Aktualności

[ANALIZA] Misja przeciw Szwecji: przebić się przez mur

Reprezentacja19.06.2017 
Niepokonani od czternastu spotkań o stawkę, z najmniejszą liczbą goli straconych w swojej grupie eliminacji, dopuścili tylko do jednego celnego strzału w pierwszym meczu UEFA EURO U21 – tak gra Szwecja. Obrońcy tytułu młodzieżowych mistrzów Europy stoją na drodze reprezentacji Polski w drugim starciu fazy grupowej turnieju.

W pierwszym spotkaniu przez dwadzieścia minut wydawało się, że ten turniej może być dla Szwedów zupełnie inny, niż dwa lata temu, gdy zdobyli mistrzostwo Europy. Anglicy zdominowali swoich rywali, oblegali pole karne i tylko brakowało im klarownych sytuacji. Jednak nawet ten trudniejszy moment dla Szwedów podkreślił ich jakość – solidność w defensywie. Polacy to pamiętają, ponieważ we wrześniu 2015 r. grali z tym rywalem w Kielcach. – Wtedy Szwedzi przygotowywali się do decydującego meczu z Hiszpanami. Byli przed spotkaniem wyjazdowym i trener Ericson wymyślił nowe ustawienie z pięcioma, a nawet sześcioma zawodnikami w linii po stracie piłki – tłumaczył w programie „Nasze Euro” Czesław Michniewicz, który oglądał tamten mecz.

Michniewicz komentował również mecz Anglii ze Szwecją. Co więc Polacy muszą zrobić, by pokonać swoich rywali w poniedziałek w Lublinie? – Anglicy na początku szybciej grali piłką na boki, a później tego zaniechali. Tak musimy rozgrywać akcję, ponieważ oni dobrze się przesuwają – dodawał szkoleniowiec m.in. Bruk-Bet Termaliki i Pogoni Szczecin.

We wspomnianym meczu z Polską Szwedzi oddali więcej celnych strzałów, podobnie z Hiszpanią na wyjeździe, tak było również w spotkaniu z Anglią – w sumie w tych trzech starciach stracili tylko jednego gola. A jednak selekcjoner prowadzący drużynę U21 od 2009 roku był nieco zawiedziony po piątkowym remisie. - Przed meczem wzięlibyśmy punkt w ciemno. Jednak z przebiegu spotkania możemy być lekko rozczarowani z uzyskania tylko jednego oczka. Przecież nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Na wszystko trzeba jednak patrzeć szerzej. Cieszy mnie to, że na boisku wyglądaliśmy tak, jak tego chcieliśmy. Byliśmy w stanie zaprezentować otwartą grę przeciwko silnej reprezentacji tak dużego kraju jak Anglia. Moi zawodnicy pokazali, że mają dużo odwagi i żaden rywal im nie straszny – tłumaczył.

Z pewnością więc należy spojrzeć na to, jak solidna jest Szwecja w defensywie. Z Anglią na środku obrony zagrali Jacob Une-Larsson oraz Filip Dagerstal. Pierwszy z tego duetu wygrał połowę swoich pojedynków, w tym większość w powietrzu, miał jeden odbiór i – pod presją rywali – aż 91% jego podań było dokładnych. Z kolei jego partner był skuteczny aż w 73% pojedynków, miał trzy udane odbiory i zagrywał nawet z wyższą celnością od swojego kolegi. Jeszcze bardziej efektywni byli boczni obrońcy, którzy zatrzymywali skrzydłowych przeciwników. Adam Lundqvist po lewej stronie wygrał 11 z 14 starć i miał cztery z sześciu udanych odbiorów, a występujący po prawej Linus Wahlqvist równie skutecznie rywalizował i zwyciężył w dziewięciu z 13 pojedynków.

Jednym z dwóch piłkarzy w kadrze Ericsona, którzy byli również w drużynie sensacyjnych zwycięzców UEFA EURO U21 sprzed dwóch lat jest Kristoffer Olsson – on jednak był rezerwowym, teraz znaczy dużo więcej. Środkowy pomocnik udowodnił przeciwko Anglii, jak uniwersalnym jest zawodnikiem. Oprócz skutecznej gry w defensywie, kilku prób odbiorów miał również 91% dokładnych podań oraz strzał i kluczowe zagranie. Jednak selekcjoner Szwedów ma w planach przeprowadzenie kilku zmian. – Myślę o tym na kilku pozycjach, ale nie powiem na których. W końcu zespół, który zagrał z Anglią zaprezentował się dobrze. Raczej patrzymy na to, jak kto się regeneruje, ale również pod kątem rywala. Może wystawienie tych samych piłkarzy nie będzie bezpieczne? – zastanawiał się Ericson.

Adaptacja do rywala może być dla Szwedów kluczowa. – To proste rozwiązanie taktyczne. Mamy piłkarzy, którzy mogą zrobić coś ponad schematy – tłumaczył Ericson. A po pierwszej kolejce fazy grupowej można domniemać, że Szwedzi przede wszystkim są zespołem, który ma być dla rywali trudnym do pokonania, w drugiej kolejności myśląc o atakach. Jednak remis – przy niewykorzystanym rzucie karnym w końcówce z Anglią – wcale nie stawia ich w komfortowej sytuacji na mecz z Polską. W Lublinie każdy będzie myślał o zwycięstwie i zdobywaniu bramek. – Absolutnie mamy z nimi szansę. Z Anglią wcale nie zagrali wielkiego spotkania – zaznaczył Michniewicz.

Michał Zachodny

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności