Aktualności

Kikut: Gra w Europie to zupełnie nowe rozdanie

Federacja07.08.2014 

Nie ucichły jeszcze emocje po wczorajszym awansie Legii Warszawa do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, a już czekają na nas kolejne, tym razem w Lidze Europy. Stawką jest awans do IV rundy kwalifikacji. W pierwszym, rozgrywanym w Gliwicach spotkaniu, Ruch Chorzów bezbramkowo zremisował z duńskim Esbjergiem,  zaś Lech Poznań sensacyjnie przegrał 0:1 wyjazdowy mecz z islandzkim Ungmennafélagið Stjarnan. O awansie obu polskich klubów przekonany jest jednak Marcin Kikut, dwukrotny reprezentant Polski i były gracz Lecha oraz Ruchu. 

Ruch kiepsko rozpoczął ligowy sezon. Po trzech spotkaniach drużyna prowadzona przez trenera Jana Kociana nie zdobyła nawet punktu i ze stosunkiem bramkowym 1:7 zamyka tabelę T-Mobile Ekstraklasy. Co stało się z rewelacją poprzedniego sezonu?

Zauważalna jest pewna prawidłowość. Ruch już od kilku lat zawsze po dobrym, ma sezon słaby. Od sześciu lat jedne rozgrywki są medalowe, a drugie takie, w których „Niebiescy” walczą o utrzymanie.  Taka jest chyba specyfika tego klubu.  Uciekają zawodnicy, a za nimi zgranie i poziom. Teraz jest lekki falstart, ale absolutnie nie spisywałbym Ruchu na straty.

Lekarstwem na porażki w lidze byłby zapewne awans Ruchu do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy.

Oczywiście. Słabe występy w lidze wcale nie zmieniają faktu, że w rozgrywkach międzynarodowych można być rewelacją.  To jest zupełnie inna gra, a drużyna Esbjerg to nie jest przecież żaden potentat, co Ruch udowodnił już w pierwszym spotkaniu.

Optymizmu nie studzi bezbramkowy remis na własnym stadionie?

Nie, Ruch jest w stanie sprawić niespodziankę na wyjeździe.  Duńczycy mogą być zbyt pewni siebie, zwłaszcza widząc, że chorzowianom nie wiedzie się w ekstraklasie. Mogą po prostu zlekceważyć rywala. Jeżeli Ruch to wykorzysta, może sprawić niespodziankę.

Jak duże znaczenie dla piłkarzy Ruchu może mieć fakt, że muszą rozgrywać swoje pucharowe spotkania na stadionie w Gliwicach?

Olbrzymie! Myślę, że grając w Chorzowie, wygraliby na pewno. Niestety, ułożyło się tak, że Ruch musi w zasadzie wszystkie spotkania rozgrywać na wyjeździe.

Drugi z polskich zespołów, które walczą o Ligę Europy, Lech Poznań, też złapał zadyszkę. Najpierw wyjazdowa porażka z Ungmennafélagið Stjarnan w III rundzie eliminacji, a później 2:3 z Wisłą Kraków przy Bułgarskiej.  Na dodatek rewanż z Islandczykami z trybun obejrzą Dawid Kownacki i Łukasz Teodorczyk.

Myślę, że „Kolejorz” przejdzie spokojnie do następnej rundy. Pomimo porażki z Wisłą, nie wpadałbym w panikę, bo Lech jest bardzo silną drużyną, która już od dłuższego czasu pod wodzą trenera Mariusza Rumaka buduje swoją wartość.  Trzeba pamiętać, że w poprzedniej rundzie poznaniacy także przegrali pierwszy mecz, a ostatecznie i tak to oni cieszyli się z awansu do kolejnej rundy. Sądzę, że tak będzie i tym razem.

Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa

                                                                                                                                                                   

III runda eliminacji Ligi Europy – rewanże:

Esbjerg fB – Ruch Chorzów,  7 sierpnia , godzina 18:00 w Esbjerg

Lech Poznań – Ungmennafélagið Stjarnan, 7 sierpnia, godzina 19:00 w Poznaniu

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności