Aktualności
[RAPORT TECHNICZNY UEFA] Trend szybkiej gry do przodu
Raporty Techniczne UEFA po EURO 2016 i po ostatnim sezonie 2015/16 Ligi Mistrzów i Ligi Europy wskazują na tendencję, potwierdzoną przez forum trenerów, które mało miejsce w Nyon i w Paryżu. Dłuższe posiadanie piłki nie jest czynnikiem decydującym o sukcesie. Obecnie na porządku dziennym jest efektywna gra skrzydłami oraz gra skierowana do przodu.
UEFA organizując coroczne Forum Elitarnego Klubu Trenerów Ligi Mistrzów i Ligi Europy w Nyon oraz Konferencję Trenerów Reprezentacji Narodowych i Dyrektorów Technicznych w Paryżu po EURO 2016 stworzyła możliwość szerokiemu gronu trenerów do refleksji i wymiany informacji. Opublikowane zostały raporty techniczne analizujące każde z tych największych rozgrywek.
Zagadnienie ”dominacji przez posiadanie piłki” było stałym elementem rywalizacji miedzy zespołami kierującymi się filozofią posiadania piłki a zespołami które czują się komfortowo bez piłki. Raport techniczny 2015/16 z Ligi Mistrzów mówi, że w fazie rozgrywek grupowych różnica między tymi zespołami była bardzo niewielka. Zespoły z wyższym wskaźnikiem posiadania piłki wygrały 40 meczów, podczas gdy zespoły z krótszym posiadaniem piłki wygrały 35 spotkań. Inaczej ujmując, 53% zwycięstw przypadło zespołom z dłuższym posiadaniem piłki, co można określić jako różnicę marginalną. Natomiast w fazie pucharowej zespoły z wyższym wskaźnikiem posiadania piłki były jeszcze bardziej skuteczne. Wygrały 13, a przegrały 8 meczów, co stanowiło 62% zwycięskich gier zespołów z dłuższym posiadaniem piłki.
Dominować czy nie dominować
Raport techniczny Ligi Mistrzów 2015/16 wykazał, że tylko 4 zespoły (FC Barcelona, FC Bayern Monachium, Paris Saint-Germain i Manchester United) można określić jako „zespoły posiadające piłkę”, gdyż w każdym meczu przekraczały wskaźnik 50%. Jako kontrast, połowa uczestników zanotowała 20-procentową różnicę między maksymalnym i minimalnym wskaźnikiem posiadania piłki. Wśród nich znalazły się dwa zespoły z Madrytu, które spotkały się w finale. W przeciwieństwie do przewidywanych przedmeczowych założeń, które wskazywały, że będzie to mecz między stylem gry „posiadania piłki” a grą „bezpośrednio do przodu” okazało się, że Atletico Madryt miało więcej posiadania piłki we wszystkich trzech częściach meczu.
Rozgrywki Ligi Europy wykazały się podobnym zróżnicowanym obrazem. 10 z 16 czołowych zespołów miało wskaźnik posiadania piłki powyżej 50%, ale żaden z tych zespołów nie osiągał tego wskaźnika w każdym meczu. Tak jak w Lidze Mistrzów, tak i w Lidze Europy średni wskaźnik posiadania piłki w trakcie całego sezonu podlegał dużym wahaniom. Najbardziej widocznym przykładem był zespół półfinalisty, Villarreal CF. Hiszpański zespół wykazał się wskaźnikiem 67% posiadania piłki w meczu u siebie przeciw FC Dinamo Mińsk, a 35-procentowym wskaźnikiem w meczu wyjazdowym przeciw SSC Napoli.
Najbardziej widoczne fakty miały miejsce we Francji, gdzie tylko 15 spośród wszystkich 51 meczów zakończyło się zwycięstwem zespołów z wyższym wskaźnikiem posiadania piłki. Ta tendencja jeszcze bardziej zaznaczyła się w fazie pucharowej, gdzie w 15 meczach tylko 4 zwycięstwa (27%) uzyskały zespoły, które miały więcej posiadania piłki. Islandia doszła do ćwierćfinału mając tylko 21 minut posiadania piłki na mecz. Także zwycięska kampania Portugalii była oparta na całkowitej zmianie strategii w trakcie turnieju. Podczas fazy grupowej wskaźnik posiadania piłki przez zespół Portugalii wahał się od 58% do 66%, co nie przyniosło zwycięstwa. W meczach fazy pucharowej zmiana strategii na grę kontratakiem spowodowała obniżenie wskaźnika posiadania piłki do 40%, a mimo to zakończyła się zwycięstwem.
Jose Mourinho podczas forum w Nyon skomentował: – W ostatniej dekadzie posiadanie piłki było bardzo ważnym elementem w naszym świecie. Ale teraz, jak ważne jest posiadanie piłki? Obecnie statystyka mówi nam bardzo wyraźnie, że możesz zwyciężać nie dominując w posiadaniu piłki.
Debata wokół znaczenia posiadania piłki pozostaje bardzo żywa. W sezonie 2015/16 widzieliśmy, że współcześni piłkarze okazują mniejszą frustrację czy panikę, gdy przeciwnik dominuje w posiadaniu piłki oraz że najlepsze zespoły czują się komfortowo zarówno z piłką jak i bez piłki.
Rozwijając skrzydła
Alex Ferguson, który przewodniczył forum trenerów w Nyon stwierdził: – EURO 2016 pokazało nam, że jeśli potrafisz dobrze się bronić, to możesz wygrywać mecze, tak jak to uczyniła Portugalia w finale. Jose Mourinho dodał: – Podczas tego EURO widziałem środkowych napastników i innych graczy ataku, którzy nie wywierali pressingu na linię obrony, ale współpracowali kompaktowo z linią pomocy. Rolę jaką spełniali można pomylić z pomocnikami, gdyż celem była nisko ustawiona kompaktowa gra zespołu, z zadaniem zamykania przestrzeni przez wycofanych graczy. Uważam, że zespoły kierowały się ideą gry defensywnej z niskim poziomem ryzyka i wykorzystaniem indywidualnych ofensywnych zalet swoich graczy dla uzyskania zwycięstwa.
Arsene Wenger skomentował: – Każdy zespół był skupiony na obronie centralnej strefy pola gry. Każdy zespół był lepiej przygotowany fizycznie i prawie wszyscy byli bardzo efektywni w zatrzymywaniu kontrataków. Trudno było znaleźć piłkarzy, którzy skutecznie atakowali środkiem pola. Dlatego też większość zespołów skupiała się na otwieraniu ataków skrzydłami – w konsekwencji widzieliśmy więcej bramek zdobytych po dośrodkowaniach.
Dane przedstawione w raportach technicznych potwierdzają obserwacje Arsene’a Wengera. W rundzie pucharowej Ligi Europy 28% bramek uzyskano po dośrodkowaniach lub podaniach do tyłu z linii końcowej. W Lidze Mistrzów z dośrodkowań padło 24% bramek więcej w porównaniu do poprzedniego sezonu, a po podaniach do tyłu z linii końcowej 21% więcej.
W tych rozgrywkach 35% bramek padło po akcjach ataku, które swój początek miały na skrzydłach. Znaczącym faktem jest, że 8 zespołów, które zagrały najmniej dośrodkowań, zostało wyeliminowanych już w fazie rozgrywek grupowych. Statystyka wskazuje także na poprawę jakości dośrodkowań. W sezonie 2014/15 pięć zespołów z 32 uczestników Ligi Mistrzów osiągnęło tzw. „rating sukcesu” odnoszący się do współczynnika 1 na 4, tzn. gdzie jedno dośrodkowanie na cztery dotarło do partnerów. W sezonie 2015/16 ten współczynnik osiągnęło już 14 zespołów.
Tendencja ta została przeniesiona do Francji. Mixu Paatelainen, jeden z technicznych obserwatorów UEFA podczas turnieju finałowego EURO 2016 stwierdził: – Widzieliśmy wiele zespołów, które operowały dobrze zorganizowaną wąską kompaktową defensywą i to tłumaczy, biorąc pod uwagę trudność prowadzenia gry ofensywnej przez ten blok, potrzebę znalezienia drogi ataku poprzez ominięcie tego bloku. Myślę, że dlatego widzieliśmy więcej dośrodkowań.
Końcowy bilans po 51 meczach pokazał, że 40% bramek otwierających wynik meczu uzyskano po dośrodkowaniach lub podaniach do tyłu z linii końcowej, i podobnie tak jak w Lidze Mistrzów o skuteczności tych dośrodkowań decydowała nie tyle ilość, co ich jakość. Islandia, która grała średnio 8 dośrodkowań na mecz zanotowała wysoki wskaźnik skuteczności 1 na 3, kiedy jedna trzecia uczestników osiągnęła współczynnik 1 na 4. Niemcy mimo, że zagrali o wiele więcej dośrodkowań bo średnio 29.8 na mecz, osiągnęli wskaźnik skuteczności 1 na 5. Joshua Kimmich jako prawy obrońca włączał się bardzo aktywnie do akcji ofensywnych i osiągnął 23% skuteczności w swoich dośrodkowaniach, podczas gdy Jonas Hector miał 6% skutecznych dośrodkowań. Zespół Joachima Loewa należał do większości zespołów we Francji, które bardzo mocno wykorzystywały bocznych obrońców lub skrajnych pomocników do zagrywania dośrodkowań. Takim bardzo widocznym przykładem był Włoch Antonio Candreva, który grając jako skrajny prawy pomocnik zagrał w dwóch meczach 22 dośrodkowania, zanim został wyłączony z turnieju po odniesieniu kontuzji.
Najbardziej uderzającą statystyką raportu technicznego z EURO 2016 jest wysoka średnia 40.76 dośrodkowań na mecz w porównaniu do 26.16 w EURO 2012. Ten 56% wzrost jest wyraźnym wskaźnikiem efektywności gry ofensywnej prowadzonej skrzydłami w sytuacji szybkiego przejścia przeciwnika do kompaktowego bloku defensywnego w centralnej strefie boiska.
Analiza kontrataku
Informacje zawarte w raportach UEFA potwierdzają pogląd Wengera wskazujący na wzrastające trudności znalezienia drogi do bramki poprzez indywidualne dryblingi lub podania penetrujące. Zgodnie z raportem obserwatorów Ligi Mistrzów wysoki procent skuteczności ‘podań do przodu’ może być powiązany z taktyką gry kontratakiem. Potwierdzeniem tego są bramka otwierająca wynik dla Manchester City zdobyta przez Kevina De Bruyne, także bramka otwierająca zdobyta przez Fernando Torresa dla Atletico w Barcelonie, czy zwycięska bramka w meczu wyjazdowym zdobyta przez Antoine Griezmanna w Monachium.
Podobna historia we Francji
Kontrataki, jak informuje raport z EURO 2016, przyniosły 46% bramek zdobytych z otwartej gry z podkreśleniem, że ten procent został podwojony w porównaniu do poprzedniego turnieju EURO. Podczas EURO 2016, chociaż zwycięstwo Portugalii może być uznane za efekt taktyki kontrataku, to większość skutecznych kontrataków można przypisać końcowemu scenariuszowi meczu, kiedy przeciwnik atakował w celu uzyskania pozytywnego wyniku meczu. Nieliczni trenerzy wyłamali się z tej pułapki (?). Wielu trenerów przyznało otwarcie, że opierali strategię gry w oparciu o informacje scautingu dotyczące potencjału przeciwnika w grze z kontrataku.
– Jak oczekiwaliśmy – stwierdził trener Chorwacji Ante Cacić – Portugalia prowadziła grę z kontrataku. My kontrolowaliśmy grę i nie pozwoliliśmy im to wykorzystać aż do 120 minuty. Trener Fernando Santos powiedział po meczu: – Byliśmy przygotowani, aby odeprzeć ich silne strony. Nie pozwoliliśmy im prowadzić grę z kontrataku.
Po meczu grupy C trener reprezentacji Polski Adam Nawałka zauważył: – Były okresy gry, kiedy Niemcy przejmowali inicjatywę, ale my robiliśmy to świadomie, aby stworzyć sobie przestrzeń do uderzenia ich kontratakiem. Loew stwierdził: – Nie pozwoliliśmy Polsce wykorzystać ich silnych stron w kontrataku”.
W tych dwóch meczach w 210 minutach padła tylko jedna bramka.
Cena zdobytych bramek
W EURO 2016 nacisk na „zatkanie dział przeciwnikowi” spowodował wzrost ceny zdobywania bramek. Średnia 2.12 bramek na jeden mecz (tylko 1.92 w fazie grupowej) była o 20% niższa niż średnia bramek uzyskanych w Lidze Mistrzów (2.78) i w Lidze Europy (2.61).
Stosunek zdobytych bramek do przeprowadzonych ataków wskazuje, jak bardzo cenne były bramki we Francji. Sevilla wygrała Ligę Europy zdobywając statystycznie jedną bramkę na 6.65 ataków i tylko dwa inne zespoły czołowej 16-tki Ligi Europy potrzebowały 10 lub więcej ataków aby trafić do siatki. W Lidze Mistrzów statystyki zanotowały 9.86 ataków na jedną bramkę. Średnia podczas EURO 2016 wyniosła 12.65. Dla porównania 9 zespołów z 16 finalistów EURO 2012 potrzebowało 10 lub mniej ataków do zdobycia bramki. Tylko 5 zespołów podczas EURO 2016 mogło pochwalić się takim wskaźnikiem skuteczności. Niemcy dla przykładu do zdobycia bramki potrzebowali średnio 15.43 ataków (7.5 w EURO 2012) a Anglia 20.75.
Jakkolwiek, najbardziej widocznym efektem szybkiego przejścia do obrony kompaktowym blokiem defensywnym jest wyraźny trend do prowadzenia bezpośredniego ataku skierowanego na ominięcie tego bloku. Arsen Wenger stwierdził: – We współczesnej grze widać więcej niż poprzednio długich podań. Jedną z przyczyn jest to, że środkowa strefa jest tak zatłoczona.
Po zwycięstwach Hiszpanii w latach 2008 i 2012 opartych na posiadaniu piłki, podczas EURO 2016 gra oparta na długich podaniach i ataku skierowanym bezpośrednio do przodu była faktem wyraźnie rzucającym się w oczy. Jeszcze zanim piłka zaczęła się toczyć we Francji, Liga Mistrzów pokazała tendencję w tym kierunku. W sezonie 2014/15 tylko 6 zespołów przekroczyło w swoim repertuarze wskaźnik średniej 9% długich podań (30 m i dłuższe). Dla porównania w sezonie 2015/16 wskaźnik długich podań zagranych w trakcie 125 meczów wzrósł o 23% do 13.5.
W EURO 2016 we Francji tylko cztery zespoły (Anglia, Niemcy, Hiszpania i Szwajcaria) demonstrowały grę opartą na posiadaniu piłki. W porównaniu do EURO 2012 procent długich podań wzrósł prawie o jedną czwartą do 15.88. Podczas EURO 2012 pięć zespołów miało wskaźnik długich podań poniżej 10%. We Francji wszystkie zespoły miały wskaźnik długich podań powyżej 10%. W 2012 reprezentacja Republiki Irlandii osiągnęła najwyższy wskaźnik długich podań 19%. W 2016 cztery zespoły wykazały wyższy procent, z najwyższym wskaźnikiem Północna Irlandia (28%) i Islandia (22%).
Szybko do przodu
Wzrastającą tendencję do szybkiej gry do przodu prezentuje dalsza analiza działań prowadzących do zdobycia bramki. Jak stwierdzają raporty techniczne czas potrzebny do zdobycia bramki podczas EURO 2016 zmniejszył się o 10.6% do 10.77 sekund, a średnia ilość podań poprzedzających bramkę obniżyła się do 3.73. Podobne dane zaobserwowano w ostatnim sezonie Ligi Mistrzów, gdzie średni wskaźnik czasu do zdobycia bramki wyniósł 11.51 sekund a ilość podań poprzedzających bramkę była 3.74, czyli prawie identyczna jak w EURO 2016.
Co jest interesujące, mistrzowie Real Madryt zmienili swoją grę radykalnie z sezonu na sezon. Obniżyli wskaźnik czasu skutecznych ataków z 13.83 do 7.75 sekund a wskaźnik ilości podań z 5.13 do 2.43, podczas gdy srebrni medaliści Atletico Madryt – z reputacją o zespole grającym szybciej do przodu, potrzebował 15.06 sekundy i 5.81 podań do zdobycia bramki.
Spośród wielu różnych aspektów zawartych w raportach technicznych, jednym z najbardziej uderzających wniosków, który wynika z analizy raportów sezonu 2015/16 jest widoczny trend do szybkiej gry do przodu.
Tłumaczenie i opracowanie tekstu
Piotr Maranda, Komisja Techniczna PZPN