Aktualności
Kamil Jóźwiak: Jest mały niedosyt, ale przecież jesteśmy liderem
– Wygraliśmy zasłużenie. Kontrolowaliśmy spotkanie, byliśmy lepszym zespołem i tylko szkoda, że tak późno strzeliliśmy gola. Po dwóch trudnych meczach jesteśmy jednak liderem – cieszy się Kamil Jóźwiak, pomocnik reprezentacji Polski U-21 po wygranej 1:0 z Serbią w eliminacjach mistrzostw Europy.
Reprezentacja prowadzoną przez trenera Czesław Michniewicza najpierw zremisowała na wyjeździe z Rosją 2:2, a we wtorek w Łodzi pokonała Serbów. – Może rywale dłużej byli przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Mieliśmy okazje i gdyby udało się zdobyć bramkę wcześniej, to byłoby łatwiej. A tak trochę się męczyliśmy z Serbią. Był nawet moment, że rywale nas zamknęli, ale wtedy właśnie objęliśmy prowadzenie. Możemy być zadowoleni z tego występu – uważa Jóźwiak.
Pomocnik Lecha Poznań podkreśla, że Serbowie byli dobrze rozpracowani przez sztab szkoleniowy, a analiza mocnych i słabych stron potwierdziła się na boisku. – Mieliśmy plan na to spotkanie i udało nam się zrealizować. Wiedzieliśmy, że Serbowie po stracie piłki mają problemy z zorganizowaniem się w defensywie. Dlatego próbowaliśmy odebrać ją pod naszym polem karnym i wyprowadzić szybkie ataki skrzydłami. Po takich sytuacjach mieliśmy okazje do zdobycia goli – tłumaczy Jóźwiak. – Taktyka jest bardzo ważna i, gdy ją wykonujemy, są tego efekty. W młodzieżowej piłce czasem umiejętności są zbliżone i właśnie dzięki temu elementowi można zyskać przewagę. Najpierw musi być solidna obrona, a potem dzięki temu tworzy się sytuacje bramkowe – dodaje.
Dobry wieczór! 👋
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) October 15, 2019
Nasz kapitan reprezentacji Polski U-21 - @Kamil_Grabara1 ma do Was jedno ważne, ale to BARDZO WAŻNE pytanie! 😍🇵🇱
_________#POLSRB 🇵🇱🇷🇸 1:0 pic.twitter.com/nDVYRCouz7
W dwóch meczach Polacy zyskali cztery punkty. Niewiele brakowało, by zdobyli ich jednak sześć. Rosjanie remis wywalczyli dopiero w doliczonym czasie. – Pewnie przed tymi meczami z Rosją i Serbią te cztery punkty wzięlibyśmy w ciemno. Jest jednak niedosyt, bo siedzi nam w głowach to pierwsze spotkanie. Byliśmy bardzo blisko wygranej w Rosji. Trochę szkoda, że tylko zremisowaliśmy, ale z drugiej strony jesteśmy liderem i wszystko zależy od nas – zaznacza Jóźwiak.
We wtorkowym spotkaniu miał kilka okazji, by zdobyć gola. Najbardziej żałuje sytuacji z drugiej połowy, gdy przegrał pojedynek z bramkarzem Serbii. Bardzo dobrze układała się jego współpraca przede wszystkim z Patrykiem Klimalą. – Miałem kilka gorszych spotkań na początku sezonu, ale teraz ustabilizowałem formę. Szkoda, że nie udało mi się strzelić gola Serbii, bo kilka okazji do tego było. To jednak jest na drugim planie, bo najważniejsza jest wygrana i to z dobrym zespołem – zauważa Jóźwiak. – Z Patrykiem grałem wcześniej w młodszych reprezentacjach Polski, więc znamy się dobrze. Mateusz Bogusz, choć jest młodszy, to bez kompleksów wszedł do reprezentacji i pokazuje jakość – twierdzi.
AK