Aktualności
Pismo prezesa PZPN do prezesów klubów Ekstraklasy
Prezesi Klubów Ekstraklasy,
Polski Związek Piłki Nożnej z wielką uwagą i troską od kilku lat przygląda się niepokojącym zjawiskom, jakie nasilają się w polskiej piłce klubowej. Piłkarska federacja nigdy nie ukrywała poczucia odpowiedzialności za stan naszego futbolu. Jako piłkarska rodzina wygrywamy i cieszymy się ze zwycięstw, ale bolą też nas porażki. W sytuacjach trudnych szukamy nowych rozwiązań i ciekawych programów. Wszystkich nas smuci niskie miejsce naszych klubów w europejskiej hierarchii, brak udziału polskich drużyn w grupowych rozgrywkach Ligi Europy i Ligi Mistrzów. Ostatnie tygodnie to masowy odpływ (czytaj: transfery) najzdolniejszych polskich piłkarzy do zagranicznych klubów. Naszym zdaniem, szanując oczywiście prawo każdego klubu do autonomicznej polityki transferowej, oznacza to nie tylko słabość organizacyjno-finansową, ale też brak planu i pomysłu na przyszłość.
Z uznaniem przyglądamy się rosnącym wpływom z kontraktów reklamowych i telewizyjnych, doceniamy coraz nowocześniejszą bazę treningową i funkcjonalne stadiony piłkarskie. Warto wspomnieć o zaangażowaniu naszego związku w takie inicjatywy i projekty jak: Pro Junior System, VAR, Centralne Ligi Juniorów. To nasz wkład w pomoc i wsparcie polskich klubów – nie tylko z ekstraklasy.
Jednocześnie martwią nas: niższa frekwencja podczas meczów ligowych oraz godne pożałowania zachowania niektórych kibiców. Pod względem przychodów nasza liga zajmuje 19. miejsce w Europie. Niestety sportowo plasujemy się w trzeciej dziesiątce. Przegrywamy z drużynami z Luksemburga, Kazachstanu, Mołdawii, Białorusi, Łotwy… Musimy mieć na uwadze, że znikomy udział naszych jedenastek w piłce europejskiej, spowoduje nieuchronny spadek przychodów z praw telewizyjnych i marketingowych. Nie zapełnimy też stadionów, oferując piłkarski produkt niskiej jakości z udziałem podstarzałych, zagranicznych gwiazd. Dlatego jeszcze odważniej trzeba stawiać na młodych, zdolnych Polaków. Już teraz można zbierać pierwsze owoce decyzji PZPN o obowiązkowym wystawianiu w każdym meczu ligowym tzw. młodzieżowca. Nie trzeba przypominać, że główne wpływy z transferów zagranicznych, jakie odnotowują czołowe polskie kluby, pochodzą ze sprzedaży utalentowanych, bardzo młodych piłkarzy z polskim paszportem.
W mojej ocenie musimy gonić futbolową Europę, chcemy normalności i stabilizacji w klubowych budżetach. Zależy nam na rozsądnej polityce kadrowej i transferowej, na szkoleniu i promowaniu polskich talentów. W obecnej tak bardzo „podkręconej” regulaminowo lidze, nie ma czasu ani możliwości na wdrożenie długofalowych planów, realizowanych następnie ze spokojem i rozsądkiem. Nie możemy udawać, że aspekt sportowy nie ma znaczenia w dobrze zorganizowanej, zawodowej piłce nożnej.
Chciałbym dobitnie powiedzieć, że PZPN nie jest przeciwnikiem systemu ESA 37, ale to same kluby podczas narady w Jachrance w 2016 roku, w której uczestniczyli najbardziej wpływowi ludzie polskiej piłki, zgłaszały wątpliwości i postulaty dotyczące rozbudowanego kalendarza rozgrywek, braku czasu na należyte przygotowanie się do pucharów czy też walki w grupie „spadkowej” o utrzymanie, w której istnieje ryzyko, że w ciągu 7-miu spotkań rozgrywanych w krótkim odstępie czasu, zaprzepaści się dorobek całego sezonu. Wypracowaliśmy kompromis, którego założenia PZPN realizował przez 3 lata. Zmniejszyliśmy klubom ESA liczbę spotkań w Pucharze Polski, zreformowaliśmy I ligę – do ekstraklasy bezpośrednio awansują dwa zespoły, a drużyny z miejsc 3-6 rozegrają baraż, którego zwycięzca uzupełni skład najwyższej klasy rozgrywkowej. Końcowym etapem tych przemian miało być ESA 34.
Reasumując powyższe, od sezonu 2021/2022 istnieją tylko i wyłącznie dwa możliwe systemy rozgrywek ekstraklasy. W obu systemach spadać będą 3 drużyny. Różnicą będzie jedynie liczba uczestników, tj. w praktyce czy 3 drużyny spadną z 18-, czy z 16-zespołowej ekstraklasy.
Polski Związek Piłki Nożnej nigdy nie uciekał od merytorycznej dyskusji. Także i tym razem chciałbym poznać Panów indywidualne zdanie co do przedstawionych wariantów.
Zbigniew Boniek, Prezes PZPN