Aktualności

[OKIEM PREZESA] Paweł Wojtala: Mamy jakość, więc naszą uwagę skupimy na ilości

Federacja25.08.2016 
To już trzeci odcinek nowego cyklu Łączy Nas Piłka – „Okiem Prezesa”. W jego ramach przedstawiamy wszystkich prezesów Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej i ich pogląd na polski futbol. Dziś naszym gościem jest były reprezentant Polski, zawodnik Lecha Poznań, Legii Warszawa, niemieckich Hamburgera SV i Werderu Brema, a od ponad dwóch tygodni prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej – Paweł Wojtala. Zapraszamy!

Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na Prezesa?
Funkcjonując w środowisku piłkarskim dochodziły do mnie sygnały, że wielkopolska piłka potrzebuje zmian. Doceniam pracę, jaką wykonał przez 16 lat Stefan Antkowiak, ale wiele spraw w tym czasie zostało skierowanych w złą stronę i idea funkcjonowania związku, jako organizacji pracującej dla klubów, zatraciła się. Futbol poznałem z różnych perspektyw, po zakończeniu kariery piłkarskiej zdobywałem doświadczenie menedżerskie, ukończyłem studia na kierunku zarządzania zasobami ludzkimi, na co w trakcie gry zabrakło czasu. Nigdy nie chciałem być trenerem, bardziej organizatorem, stąd decyzja, by podjąć próbę naprawy wizerunku Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Dlaczego Pański pomysł na prowadzenie wojewódzkiego związku jest najlepszy?
W swoim programie podkreśliłem trzy kluczowe kwestie – transparentność działania, współpracę wszystkich organów związkowych i wsparcie organizacyjne klubów. By do tego doprowadzić konieczne jest dokonanie zmian organizacyjnych. Wprowadzenie dokładnego podziału kompetencji pozwoli jasno określić odpowiedzialność za działanie poszczególnych komórek, weryfikować ich pracę i wciąż doskonalić. Trzeba też liczyć się z tym, że część podjętych działań przyniesie widoczne efekty dopiero w dłuższej perspektywie czasu. Swoje programy zmian przedstawiło w trakcie wyborów trzech kandydatów. Jako jedyny byłem osobą, która do tej pory nie funkcjonowała w strukturach związkowych i być może to przeważyło, że delegaci upatrywali we mnie realnej nadziei na przełożenie słów w czyny. Opowiedzieli się za prezentowaną przeze mnie wizją związku, dając mandat zaufania, ale nie możemy mówić o moim pomyśle jako najlepszym, idealnym. W trakcie pracy może okazać się, że w niektórych tematach znajdziemy lepsze rozwiązania od tych, które pierwotnie planowaliśmy wdrożyć i postąpimy inaczej. Ważne, by działać jawnie i opierać się na dialogu, tylko tak bowiem możemy dojść do zakładanego celu wykreowania wizerunku związku jako organizacji klubów, mówiącego z każdej strony tym samym głosem.

Co jest priorytetem na pierwsze miesiące Pańskiej prezesury?
Jak najszybsze przekonanie przedstawicieli klubów, że droga, jaką wspólnie obraliśmy, prowadzi we właściwym kierunku. Niezwłocznie przystąpiliśmy do sporządzenia bilansu otwarcia i zbadania finansów, by w sposób kompleksowy zapoznać się z zastaną sytuacją. Jest to klucz do podejmowania dalszych decyzji. Intensywnie pracujemy nad usprawnieniem komunikacji wewnątrzzwiązkowej i szukamy optymalnych rozwiązań zmierzających do obniżenia kosztów związanych z występami w rozgrywkach, czego oczekują kluby.



Jakie widzi Pan przed sobą wyzwania?
Chcę, aby Wielkopolski Związek Piłki Nożnej był postrzegany przez wszystkich jako nowoczesna, dobrze zarządzana instytucja. To działania długofalowe, które bardzo łatwo można zniweczyć jednym drobnym błędem. Dlatego wyzwaniem będzie konsekwentne, nieustające kroczenie do przodu, tak by po osiągnięciu jednego celu od razu pojawiał się kolejny do realizacji. Pomniejsze wyzwania będą stawać przed nami systematycznie, najbliższym jest organizacja turnieju eliminacyjnego Mistrzostw Europy do lat 19 kobiet, który odbędzie się w połowie września w naszym regionie.

Co jest najmocniejszą stroną Pańskiego WZPN i co zamierza Pan rozwijać?
Naszą wielką siłą jest szkolenie młodzieży. Nieoceniona jest tu rola Lecha Poznań, dzięki znakomitej pracy klubowej akademii praktycznie w każdej kategorii wiekowej rokrocznie jesteśmy w ścisłej czołówce. Nie zapominajmy jednak, że większość zawodników do Lecha trafia z mniejszych klubów w regionie i to one, liczone w setkach, są naszym motorem napędowym. Zadaniem regionalnych związków jest praca u podstaw, z najmniejszymi piłkarskiego systemu, czyli klubami. Dążenie do perfekcji w organizacji rozgrywek od najniższego szczebla i poprawianie standardów obsługi będzie nam zawsze przyświecać. Chcę też jednak przy okazji zaznaczyć, że nie zapominamy o piłce kobiecej i futsalu, gdzie nasze kluby odnoszą duże sukcesy, mimo że do tej pory były postrzegane jako będące nieco na uboczu.

Jak związek zamierza współpracować z małymi klubami i w jaki sposób chce im pomóc?
Jak już zostało wspomniane, oczekiwane są konkretne decyzje finansowe. Kluby IV ligi głośno mówią o znalezieniu sponsora dla rozgrywek, z kolei zespoły niższego szczebla chcą zminimalizowania kosztów udziałów w rozgrywkach poprzez zniesienie bądź zredukowanie opłat sędziowskich, za kartki itp. Samo cięcie kosztów to jednak tylko jeden sposób na poprawę sytuacji. Sami nie przyniesiemy im pieniędzy i nie włożymy do kasy. Dlatego planujemy organizację licznych szkoleń z zakresu zarządzania klubem i możliwości pozyskiwania środków. Pierwsze z nich już się odbyło, służymy na bieżąco pomocą w przygotowaniu wniosków z rządowego programu „Klub”.

Jaką ma Pan wizję rozwoju piłki kobiecej i młodzieżowej?
W obu odnosimy duże sukcesy. Medyk Konin po raz trzeci z rzędu został mistrzem kraju i walczy obecnie o awans do 1/16 finału Ligi Mistrzyń. W piłce juniorskiej praktycznie w każdej kategorii zdobywamy medale, zarówno jeśli chodzi o chłopców, jak i dziewczynki. Nie da się ukryć, że to w dużej mierze zasługa świetnie szkolących klubów. Medyk i Lech Poznań są w tym względzie przodownikami w kraju, mają najwięcej reprezentantów kadr narodowych. Mamy jakość, więc naszą uwagę skupimy na ilości. Mamy obecnie ogromny boom na piłkę nożną. Coraz więcej chłopców i dziewczynek chce grać. Naszym zadaniem jest wypracowanie dla klubów standardów, które będą zachęcać do tworzenia kolejnych grup młodzieżowych czy zespołów kobiecych, co teraz większości kojarzy się tylko z dodatkowym obciążeniem. Podobnie rzecz ma się w przypadku futsalu, gdzie planujemy utworzenie w Wielkopolsce rozgrywek II ligi.

Czego można Panu życzyć?
Widzę w swoich współpracownikach olbrzymią chęć do działania i pasję, które na pewno nie zanikną. Nam wszystkim życzyć można więc wytrwałości w ciężkiej pracy, jaka nas czeka, oraz by zawsze w ogromie obowiązków znajdował się także czas na życie rodzinne.

Rozmawiał Paweł Drażba

TAGI: Okiem prezesa, Paweł Wojtala, Wielkopolski Związek Piłki Nożnej,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności