Sekretarz Generalny PZPN tuż przed początkiem mistrzostw świata 2014 w gronie kandydatów do zdobycia tytułu wymieniał reprezentacje Hiszpanii, Niemiec i Brazylii. Gospodarze turnieju zagrali doskonale w meczu otwarcia z Chorwacją i mimo że od 11 minuty przegrywali 0:1 po samobójczym trafieniu Marcelo, wygrali 3:1. – Od pierwszego gwizdka lepiej na boisku prezentowali się Brazylijczycy, ale Chorwacja dzielnie walczyła. Klasę pokazał jednak Neymar, który nie tylko strzelił dwa gole, ale i był motorem napędowym wszystkich akcji „Canarinhos”. Cofał się po piłkę, szukał gry, wszędzie było go pełno. Po prostu spisał się jak typowa „dziesiątka”. Pokazał wielką klasę – komplementuje Maciej Sawicki.

– Brazylia świetnie rozpoczęła turniej i jest na najlepszej drodze do zdobycia Pucharu Świata. Czy jej się uda? Poczekajmy na kolejne mecze. Pretendentów do tytuły jest kilku. Moim zdaniem liczyć się będą także Hiszpanie i Niemcy. Neymar udowodnił zaś, że ma duże szanse, aby zostać gwiazdą turnieju. Mimo że nie ma za sobą najlepszego sezonu, w pierwszym meczu mistrzostw pokazał, że u siebie, w Brazylii, czuje się doskonale. Ciąży na nim ogromna presja, ale grą w czwartkowym meczu udowodnił, że jest wielkim piłkarzem i pełni kluczową rolę w zespole „Canarinhos” – zakończył Sekretarz Generalny PZPN.