Aktualności

[EURO U-21] Kean – jasna strona Mario Balotelliego

Reprezentacja18.06.2019 
Pół żartem, pół serio można rzec, że na drugie imię powinien mieć „Rekord”, bo w jakich rozgrywkach nie zagra, tam do opisu tego, co dokonał, potrzebny jest przedrostek „naj”. Najmłodszy, najlepszy, najbardziej obiecujący... Ale też wychowany przez Ivoryjczyka i Włoszkę. Z tego połączenia wyszedł Moise Kean, super talent włoskiej piłki, który zdążył już zaleźć za skórę polskiemu bramkarzowi, a i w klubie spotyka jednego z kadrowiczów Jerzego Brzęczka – Wojciecha Szczęsnego.

Szczęsny i Kean grają razem w Juventusie, w którym to 19-letni Włoch zadebiutował w wieku 16 lat. Dostał sześć minut w starciu z Pescarą 19 listopada 2016 roku. Trzy dni później zaliczył premierowy występ w Lidze Mistrzów. Dziś ma koncie 21 spotkań w barwach „Starej Damy”, z czego 16 w Serie A, osiem goli i jedną asystę. Na liczbie szesnaście nie kończą się jednak jego mecze rozegrane we włoskiej ekstraklasie. 19-krotnie doświadczył tego w Hellas Werona (cztery trafienia). Lecz to właśnie jako zawodnik Juventusu dał się poznać jako ten „naj”.

Dwa rekordy w jednym meczu

Przede wszystkim był pierwszym zawodnikiem urodzonym na początku XXI wieku, który doczekał się debiutu w pięciu najsilniejszych ligach Europy. Zdążył już zadebiutować w pierwszej reprezentacji. Grał w meczach trwających eliminacji do EURO 2020 z Finlandią i Liechtensteinem. W obu tych spotkaniach zdobył po bramce. Szczególne znaczenie miał dla niego gol strzelony Finom, bo dzięki niemu zapisał się w historii „Squadra Azzurra”. Za jednym razem pobił dwa rekordy. Pierwszy to: najmłodszy zdobywca bramki dla Italii od 1958 roku. Drugi: od czasów I wojny światowej nie było młodszego zawodnika, który zagrał w podstawowym składzie kadry. Miało to miejsce niespełna miesiąc po 19. urodzinach napastnika.

W ogóle druga połowę sezonu Kean ma prawo zaliczyć do udanych. Bo to nie tylko gra w reprezentacji, ale także mecze w Serie A i sześć goli. Szczególnie występ z Udinese zapamięta na dłużej. Zaliczył wtedy dublet oraz miał asystę. Dubletem popisał się też w starciu z kadrą Jacka Magiery. W spotkaniu w ramach U-20 Elite League przegraliśmy z Włochami na stadionie Widzewa 0:3 i wówczas dwa razy na listę strzelców wpisał się właśnie Kean, który w połowie jest Ivoryjczykiem, a w połowie Włochem.

Wpływ matki

Ojciec zawodnika pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej, ich kontakty są bardzo ograniczone, ponieważ rodzice żyją w separacji. Mimo to w mediach co jakiś czas pojawia się Biorou Jean Kean. Klub obiecał traktor i inne urządzenia rolnicze dla mojej firmy działającej w Wybrzeżu Kości Słoniowej. Mam tam hektary upraw kukurydzy i ryżu. Jestem po prostu rolnikiem i sprzęt jest mi niezbędny. Gdy pierwotnie rozmawialiśmy, przedstawiciele Juventusu powiedzieli, że nie będzie to problemem. Jednak gdy dostałem do ręki ostateczną wersję kontraktu, zabrakło tam zapisu odnośnie tego, co ustaliliśmy ubolewał Kean senior. Kean junior szybko zripostował, komentując na Instagramie słowa ojca: Traktory? Nie mam pojęcia, o czym w ogóle mówisz. To kim jestem, zawdzięczam matce.



W końcu to matka dała mu na imię Moise, co w tłumaczeniu z włoskiego oznacza: Mojżesz.   Po urodzeniu pierwszego dziecka nie mogłam zajść w ciążę. Lekarze twierdzili, że już nie urodzę kolejnego. Nie mogłam w to uwierzyć, całymi nocami płakałam i modliłam się do Boga. Pewnej nocy przyśnił mi się Mojżesz. To był znak i dar, bo już cztery miesiące później zaszłam w ciążę. To nie mógł być przypadek opowiadała Isabelle Kean w rozmowie z „Tuttosport”.

O ile matkę stawia na pierwszym miejscu w życiu prywatnym, o tyle na boisku kimś takim dla napastnika Juventusu jest Mario Balotelli. 19-latek przekonywał, że nie zamierza jednak przejąć po starszym koledze osobowości. Wzoruję się na nim, ale tylko jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie. Nie będę naśladował jego głupich wyczynów w życiu prywatnym – szybko uciął temat Kean.



Młodsze wcielenie Trezegueta

Podobieństwa między Balotellim, a piłkarzem, chcącym być w pewnym sensie młodszą wersją   enfant terrible włoskiego futbolu, dostrzega klubowy kolega Keana Giorgio Chiellini. I nie, nie chodzi wcale o równie muskularną sylwetkę, czy charakterystyczną fryzurę na głowie. – Sposób w jaki Kean się porusza i atakuje jest niezwykły. Myślę, że znacznie bardziej wykorzystuje swoje warunki fizyczne, niż robił to Balotelli. Być może Mario ma większą łatwość znajdowania się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie, ale to Moise ma lepszy strzał z dystansu i znacznie więcej biega. Czasami przypomina mi też nieco Davida Trezegeuta. Jego bramka w meczu z Empoli była właśnie w stylu Francuza – ocenił Chiellini.

Za to styl, w jaki przywitał się ze „Starą Damą” oraz pierwszą reprezentacją, daje Włochom podstawy, żeby sądzić, iż w końcu doczekali się napastnika z prawdziwego zdarzenia. Ostatnimi czasy był z tym duży problem. Kean od dawien dawna zapowiadał się na klasowego egzekutora. Z pięcioma golami został królem strzelców finałów mistrzostw Włoch drużyn do lat 17. W sezonie 2015/16 zdobył 24 bramki w 25 spotkaniach młodzieżowej drużyny Juventusu. Poprzedni sezon potwierdził, że 19-latek posiada zmysł pod bramką.

Piotr Wiśniewski

Fot: East News

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności