Aktualności

Paweł Dawidowicz, czyli przez Bochum do… Lublina?

Reprezentacja27.01.2017 

Gdy w maju 2014 roku przenosił się z Lechii Gdańsk do Benfiki po zaledwie jednym pełnym sezonie w rodzimej ekstraklasie, jego postawa była zagadką. Debiutu w pierwszym zespole jeszcze się nie doczekał, a na wypożyczeniu w VfL Bochum walczy o miejsce w reprezentacji Polski – zarówno pierwszej, jak i młodzieżowej, która przygotowuje się do turnieju finałowego UEFA EURO U21 Polska 2017.

Wychowanek Sokoła Ostróda w polskiej ekstraklasie zadebiutował w maju 2013 roku w barwach Lechii Gdańsk. Szansę jako pierwszy dał mu Bogusław Kaczmarek, ale prawdziwie zaufał mu dopiero Michał Probierz. Dawidowicz błyskawicznie stał się podstawowym graczem drużyny z Gdańska. Młodzian, mając tylko 18 lat, rozegrał aż 32 mecze w lidze, w tym 26 w pełnym wymiarze czasowym. Za zaufanie ze strony Probierza odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób – świetną grą.

Postępy poczynione przez Dawidowicza zwróciły uwagę zachodnich klubów. Pomocnika Lechii obserwowała między innymi Borussia Dortmund, ale ostatecznie Polak trafił do Benfiki. W końcu trafił jednak do Niemiec – po dwóch sezonach, w których był podstawowym zawodnikiem rezerw klubu z Lizbony, został wypożyczony do VfL Bochum. W międzyczasie zdążył zadebiutować w pierwszej reprezentacji Polski, występując w meczu z Czechami. Otarł się także o wyjazd na ubiegłoroczne mistrzostwa Europy we Francji, ale ostatecznie nie znalazł się w kadrze na turniej.

W przerwie letniej miał propozycję powrotu do polskiej ligi, lecz wybrał pozostanie za granicą. – Nie po to wyjechałem na Zachód, by szybko spasować. Staram się walczyć. To wymaga wysiłku, bo konkurencja jest dużą. W Bochum w jakimś stopniu to się mi udaje – powiedział dla „Przeglądu Sportowego”. W barwach niemieckiego klubu rozegrał jesienią dziesięć spotkań i gdy tylko nic mu nie dolega, jest podstawowym wyborem trenera Gertjana Verbeeka.

Skromny, pracowity, oddany piłce – tak najkrócej można scharakteryzować Dawidowicza. Gdy po transferze do Benfiki dostał powołanie do pierwszej reprezentacji, stając przed dziennikarzami w hotelu wydawał się lekko onieśmielony. Blichtr i kamera nieco go peszą, ale najistotniejsze jest to, że na boisku wyłącza układ nerwowy. Przed nim misja wywalczenia sobie miejsca w młodzieżowej reprezentacji Polski i wzięcia udziału w turnieju finałowym UEFA EURO U21 Polska 2017. Czy z Lizbony przez Bochum dotrze do Lublina, gdzie biało-czerwoni rozegrają pierwszy mecz?

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności