Aktualności

Bartłomiej Drągowski znów doceniony. Kolejna wysoka nota golkipera

Reprezentacja07.05.2019 
Kolejny znakomity występ w Serie A zanotował Bartłomiej Drągowski, tym razem w starciu z Fiorentiną. Taka postawa zawodnika z Polski, jaką prezentuje na wypożyczeniu w Empoli, może w ostatecznym rozrachunku dać utrzymanie beniaminkowi. Sam golkiper wzmocniłby przez to swoją pozycję we Włoszech. W ostatnich tygodniach akcje kadrowicza Czesława Michniewicza i tak stoją wysoko.

– „Drago” pokazał kilka naprawdę doskonałych interwencji – skomentował występ Drągowskiego w derbach Toskanii, klubowy trener Polaka Aurelio Andreazzoli. Choć obaj pracują razem krótko, bo od 13 marca, gdy 65-latek przejął Empoli – nasz zawodnik przed przyjściem Andreazolliego rozegrał wcześniej cztery spotkania – to włoski szkoleniowiec nieraz już mógł być zadowolony z postawy naszego bramkarza. Ten w kilku meczach rundy wiosennej pokazał się z bardzo dobrej strony. Jednak to za potyczki z Atalantą Bergamo i właśnie wspomniany pojedynek z Fiorentiną, zebrał najwięcej pochwał.

Jak on to zrobił?!

Przeciwko Atalancie Drągowski obronił siedemnaście strzałów, w ostatnim spotkaniu zanotował dziesięć skutecznych parad. – Co by nie mówić dobrze wypadł z zespołem, z którego jest wypożyczony i w którym zna wielu piłkarzy. Wygrali 1:0, dzięki czemu cały czas mają szansę się utrzymać. Do Udinese tracą dwa punkty. W tym, że nadal są w grze, duża jest zasługa „Drążka”. Bartek wybronił Empoli mecz z Fiorentiną, uratował punkt z drużyną z Bergamo. Cieszę się, gdyż zapowiada się ciekawa rywalizacja w reprezentacji między nim, a Kamilem Grabarą – zaciera ręce selekcjoner kadry U-21 Czesław Michniewicz.

Czym byłyby pochwały, gdyby nie miały potwierdzenia w faktach lub liczbach. Według serwisu Whoscored.com, który przyznaje noty w 10-punktowej skali, piłkarz z Polski zasłużył na ocenę bliską ideału: 9,6. Sofa Score uznała, że zapracował na notę jeszcze wyższą, o 0,2 punktu. Dodajmy, że była to najwyższa ocena dla piłkarza w ten weekend, jaką wystawił statystyczny serwis.

Polak wykazał się zwłaszcza przy strzale Federico Chiesy, który, jak opisują włoskie media, po niewykorzystanej okazji rzucił pod nosem: „Dajcie spokój. Nie wierzę”. Z kolei w 81. minucie Drągowski w znakomitym stylu zatrzymał uderzenie głową Dusana Vlahovicia. – Dośrodkowanie było na dalszy słupek, zaryzykowałem i wyszedłem do niego. Wyszło dobrze – przyznał golkiper Empoli. I dodał, że na starcie z Fiorentiną „nie nakręcał” się dodatkowo: – Przygotowywałem się tak, jak zawsze, nie myślałem o tym, z kim gramy. Do końca sezonu jestem piłkarzem Empoli. A przyszłość? Na razie jest nią mecz z Sampdorią.

„Kopacz”

Tylko czekać aż rozegra następne takie zawody, wtedy znajdą się chętni, którzy wyciągną go z Fiorentiny. To oczywiście scenariusz na wypadek spadku Empoli oraz w sytuacji, gdy trener ekipy ze stolicy Toskanii nie będzie widział Polaka w swojej koncepcji. – Zwróciłem uwagę na jedno fantastyczne zagranie Bartka z Fiorentiną. Przerzucił piłkę nad przeciwnikiem, zachował się jak rasowy rozgrywający. Widać, że czuje się pewnie na boisku. Analizowaliśmy ten przypadek na naszej grupie WhatsApp-owej – przyznaje Michniewicz.

– Pamiętam rozmowę z poprzednim trenerem Fiorentiny, Stefano Piolim. Spotkaliśmy się półtora roku temu przy okazji meczu Eintrachtu Brunszwik. Mówił, że widzi w Bartku duży potencjał. Ówczesny trener bramkarzy chwalił Bartka za reakcję, zachowanie w bramce. Wspomniał o dobrej grze na przedpolu i w linii. To nie wzięło się z niczego. Grał kiedyś w polu, w MOSP Białystok był napastnikiem, co teraz pomaga mu w swobodnym operowaniu piłki nogami. Z pewnością brakuje mu jeszcze doświadczenia i stabilizacji. Po 0:0 z Atalantą zdarzył mu się mecz, w którym wpuścił cztery gole. Ale to nie jest jego wina, drużyna nie pomogła. Zobaczymy jak spisze się w następnej rywalizacji, mając za sobą kolejne bardzo dobre spotkanie – zastanawia się trener reprezentacji Polski do lat 21.

Najlepiej dla Drągowskiego będzie więc, jeśli Empoli się utrzyma. Tutaj ma bowiem szansę na regularną grę i rozwój. W dużym stopniu dalsza przyszłość Polaka zależy więc od niego samego. To on trzyma małego sąsiada Fiorentiny z nadzieją na występy w Serie A o co najmniej rok dłużej. Choć terminarz drużynie 21-latka nie sprzyja: wyjazd do Genui, starcie z Torino i Interem Mediolan. Dwie ostatnie ekipy grają o miejsca w europejskich pucharach, skala trudności jest zatem duża. A to zaś następne wyzwanie, któremu może sprostać Drągowski, pracujący obecnie na własny rachunek.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności