Stępiński został piłkarzem Nantes pod koniec sierpnia. Z drużyną z ligi francuskiej podpisał 4-letni kontrakt. – Kluby, które zgłaszały się do mnie w ostatnich dniach okna transferowego szukały napastnika w opcji „last minute”. Polega to na tym, że transfer innego zawodnika nie doszedł do skutku, więc w ostatniej chwili ściąga się kogoś, kto pierwotnie był drugim albo nawet trzecim wyborem. Nantes pozwala mi wierzyć, że w ich przypadku było inaczej, ponieważ negocjacje rozpoczęły się w połowie okienka. Ich determinacja dała mi poczucie, że faktycznie mnie potrzebują – w rozmowie z Łączy Nas Piłka powiedział 21-latek.

<<< [WYWIAD] Mariusz Stępiński: Nie chciałem być opcją „last minute” >>>

Wychowanek Piasta Błaszki tuż po podpisaniu kontraktu pojechał na zgrupowanie reprezentacji Polski U21. W meczu towarzyskim z Węgrami zaliczył występ w pełnym wymiarze czasowym, a spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

W spotkaniu 4. kolejki Ligue z FC Metz Stępiński zadebiutował w FC Natnes. Polak znalazł się w podstawowym składzie swojej drużyny. Mecz źle rozpoczął się dla jego zespołu, ponieważ w 18. minucie prowadzenie objęli goście. 10 minut później „Stępel” mógł doprowadził do wyrównania, ale po jego uderzeniu głową piłka poleciała nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy bramkę na 2:0 zdobyli przyjezdni.

Stępiński przebywał na boisku do 63. minuty, gdy na placu gry zastąpił go Argentyńczyk Emiliano Sala. Spotkanie FC Nantes – FC Metz zakończyło się wynikiem 0:3.