Aktualności
Dziewięć dni do mistrzostw Europy. „Nie jestem przesądny”
Arłamów to dla polskiego futbolu miejsce szczęśliwe. To właśnie tutaj do finałów EURO 2016 przygotowywała się reprezentacja Polski seniorów, która w samym turnieju zaprezentowała się ze świetnej strony, docierając do ćwierćfinału, gdzie uległa późniejszym mistrzom Europy – Portugalii – dopiero po serii rzutów karnych. O tamtym sukcesie przypominają ogromne pamiątkowe fotografie, rozwieszone na terenie całego kompleksu hotelowego. „Sukces biało-czerwonych”, sukcesem Arłamowa” – krzyczy ogromny obraz, zawieszony przy wjeździe do hotelu.
Dziś każdy ma nadzieję, że już wkrótce do cennych pamiątek dołączą kolejne, tym razem upamiętniające bardzo dobry wynik reprezentacji Polski do lat 21 na mistrzostwach Europy. Co ciekawe, zespół Marcina Dorny zamieszkał dokładnie w tych samych pokojach, w których rok wcześniej zakwaterowani byli kadrowicze Adama Nawałki. – Dowiedziałem się o tym fakcie dopiero po zameldowaniu. To znak, że nie jestem przesądny – komentuje z uśmiechem trener.
Paru zawodnikom Arłamów kojarzy się wyśmienicie. Wśród nich jest Mariusz Stępiński, który znalazł się w kadrze na EURO 2016, a dziś stanowi o sile ofensywy reprezentacji do lat 21. Jak przyznaje, Bieszczady są dla niego szczególnym miejscem. – Miałem okazję gościć tutaj także we wrześniu na zgrupowaniu z obecną kadrą. Teraz czekałem na przyjazd przez dwa tygodnie, od zakończenia rozgrywek ligowych we Francji. Odliczałem z niecierpliwością każdy dzień. Mam stąd wspaniałe wspomnienia, które nie przeminą do końca życia – mówi piłkarz FC Nantes.
Rzeczywiście, w Arłamowie Stępiński zameldował się jako jeden z pierwszych. W poniedziałek do hotelu dotarli gracze z klubów zagranicznych i Patryk Lipski, na piłkarzy z polskiej ekstraklasy, którzy w weekend kończyli rozgrywki ligowe, trzeba było poczekać do wtorku. Bardzo szybko do położonego w malowniczej okolicy hotelu dotarł Dawid Kownacki, który nie wystąpił w meczu z Jagiellonią Białystok z powodu drobnego urazu. – „Kownaś” przejdzie badania, które zdiagnozują bardzo dokładnie stan jego zdrowia i wówczas będziemy pewni, co się dzieje – uspokaja trener Dorna.
Za zawodnikami reprezentacji Polski do lat 21 już pierwsze treningi. To dla szkoleniowca czas, by dokładnie przyjrzeć się podopiecznym i podjąć decyzje personalne co do składu, który rozpocznie mecz ze Słowacją. – Rzadko zdarza się, by przed meczem trener miał dziesięć dni na sprawdzenie formy zawodników. Tak długie zgrupowanie jest ku temu świetną okazją – zaciera ręce Marcin Dorna.
We wtorek o godzinie 11:30 biało-czerwoni po raz pierwszy ćwiczyli na boisku. Indywidualny trening odbyło siedmiu zawodników: Bartłomiej Drągowski, Maksymilian Stryjek, Paweł Dawidowicz, Krystian Bielik, Patryk Lipski, Bartosz Kapustka i wspomniany Stępiński.
W środę biało-czerwonych czeka bardzo pracowity dzień. Najpierw przedpołudnie dla mediów (godzina 11:00), a następnie mierzenie garniturów i sesja dla Vistuli, która uszyła kadrze Marcina Dorny eleganckie garnitury na UEFA EURO U21. O 17:30 na boisku odbędzie się zaś otwarta sesja treningowa, jedyna podczas pobytu naszej młodzieżówki w Bieszczadach. Bilety są limitowane. Otrzymali je goście hotelowi i mogli je również wygrać kibice na Facebooku Łączy nas piłka.