Aktualności

U-15: Zapiski trenera Lasockiego inspiracją do pracy

Reprezentacja18.10.2019 
Blisko trzy miesiące pracy z kadrą U-15 ma za sobą trener Rafał Lasocki. Były uznany ligowiec oraz reprezentant Polski zaliczył z młodymi zawodnikami dwie konsultacje, wkrótce jego drużyna po raz pierwszy zagra oficjalne mecze. – Cieszę się z tego, co jest tu i teraz. Niech trwa jak najdłużej i jeszcze jeden dzień – mówi z charakterystycznym uśmiechem.

Lasocki w połowie lipca został nominowany na trenera reprezentacji U-15. – To dla mnie wyróżnienie – przyznaje 44-latek, który trzykrotnie zagrał w reprezentacji Polski.

Notatki gromadzone od 20 lat

Pochodzący z Ostrowca Świętokrzyskiego trener ukończył kursy UEFA A Elite Youth oraz UEFA Pro w Szkole Trenerów PZPN. Przygotowania do zawodu rozpoczął jednak dużo wcześniej, na początek za pomocą długopisów i kartek. – Od 23 roku życia mam zapisany każdy trening. U każdego trenera robiłem notatki, zapisywałem to, co się działo na zajęciach. Najczęściej do pisania siadałem na drugi dzień rano po treningu, gdy umysł był świeży i gdy wszystko było w pamięci. Trochę miejsca obecnie te zapiski zajmują, ale są bardzo cenne. I są tylko moje – jak o największym skarbie opowiada Lasocki o swoich materiałach. Jak sam przyznaje dzisiaj, z perspektywy czasu, notatki te mają zupełnie inną wartość. – Wracam do tych materiałów, niektóre zapiski już podczas pisania wryły się w pamięć i serce. Do niektórych wracam, z niektórych korzystam, inne trzeba traktować dzisiaj z przymrużeniem oka, ponieważ to, co było kiedyś, niekoniecznie jest dzisiaj aktualne. Są też jednak takie treści, które były dawniej aktualne, a teraz po latach przerwy wróciły. Mam ogromny szacunek do tych trenerów, którzy w ten sposób wyprzedzali pewien trend – mówi selekcjoner.

Jak podkreśla Lasocki, przygotowania do zawodu trenera w formie zapisek były czynione bez konkretnego zamierzenia. – Wtedy nie wiedziałem po co to robię, ale czułem taką potrzebę. Rozwijało mnie to wówczas jako zawodnika, a teraz jako trenera tym bardziej – mówi były piłkarz KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Lecha Poznań czy Śląska Wrocław. – Miałem wielu trenerów.  Od każdego coś wyniosłem, każdy mnie rozwinął. Na pewno nie wyróżnię tego jednego, który na mnie wpłynął w jakiś szczególny sposób – dodaje 44-latek.

Sztab? Amazing

W reprezentacji U-15 przed trenerem Lasockim wiele wyzwań, ale do każdego podchodzi z równie wielkim uśmiechem na twarzy. – Mam bowiem pozytywne nastawienie do piłki, do życia również. Piłka jest nieprzewidywalna, dzięki temu również piękna. Potrafi dać w kość, bywa okrutna… ale za to też ją kochamy – powtarza kilkukrotnie w trakcie rozmowy Lasocki, którego futbol pochłania niemal w całości. – Będę pracował do końca swoich dni. I jeszcze dzień dłużej – zapewnia.

Na swoją przeszłość piłkarską Lasocki nie lubi jednak spoglądać. – Bo jak mówił jeden z moich byłych trenerów: historię trzeba znać, ale nie można nią żyć – młody selekcjoner udowadnia, że doświadczenia piłkarskie mocno odcisnęły piętno na jego karierze.  – A autorytet trzeba budować codziennie. Nie ważne, kto ile osiągnął. Jeżeli nie przekona piłkarzy do zasad pracy w grupie, to się nie uda. Nie można bazować wyłącznie na tym, co się osiągnęło. To nie jest dane raz na zawsze. Trzeba pracować nad autorytetem codziennie, a szacunek musi być obustronny, zawodników do trenerów, a trenerów do zawodników – wyjaśnia.

Słowa o autorytecie nie pojawiają się bez powodu. W sztabie reprezentacji U-15 takowych nie brakuje. Prócz Lasockiego jest chociażby Arkadiusz Onyszko jako trener bramkarzy, a drugim trenerem jest Marcin Łazowski. – Sztab mogę określić jednym słowy: amazing. Co więcej chciałbym powiedzieć? Amazing! – uśmiecha się Lasocki.

Sztabowcy w każdy weekend, oczywiście z trenerem Lasockim na czele, ruszają w Polskę. Mecze Centralnej Ligi Juniorów, ligi wojewódzkie – w tych rozgrywkach najczęściej grają zawodnicy z reprezentacji U-15. – Pole do obserwacji nie jest łatwe, trzeba jeździć, szperać, wyszukiwać – relacjonuje Lasocki, który ma już za sobą dwie konsultacje szkoleniowe. – Zawodnicy, którzy byli na dotychczasowych zgrupowaniach stanowią trzon tej kadry, ale są oczywiście jeszcze znaki zapytania, chcemy oglądać jak najwięcej meczów. Staramy się nikogo nie przeoczyć. To jest taki wiek, że w każdej chwili ktoś może wyskoczyć, albo też zawodnik, który obecnie jest na topie, może w ogóle przestać grać. Chcemy więc jak największą liczbę zawodników mieć pod obserwacją – tłumaczy selekcjoner, któremu praca z najmłodszymi rocznikami nie jest obca. Od 2016 roku Lasocki monitorował inicjatywy Grassroots, m.in. w Akademii Młodych Orłów. – Byłem tą pracą zauroczony i teraz nie zapominam o moich korzeniach. To dzięki tej pracy jestem gdzie jestem i będę o tym zawsze pamiętał – podkreśla.

Broda i klocki Lego

Największym wyzwaniem dla wszystkich osób związanych z reprezentacja U-15 może być wiek chłopaków. – Bo to już mężczyźni, chłopcy, czy może jeszcze dzieci?!? – zastanawia się głośno trener Lasocki. – To jest kluczowe, bo z jednej strony na twarzy i brodzie pojawia się zarost, a z drugiej wielu z nich pobawiłoby się jeszcze klockami Lego. Trzeba to wypośrodkować, mieć indywidualne podejście, bo każdy z tych chłopaków jest inny. Dla nich to nie jest łatwy okres, bo nie można zaburzyć ich rozwoju, by emocje, którymi się kierują, były inspirowane na właściwe pola. Dla mnie to też ciekawe pole do popisu i pracy – pozytywne podejście do piłki Lasockiego ponownie daje znać o sobie.

Młodzi piłkarze biorą przykład ze swojego trenera i również starają się do gry w reprezentacji podchodzić z optymizmem. Są przecież w gronie najlepszych w swoim roczniku, chociaż to też może stresować. – Jest to dla nich wyróżnienie i nobilitacja. Chłopcy starają się pokazać najlepiej jak potrafią, czasem aż za bardzo. Wiedzą, gdzie trafili i po co, świadomość jest na należytym poziomie. A to nie jest łatwe. Za rok oni będą seniorami, będą mogli grać ze starszymi zawodnikami, a przecież mówimy, że to jeszcze dzieci. Ale doceniają grę w kadrze. Podejście u nich jest naturalne, bo na profesjonalizm mają jeszcze czas. Ale zmierza to do optymalizacji robienia wszystkiego, by jak najlepiej grać w piłkę – opowiada Lasocki, który z racji wieku podopiecznych po części jest także psychologiem i wychowawcą.

– Widzieliśmy, że w pierwszych dniach obu zgrupowań emocje są widoczne, a chłopcy się stresują, że im zależy, by jak najlepiej wypaść. W miarę upływu czasu jednak się aklimatyzują, wiedzą o co chodzi, a stres puszcza. Bardzo ważne są dla mnie stosunki interpersonalne, usilnie nad tym pracujemy. Chcemy by się team spirit tworzył, bo to klucz – mówi.

Pod koniec miesiąca reprezentacje U-15 czeka pierwsze granie. Turniej na Pomorzu, gdzie rywalami będą reprezentacje Rosji, USA i Islandii. W listopadzie natomiast kadrę czeka wyjazdowy dwumecz z Irlandią. – Celem jest, by jak najwięcej zawodników zobaczyć w konsultacjach i meczach, tak by z czasem ci chłopcy się jak najmocniej rozwinęli i grali jak najwyżej. Oby w najwyższych klasach rozgrywkowych i reprezentacji Polski – dodaje na zakończenie Rafał Lasocki.

Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności