Piłkarsko ukształtowały go Niemcy. Jego kolegą jest Lukas Podolski, a w Bayernie Monachium trenował z Toni Kroosem i Davidem Alabą. Jeszcze jako nastolatek na swojej drodze spotkał Miralema Pjanicia. Dziś gra w Arce Gdynia i wyrasta na czołowego pomocnika I ligi. O kim mowa? O Yannicku Sambea Kakoko (Fot: East News), lub jak kto woli – o „polskim” Jaśku.

Ostatnia kolejka na zapleczu Ekstraklasy przyniosła zmianę na pozycji lidera. Na czele tabeli Wisłę Płock zluzowała Arka, której kibice czekali wiele lat na powrót drużyny na pierwsze miejsce w rozgrywkach I ligi. Nie do zdarcia jest gdyński duet Dariusz Formella – Mateusz Szwoch.

Jak mówi sam o sobie „jest idealnym przykładem na to, jak nie postępować w piłce”. Złe wybory, brak cierpliwości, czasem też młodzieńcze szaleństwo. Adam Czerkas – bo o nim mowa – zapłacił za swoje decyzje nieobecnością przez kilka lat w najwyższych klasach rozgrywkowych. Teraz wraca.

W związku z planowanymi transmisjami telewizyjnymi w telewizji Polsat, Departament Rozgrywek Krajowych PZPN wyznaczył obligatoryjne terminy rozegrania meczów 25., 26. i 27. kolejki I ligi.

Kilka miesięcy temu jego przyszłość w Arce stanęła pod znakiem zapytania. Założył się jednak z prezesem, że strzeli w sezonie 10 goli. Granicę już przekroczył. Na koncie ma 11 trafień i obok Szymona Lewickiego jest najskuteczniejszym strzelcem I ligi. – Wolę brylować na boisku, a nie na Twitterze, chociaż ostatnio wyszło ze mnie medialne zwierze – śmieje się Paweł Abbott. Napastnik żółto-niebieskich to dobry duch drużyny i wieczny żartowniś.

Świąteczna kolejka I ligi zwiększyła dystans pomiędzy prowadzącą dwójką w tabeli, a drużynami, które także mają chrapkę na awans. Najciekawsze spotkanie rozegrano w Siedlcach, z kolei Sandecja rozbiła Zawiszę przy wielkim udziale Macieja Małkowskiego. „Mały” grał swój własny koncert.

Zawodnicy Zawiszy Bydgoszcz ufundowali czternastoletniemu Oskarowi choremu m.in. na porażenie mózgowe sprzęt monitorujący funkcje życiowe. Na chwilę przed rozpoczęciem niedzielnego meczu z GKS Bełchatów, mama chłopca osobiście podziękowała kapitanowy drużyny za okazane wsparcie. – Dziękuję bardzo za pomoc. Dzięki Wam wiem jak reagować, żeby mój syn mógł żyć – powiedziała.