Na dwa zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim (17-21 i 24-28 lutego) powołał Pan aż 48 zawodników. Czy zdarzyła się już Panu podobna sytuacja, że w tak krótkim czasie musiał Pan sprawdzić aż tylu graczy?

Takie konsultacje, jak te w Grodzisku, służą temu, aby obejrzeć jak największą grupę zawodników, żeby później wybrać z niej najlepszych. To już trzecia tego typu zgrupowanie w ostatnim czasie. Pierwsze miało miejsce jeszcze w listopadzie. Przetestowaliśmy wówczas 24 zawodników. Mamy zatem 72 graczy na trzech konsultacjach. Staramy się, aby obserwacja była jak najbardziej szeroka.
 
To już ostateczny dobór zawodników przed marcowym dwumeczem z Walią?

Selekcja nadal jest otwarta. Trzy zgrupowania nie ograniczają możliwości dodatkowych powołań na dwumecz z Walią. Oczywiście zawodnicy, którzy pojawili się na konsultacji w listopadzie, oraz ci, których będziemy testować teraz w Grodzisku, mają większe szansę na powołanie.
 
Praca trenera kadry U-15 należy chyba do najtrudniejszych? Ma Pan największą liczbę zawodników do testowania, z którymi jednak nie będzie miał kontaktu dłużej, niż przez rok, ponieważ gracze przejdą do wyższych kategorii wiekowych.

Myślę, że zawód trenera generalnie nie należy do najłatwiejszych. Każdy ze szkoleniowców reprezentacji ma trudne zadanie przed sobą, ponieważ utalentowanych graczy jest coraz więcej. Praca trenera poszczególnej grupy wiekowej ma swoją specyfikę. Moim głównym zadaniem jest rozpoczęcie procesu selekcyjnego, który będzie trwał przez następne lata. Na szczęście będę miał okazję prowadzić ten zespół aż do eliminacji mistrzostw Europy, z którym mam nadzieję zagrać w finałach.
 
Wspomniał Pan, że zdolnej młodzieży jest coraz więcej.

Dzięki ułatwionej możliwości przeprowadzania zajęć przez cały rok oraz rozwojowi infrastruktury, czyli baz szkoleniowych, które są niezbędne w procesie szkolenia, liczba zdolnych zawodników systematycznie wzrasta. Z drugiej strony bardzo cieszy to, że mamy w Polsce coraz lepiej wykwalifikowane kadry trenerskie. Trenerzy, którzy na co dzień zajmują się tymi chłopakami, są na bardzo wysokim poziomie. My z ich pracy staramy się skorzystać jak najlepiej. Bez ciężkiej pracy trenerów klubowych, z którymi jesteśmy w stałym kontakcie, nasz wysiłek nie miałby sensu.

Rozmawiał Aleksander Solnica