Aktualności
Analityk reprezentacji o grupowych rywalach
Znamy już rywali Polski w eliminacjach mistrzostw Europy 2016. W grupie D zmierzymy się z Niemcami, Irlandią, Szkocją, Gruzją i Gibraltarem. Pierwszymi wrażeniami z losowania w Nicei podzielił się z nami Hubert Małowiejski, szef banku informacji reprezentacji Polski.
Poznaliśmy drużyny, z którymi zagramy w eliminacjach mistrzostw Europy 2016. Mogło być gorzej.
Do takich losowań należy podchodzić z dystansem, chociaż fakt, że mogliśmy trafić do trudniejszej grupy. Jedno jest pewne – Niemcy są zdecydowanym faworytem, a Gibraltar wielką niewiadomą. Jest to nowicjusz w europejskim futbolu, który jest najmniej znanym zespołem. Pozostała czwórka to drużyny o podobnym szansach w walce o drugą lokatę.
Drużyna Niemiec jest głównym kandydatem do wygrania grupy eliminacyjnej Euro 2016, jednak pamiętajmy, że nasz ostatni mecz z tym rywalem zakończył się remisem.
Dobrze pamiętam to spotkanie z 2011 roku, ponieważ byłem wtedy w sztabie szkoleniowym trenera Franciszka Smudy. Był to mecz towarzyski w Gdańsku, który zakończył się remisem 2:2. Tak naprawdę zabrakło nam wtedy jednej akcji, by po raz pierwszy w historii wygrać z Niemcami. Myślę, że nie będziemy się tylko skupiać na naszych zachodnich sąsiadach, ponieważ każdy wie, że to faworyt grupy.
Liczącymi drużynami w grupie D są też Irlandia, Szkocja, Gruzja.
Wszystkie te zespoły prezentują porównywalny poziom. Są dwa zespoły z charakterystycznym brytyjskim stylem gry oraz jest nieobliczalna Gruzja, która w ostatnich eliminacjach mistrzostw świata w Brazylii zdobyła tylko pięć punktów. Pamiętajmy jednak, że występowali w grupie z Hiszpanią i Francją. Nigdy nie można ich lekceważyć. Z Gruzją graliśmy towarzysko w 2011 roku i wygraliśmy 1:0 po bardzo trudnym spotkaniu.
Z kolei z Irlandią graliśmy niedawno w Poznaniu, a niedługo w spotkaniach towarzyskich zmierzymy się ze Szkocją i Niemcami.
To nietypowa sytuacja, której na próżno szukać w innych grupach. Nie jest to jednak ani przewaga, ani wielkie utrudnienie. Reprezentacja ma krótkie terminy przygotowań i potrzebujemy spotkań z silnymi rywalami. Pomoże nam to w przygotowaniach do walki o punkty. Ostatnie spotkanie w pełnym składzie zagraliśmy z Irlandią, teraz czekają nas potyczki ze Szkocją i Niemcami. Musimy rozegrać jak najlepsze spotkania, ponieważ potrzebujemy zgrania i powtarzalności.
Czy ta nietypowa sytuacja spowoduje, że rywale inaczej podejdą do zbliżających się spotkań towarzyskich?
Wszystko zależy od strategii trenerów Szkocji i Niemiec. Oczywiście nie odsłonią oni wszystkich kart, ale z drugiej strony nie wierzę, że ktoś zdoła coś ukryć. W dzisiejszych czasach i tak na każdym spotkaniu rywali są wysłannicy drużyn. Zespoły w Europie są na tyle prześwietlone, że jedyny znak zapytania dotyczy Gibraltaru. Nie ma żadnego problemu z dostępnością informacji o pozostałych reprezentacjach.
Drużyny Irlandii i Szkocji wydają się być zespołami o podobnej charakterystyce.
W pewnym stopniu obie reprezentacje są do siebie podobne, jednak sposób gry drużyny warunkowany jest typem zawodników występujących w tych reprezentacjach. Irlandia i Szkocja złożone są w większości z zawodników angielskich rozgrywek – Premier League i Championship. Piłkarze tych reprezentacji grają więc w zbliżony sposób, ponieważ pochodzą z tej samej kultury piłkarskiej. W meczach z tymi zespołami musimy przeciwstawić się tym, z czego rywale są najbardziej znani, a więc determinacją, zespołowością i poświęceniem.
A z Gruzją?
Duży błąd popełni ten zespół, który zlekceważy Gruzinów i jeszcze przed meczami dopisze sobie sześć punktów. Pamiętam, że graliśmy z nimi w eliminacja Euro 1998 i spotkanie w Tbilisi zakończyło się wynikiem 0:3. Trzeba uważać na Gruzję, bo to niewygodny rywal.
Rozmawiał Cezary Jeżowski