Aktualności
Mateusz Bogusz i wielkie oczekiwania w Hiszpanii. „Kluczowy gracz”
Rozwój Mateusza Bogusza dla wielu młodych polskich piłkarzy może być przykładem. W wieku 17 lat zadebiutował w seniorskiej piłce, w barwach Ruchu Chorzów, niewiele później wyjechał do Leeds United. Pod trenerskim okiem Marcelo Bielsy zadebiutował na zapleczu Premier League mając niespełna 19 lat. Awans zespołu Leeds do angielskiej elity sprawił jednak, że młody piłkarz z Rudy Śląskiej postanowił poszukać grania w seniorskich rozgrywkach w innym otoczeniu, na wypożyczeniu.
Do pierwszego składu
Po długich negocjacjach Bogusz przeprowadził się do Hiszpanii, gdzie szlify będzie zbierał w ekipie beniaminka Segunda Division, Logrones. – W samym klubie doszło latem do dziewięciu transferów. Bogusz był tym ostatnim, do którego doszło w poniedziałek piątego października tuż przed północą. Klub oficjalnie podpisał kontrakt o godzinie 23:59. Polak miał wiele ofert, w klubie wiele sobie obiecują w związku z tym transferem – przyznaje Sergio Moreno, hiszpański dziennikarz „Rioja Radio Cadena Ser”, który od początku śledzi sprawę przejścia Mateusza Bogusza na Półwysep Iberyjski.
Bogusz nie zadebiutował jeszcze w swoim nowym klubie, być może nie nastąpi to jeszcze w najbliższym meczu. Wszystko spowodowane jest obostrzeniami związanymi z pandemią. – Liga ustanowiła kilka naprawdę trudnych protokołów przeciwko wirusowi. Mateusz będzie powoli wchodził do pierwszej drużyny. Trener Sergio Rodriguez na pewno nie będzie go wystawiał od pierwszej minuty w pierwszych meczach. Szkoleniowiec wychodzi z założenia, że lepsza jest powolna, ale udana adaptacja, tym bardziej, że Mateusz musiał zmieniać kraj. Ale docelowo ma być kluczowym graczem w ataku. Ma być punktem odniesienia dla innych i graczem pierwszej jedenastki, oczywiście jeżeli z jego aklimatyzacją nie będzie żadnych problemów – mówi hiszpański dziennikarz.
Najniższy budżet beniaminka
Logrones na drugi szczebel rozgrywkowy wróciło po dwudziestu latach gry w niższych ligach. W Segunda B, czyli na trzecim poziomie rozgrywkowym, nowy klub Bogusza okazał się najlepszy, chociaż o awans musiał walczyć zarówno w systemie ligowym, jak i w fazie play-off. Szesnastu autorów tego sukcesu nadal jest w drużynie. Nowi zawodnicy wzmocnili przede wszystkim ofensywę. – Doświadczeni gracze występują w defensywie. Są tam zawodnicy, którzy rozegrali wiele meczów i są autorami awansu. La Liga narzuca każdemu zespołowi limit wynagrodzeń, dlatego też do ofensywy trafili młodzi zawodnicy, którzy mogą wiele wnieść do drużyny, tacy jak właśnie Mateusz Bogusz – opowiada nasz rozmówca.
Sam styl gry drużyny, która w pierwszych pięciu meczach odniosła tylko jedno zwycięstwo, ma szansę wpasować się w charakterystykę gry naszego reprezentanta. – W ofensywie trener Sergio Rodriguez lubi dominować, chociaż lubi i potrafi także rywala zranić po kontrze. Dlatego lubi mieć w swoim składzie graczy o różnych profilach, tak by rywale trudno mieli go rozszyfrować. Generalnie, Logrones stawia na wszechstronność. Kluczem do sukcesu jest praca adaptacyjna, tak by zawodnicy zawsze byli w stanie dostosować się do ewentualnych problemów pojawiających się na boisku. To także bardzo dobrze rozplanowana drużyna w defensywie – opowiada Sergio Moreno.
W Logrono nie ukrywają, że podstawowym celem drużyny, która obecnie znajduje się tuż nad strefą spadkową będzie utrzymanie. – Logrones ma jeden z najniższych budżetów w lidze. Z sześcioma milionami euro klub może wydać tylko 4,2 miliona euro na pierwszy zespół. Dla porównania, Espanyol, który latem spadł z Primera Division, ma budżet w wysokości 80 milionów euro. Dlatego celem jest uniknięcie degradacji. Będzie to skomplikowane, ale w klubie są przekonani, że ciężką pracą da się wyrównać różnice w budżecie – mówi hiszpański dziennikarz, który dodaje jednocześnie. – Segunda Division to z pewnością jedna z najbardziej ekscytujących lig w Europie. Po trzech wygranych meczach możesz znaleźć się w czołówce, po trzech porażkach z rzędu jesteś w strefie spadkowej.
Priorytetem Hiszpania
Bogusz latem na brak zainteresowania nie mógł narzekać, miał oferty z innych klubów i państw. Jak przyznaje nasz rozmówca, były propozycje z Polski, Anglii, Włoch, ale także hiszpańskiej Segunda Division. – Mówiło się, że jego marzeniem był właśnie przyjazd do Hiszpanii. Nie zdecydował się na ofertę z innego zespołu LaLiga SmartBank i ostatecznie to Logrones mocno postawiło na „Blonde Angel” – jak widać nasz zawodnik w hiszpańskich mediach doczekał się już pierwszych określeń.
Sprawa przejścia Bogusza do Hiszpanii jest tym bardziej ciekawa, gdyż zmienił zupełnie otoczenie, ale także styl futbolu, nie wrócił również do polskiej ligi, z której miał propozycje. – Priorytetem Bogusza była rywalizacja w seniorach. Nie chciał grać w zespołach młodzieżowych czy rezerwach, chciał pokazać, że może być ważny także w drużynach seniorów. A jego pomysłem były występy w Hiszpanii. Dyrektor sportowy Leeds, Hiszpan Victor Orta, ma dobre relacje z Carlosem Lasherasem, dyrektorem sportowym Logrones. To mogło mieć wpływ na ten wybór. Ale oba kluby bezpośrednio nie współpracują – tłumaczy nasz rozmówca.
W Logrones w połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku grał już jeden Polak, Grzegorz Lewandowski. Mało kto jednak w Hiszpanii o tym pamięta. – Raczej słabo to kojarzymy. Był tu krótko i nie zapisał się w historii klubu – mówi hiszpański dziennikarz o byłym reprezentancie Polski, który dla Logrones w 1994 roku na wypożyczeniu rozegrał 15 meczów i zdobył jedną bramkę. Wypada mieć nadzieję, że karta Mateusza Bogusza w tym hiszpańskim klubie będzie znacznie bogatsza.
Tadeusz Danisz