Murawskiego. I coś w tym jest, bo wydaje się, że dalszy rozwój tego pomocnika uzależniony jest od poziomu jaki prezentuje zespół, w którym gra. W porównaniu z poprzednimi latami kapitan Piasta zrobił postępy, choć wciąż ma jeszcze spore rezerwy. Coraz częściej nie tylko odpowiada za defensywę i przerywanie ataków, ale bierze udział też w rozegraniu. Szczególnie w ofensywie Murawski ma dużo większe pole do popisu – ocenia Krzysztof Brommer, dziennikarz katowickiego „Sportu” obserwujący od dłuższego czasu poczynania kapitana Piasta.

Piast zakończył rok ostatecznie na miejscu trzynastym. Z tylko czteropunktową przewagą nad strefą spadkową. Nie ma więc mowy o zadowoleniu kapitana. – Były wahania nastroju straszne. Na szczęście sezon cały czas trwa, mamy szansę jako drużyna jeszcze wszystko odwrócić.

Przyszły rok dla Murawskiego, w kontekście realizacji sportowych marzeń i ambicji, może być wyjątkowy. Reprezentację Polski Marcina Dorny czeka przecież turniej finałowy UEFA EURO U21 Polska 2017. – A to jest idealne miejsce by się pokazać i wypromować. Teraz nadchodzi moment do poprawy jakości, udowodnienia czegoś sobie i innym. Mam spore aspiracje i ambicje – mówi Murawski, który w 2016 roku był podstawowym graczem naszej młodzieżówki. W trakcie mistrzostw ewentualne wzmocnienia z pierwszej reprezentacji mogą najbardziej odbić się jednak na pozycji gracza Piasta. – Ale ja się nie boję rywalizacji. Jeżeli Karol Linetty czy inni gracze wzmocnią naszą drużynę, ja się nie poddam, Będę chciał udowodnić trenerowi, że należy mi się miejsce w pierwszej jedenastce i że nie zawiodę – dodaje Murawski.

O sinusoidzie Radosława Murawskiego w mijającym roku najlepiej świadczą natomiast podsumowujące całą rozmowę słowa. Jaki był to rok dla piłkarza Piasta? – Z jednej strony dobrze, że się kończy. Ale z drugiej… ze względu na wicemistrzostwo rok był udany – kończy reprezentant naszej młodzieżówki.

Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności