Aktualności

[ANALIZA] Nieustępliwość i chłodna głowa. Świetny mecz Tomasza Kędziory

Reprezentacja06.03.2017 
– Ciśnienie w tym meczu było wysokie, na boisku nikt nie odpuszczał – powiedział po hicie Ekstraklasy Tomasz Kędziora, prawy obrońca Lecha Poznań. Kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski należał do najlepszych zawodników spotkania z Lechią Gdańsk (1:0) i wydatnie przyczynił się do zwycięstwa „Kolejorza”.

Dwanaście żółtych kartek i trzy czerwone – o emocjach w hicie Ekstraklasy jeszcze długo będzie się dyskutowało. A w centrum zainteresowania znajdowało się dwóch piłkarzy: Sławomir Peszko (Lechia) i Tomasz Kędziora (Lech). Ich pojedynek okazał się kluczowym dla wyniku spotkania.

Peszko, 42-krotny reprezentant Polski, należał dotychczas do najlepszych zawodników rundy wiosennej ligi. W każdym z poprzednich meczów Lechii wyróżniał się: asystował w zwycięstwie z Jagiellonią (3:0), strzelił gola w Niecieczy (1:1) i miał najwięcej dryblingów w wygranej z Cracovią (4:2). Także w Poznaniu było widać, że dla kolegów jest naturalnym, kluczowym rozwiązaniem w ofensywie. Jedynie Milos Krasić i Rafał Wolski otrzymali więcej podań od niego.

Za zatrzymanie skrzydłowego miał odpowiadać Kędziora i już w pierwszej minucie meczu prawy obrońca zamknął Peszce możliwość dryblingu. A to był dopiero pierwszy z dwunastu ich pojedynków z których kapitan polskiej młodzieżówki przegrał tylko jeden. Było to po pół godzinie, gdy piłkarz Lechii ładnym dryblingiem zmylił rywala, ale obrońca w ostatniej chwili wślizgiem wybił piłkę na rzut rożny.

Występ Kędziory był idealnym odzwierciedleniem planu Lecha na to spotkanie: przede wszystkim skupiającego się na zniwelowaniu ofensywnych atutów Lechii, a w kolejnym kroku wyprowadzeniu szybkich ataków. I prawy obrońca nie zostawiał ani trochę miejsca Peszce – przy próbie przyjęcia piłki już blokował mu możliwość odwrócenia się, przy rozpędzonym przeciwniku jak najdłużej utrzymywał się na nogach, unikając gry wślizgiem, czasem wykorzystując też przewagę fizyczną, by zdobyć przewagę.

W 69. minucie to Kędziora wybił piłkę rywalowi, gdy Peszko starał się ją opanować na połowie boiska, a wyprowadzona kontra zakończyła się jedynym golem. Ich kolejne starcie to czerwona kartka dla skrzydłowego, która była wynikiem stylu ich konfrontacji na granicy gry faul. Kto zdominuje kogo i to bez reakcji, pokazania emocji – są to charakterystyczne cechy pojedynków na najwyższym poziomie.

W nich Kędziora okazał się najskuteczniejszy w swojej drużynie, wygrywając aż 78% starć. Powstrzymał nie tylko Peszkę, ale też kilka razy Rafała Wolskiego i Jakuba Wawrzyniaka. Jednak równie istotna była jego rola w rozegraniu piłki: z trzech najczęstszych kombinacji podań on brał udział w dwóch, wymieniając je z Łukaszem Trałką (12) i Maciejem Makuszewskim (11). Dodatkowo każde z jego czterech zagrań w pole karne Lechii było dokładne.

Występ Kędziory był nie tylko charakterystyczny dla Lecha, a także dla tego zawodnika. Piłkarza, który jest od lat naturalnym liderem w kolejnych reprezentacjach młodzieżowych kraju, którego za nieustępliwość oraz charakter wysoko ceni się również w klubie. Jego determinacja wykracza poza boisko: gdy przed losowaniem grup UEFA EURO U-21 Matus Putnocky mówił, że biało-czerwoni nie mieliby szans w starciu ze Słowacją, prawy obrońca momentalnie odpowiedział, że chce tego rywala w grupie. Na murawie podpatruje zachowanie Łukasza Piszczka, ale charakterologicznie bardziej odpowiada mu Gennaro Gattuso, legenda AC Milan oraz piłkarz, który zdaniem Kędziory „w oczach miał takie coś, że dałby się pokroić za to, co robi na boisku” (cytat za kkslech.com).

Kędziora to również lider Lecha w kilku różnych klasyfikacjach. Niewielu kibiców zdaje sobie sprawę, że wykonał on najwięcej podań ze wszystkich piłkarzy Lecha (1278), jest czwartym w lidze zawodnikiem pod względem liczby dośrodkowań (80). Ustępuje tylko trzem defensywnym pomocnikom w próbach odbiorów (ma ich 106, 61% udanych), podobnie jest w liczbie zebranych "drugich piłek" (208, w tym 59 na połowie rywali). Wszystko pokazuje, jak ważnym jest dla "Kolejorza" piłkarzem, oraz jak łączy skuteczną grę w defensywie z udziałem w ofensywie.

– Wiedzieliśmy, że zagramy przeciwko topowej ofensywie ligi. Ale oni przez 96. minut nie stworzyli sobie żadnej sytuacji. To pokazuje klasę naszej defensywy – skomentował po meczu szkoleniowiec Lecha, Nenad Bjelica. Po poprzednich spotkaniach chwalono „Kolejorza” za skuteczność w ofensywie, podkreślając, że w czterech kolejnych starciach ligowych i pucharowych strzelili po trzy gole. Jednak wiosną poznański zespół nie stracił jeszcze gola. Trudno o lepszy komplement dla obrońców i to nie tylko Kędziory, ale też bardzo dobrego w niedzielę Jana Bednarka – a to już połowa defensywnej formacji drużyny Marcina Dorny.

Michał Zachodny

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności