Aktualności

Małowiejski: Niemcy to zespół kompletny

Federacja14.07.2014 

W niedzielę reprezentacja Niemiec zdobyła mistrzostwo świata. Nie milkną echa zachwytów nad grą drużyny Joachima Loewa. Specjalnie dla nas najlepszy zespół brazylijskiego mundialu ocenił Hubert Małowiejski, analityk reprezentacji Polski.

Jeszcze przed mundialem w Brazylii mówił Pan, że jeżeli reprezentacja Niemiec wygra mistrzostwa, to nie będzie to przypadek ani zasługa jednego turnieju.

To efekt długofalowego działania. Po kilku nieudanych turniejach Niemcy postawili grubą kreskę, zreformowali swój futbol, skupili się na systemie szkolenia młodzieży. Ulepszyli go, rozszerzyli też scouting, otworzyli się na zawodników posiadających dwa obywatelstwa, co im się wcześniej nie zdarzało. Jerome Boateng, Sami Khedira, Mesut Oezil, Mirosław Klose czy Łukasz Podolski – wszyscy mogliby przecież występować w innych reprezentacjach. Dano im jednak świetne warunki rozwoju, co docenili. Drużynę zaczął budować Juergen Klinsmann i jego ówczesny asystent – Joachim Loew. Grano praktycznie tym samym składem, drużyna się znakomicie rozwijała. W Brazylii osiągnęła apogeum, mimo że w kadrze zabrakło kontuzjowanego Marco Reusa. Gwiazdora Borussii Dortmund zastąpiono w znakomity sposób i dziś wszyscy w Niemczech mogą cieszyć się ze złotego medalu mistrzostw świata! To pokazuje, jak ogromna jest siła tej drużyny. Nie tylko pierwszej jedenastki, ponieważ często z ławki wchodzili  Mario Goetze czy Andre Schuerrle i rozstrzygali losy spotkania.

Wielu piłkarskich ekspertów podkreśla, że Niemcy grali na tym turnieju najrówniej.

Zgodzę się z tym, choć trzeba przyznać, że męczyli się w meczu 1/8 finału z Algierią. Finał też nie był dla nich łatwy, ale Argentyna to także drużyna z najwyższej półki. Było kilka trudnych momentów, ale Niemcy potrafili przez nie przejść. Nikt ich nie pokonał. A sami wręcz miażdżyli rywali. Spotkania z Portugalią i Brazylią na długo zostaną w pamięci kibiców. Stalowe nerwy, chłodna głowa i wielki spokój Niemców – to było naprawdę bardzo imponujące.

Wrażenie mogła zrobić zwłaszcza postawa drużyny Joachima Loewa w meczu z Brazylią. Niemcy zachowywali się tak, jakby byli na treningu.

To jest właśnie ta powtarzalność, o której mówiłem. Ta drużyna ma za sobą kilkadziesiąt spotkań w zbliżonym składzie. Dodatkowo niesamowitym atutem zespołu jest jego szkielet – siedmiu zawodników to gracze Bayernu Monachium. Nic dziwnego, że piłkarze rozumieją się bez słów. Niemcy to zespół kompletny.

Czy reprezentacja Niemiec ma w ogóle jakieś słabe strony?

Każdy zespół ma mocniejsze i słabsze punkty. Wcześniej niemieckiej drużynie brakowało doświadczenia, jednak w Brazylii spełniali już wszystkie kryteria, aby zdobyć złoty medal. Trener wyciągnął wnioski i stworzył genialną drużynę.

Genialną, czyli bez słabych stron?

Pojawiły się i słabsze momenty. Choćby w meczu z Algierią, kiedy obrona była ustawiona ultraofensywnie, niemalże na linii środkowej i wiele razy skórę defensorom musiał ratować Manuel Neuer. Algierczycy dochodzili do groźnych sytuacji, ale niemiecki bramkarz wychodził z nich obronną ręką. Spisał się rewelacyjnie!

To najlepszy bramkarz tego turnieju?

Zdecydowanie! To bramkarz kompletny! W Brazylii potwierdził swoją klasę. Każdy element jego gry był doskonały. Gra poza polem karnym, asekuracja linii obrony, rozpoczynanie kontrataków – najwyższy poziom!

Niemcy nie mają też słabych punktów w defensywie, którą kieruje Mats Hummels.

To bardzo zrównoważony zespół. Bronią i atakują w nim wszyscy – od bramkarza po napastników. Kiedy Niemcy tracą piłkę, bardzo szybko potrafią zbudować ustawienie w obronie, stosują wysoki i intensywny pressing. Kiedy zaś odbierają futbolówkę, wyprowadzają szybkie kontrataki.

Fenomenem jest też linia pomocy. Gra w niej wielu kreatorów, którzy potrafią się ze sobą dogadać.

To prawda. Ta drużyna nie jest jednostronna, ma wiele atutów. Raz liderem liderem jest Toni Kroos, a innym razem Mario Goetze czy Andre Schurrle. Grając przeciwko Niemcom nie wystarczy wykluczyć z gry jednego zawodnika. Joachim Loew ma bardzo wyrównaną kadrę.

Atakowi też niczego nie brakuje.

Dokładnie. Mirosław Klose po raz kolejny potwierdził, że jest świetnym napastnikiem, a kiedy trzeba było, to gole strzelali i Schurrle, i Goetze. W tej drużynie każdy potrafi zdobywać bramki i kiedy jeden zawodnik ma słabszy dzień, to z pewnością godnie zastąpi go ktoś inny.

Rozmawiał Paweł Drażba

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności