Aktualności
Kamil Grabara: Nie czuję się bohaterem. Bramkarz jest od tego, aby bronić
Mimo że reprezentacja Polski do lat 21 jechała do Włoch w roli kopciuszka, to w pierwszym meczu z Belgią zagrała bardzo dobrze i wygrała 3:2. Przed starciem z Italią znowu nie dawano biało-czerwonym żadnych szans i za absolutnego faworyta uznawano gospodarza turnieju, który przecież na inaugurację ograł 3:1 Hiszpanię, demonstrując wielką siłę.
Od pierwszych minut meczu z Polską w Bolonii Włosi również narzucili niesamowite tempo i przeważali, ale podopieczni Czesława Michniewicza znakomicie się bronili. – Nasza defensywa działała bardzo dobrze, właściwie to my bronimy wszystkimi zawodnikami. Teraz nie ma drużyny, która by się nie obawiała naszego bloku defensywnego. To widać, że się rozumiemy, ale to nie przypadek, ponieważ często trenujemy na dwie grupy. Ta ekipa stanowi monolit na boisku. Z Włochami konsekwencją taktyczną dążyliśmy do wygranej. Najcięższy okres mieliśmy między 70. a 80. minutą meczu. Takie odnoszę przynajmniej wrażenie. W ostatnich dziesięciu minutach byłem już pewny, że gola nie stracimy. No bo umówmy się, ile można walić głową w mur? Odechciewa się, wkrada się nerwowość i pojawiają się błędy indywidualne – ocenił Kamil Grabara.
– Czy to niespodzianka, że wygraliśmy? Dla mnie żadna! Od samego początku mówiłem, że tak będzie. Przed meczem chodziłem po pokojach i mówiłem chłopakom, że nie ma się czego bać i na pewno wygramy. Mam nadzieję, że takim optymizm pomaga i przekłada się później na postawę drużyny. Zagraliśmy świetnie w defensywie, ale praktycznie nie mieliśmy żadnej dobrej kontry i do pewnego momentu nikt się nie spodziewał, że zdobędziemy zwycięską bramkę. Krystian Bielik trafił jednak do siatki. Stało się tak, bo mieliśmy ogromną chęć i pasję. Bardzo się cieszymy, że tak się to wszystko ułożyło. Nie odkryje nic nowego, jeśli powiem, że marzyliśmy o takiej sytuacji. Fajnie, że wygraliśmy, bo zasłużyliśmy na to. A zwycięża zawsze zespół lepszy – dodał Grabara, który w środowy wieczór wiele razy ratował Polaków przed utratą gola. UEFA wybrała polskiego bramkarza najlepszym zawodnikiem meczu.
– Na pewno nie czuję się bohaterem. Może i zostałem wybrany zawodnikiem meczu, ale tak naprawdę zwycięstwo jest zasługą całego zespołu. Cieszę się jednak, że ktoś mnie zauważył. Może dostanę jakiś zegarek albo coś podobnego? A tak całkiem serio – bramkarz jest od tego, aby bronić. Cieszę się, że pomogłem drużynie, ale zwycięzcami i bohaterami jesteśmy wszyscy. Teraz z niecierpliwością czekamy na ostatni mecz z Hiszpanią – uśmiechnął się Kamil Grabara.