Aktualności

[WYWIAD] Na EURO 2016 będzie opiekował się reprezentacją Polski. Teraz poznaje nas w Arłamowie

Reprezentacja28.05.2016 
Niektórzy żartują, że jest bratem bliźniakiem Karola Linettego, ale tak naprawdę nazywa się Alexandre Klawiter i będzie zajmował się naszą drużyną na EURO 2016. W Arłamowie poznaje reprezentację Polski, a także przedstawił się dla czytelników Łączy Nas Piłka.

Wiele osób pyta czy na zgrupowaniu pojawił się brat bliźniak Karola Linettego.

(śmiech). Nie, nazywam Alexandre Klawiter, mam 25 lat i jestem Francuzem. Podczas EURO 2016 będę Team Liaison Officer, czyli tłumacząc na język polski przewodnikiem, opiekunem waszej reprezentacji. W Arłamowie zaś znalazłem się dzięki zaproszeniu Tomasza Iwana, który chciał, żebym poznał sztab i drużynę. Serdecznie mu za to dziękuję. Wracając zaś do Karola Linettego, to coraz więcej osób mówi mi, że jestem do niego podobny. Skoro tak twierdzą, to widocznie coś musi w tym być. Tylko, że on lepiej gra ode mnie w piłkę (śmiech).

Czy każdej reprezentacji, która będzie uczestniczyć w mistrzostwach Europy jest przydzielony Team Liaison Officer?

Tak. Każda drużyna ma swojego TLO. UEFA szukała osób do pełnienia tej funkcji w federacjach piłkarskich i klubach. Do mnie ta informacja również dotarła, więc postanowiłem, że spróbuję. Dałem odpowiedź, że jestem zainteresowany współpracą. Potem już był tylko proces rekrutacji, a już w grudniu dowiedziałem się, że jadę z wami na EURO 2016.

Jak wyglądała ta rekrutacja?

Podzielę ją na trzy etapy. Najpierw były to rozmowy telefoniczne. Następnie kontaktowały się ze mną osoby z UEFA za pośrednictwem Skype’a, a później spotkałem się z nimi osobiście w Paryżu. Po wyselekcjonowaniu 24. osób dowiedziałem się, że zostanie powierzona mi reprezentacja Polski. To dla mnie duże wyróżnienie.

A jak zareagowałeś na wieść, że będziesz odpowiedzialny za reprezentację Polski?

Przede wszystkim bardzo się ucieszyłem. Pracować z Polską reprezentacją we Francji jako pół Polak i pół Francuz, to dla mnie świetna sprawa.

Brzmi bardzo odpowiedzialnie. Nie boisz się tego wyzwania?

Teraz do tego podchodzę na luzie, bo jeszcze swojej pracy oficjalnie nie rozpocząłem. Na pewno mały stres pojawi się, kiedy ruszą mistrzostwa Europy. Spoczywa na mnie duża odpowiedzialność, ale nie martwi mnie to. Lubię adrenalinę. Wszystko musi być u mnie dopięte na ostatni guzik i wiem, że nie zawiodę.

Wspomniałeś wcześniej, że UEFA szukała ludzi do TLO w federacjach i klubach. Gdzie więc wcześniej pracowałeś?

W FC Nantes. Przygotowywałem umowy dla zawodników. Jestem po studiach prawniczych, niedawno je ukończyłem w Paryżu.

Co zamierzasz więc robić w przyszłości?

Widziałbym się w jakiejś federacji piłkarskiej. Może spróbuje też się jako agent.

Jak przyjęli cię nasi piłkarze? Kojarzyłeś ich wcześniej?

Przyznam się, że nie wszystkich ich znałem. Szybko jednak nadrobiłem zaległości. Przedstawił mnie Tomasz Iwan i powiedział czym będę się zajmował. Spędzamy ze sobą dużo czasu, jestem na każdym treningu, ale ja nie jestem tutaj, żeby zawierać znajomości z nimi. Bardziej obserwuję, co się tu dzieje. Miałem okazję odbyć krótką rozmowę z Wojtkiem Szczęsnym. Bardzo sympatyczny facet.



Kiedy więc oficjalnie zaczynasz swoją pracę?

Mój kontrakt wchodzi w życie od 1 czerwca, a w La Baule muszę stawić się dwa dni przed przylotem reprezentacji Polski. Przez ten czas moim zadaniem będzie, żeby sprawdzić czy wszystko jest zorganizowane. Będę między innymi rozmawiał z ochroną, sprawdzał eskortę z lotniska. Odbędę też rozmowy z policją, sprawdzę środki transportu. Nawet stan boiska treningowego i logotypy sponsorów.

Za kolejne cztery lata też będziesz ubiegał o TLO?

Nawet wcześniej. Za rok organizujecie przecież mistrzostwa Europy do lat 21 i będę aplikował o tę funkcję.

Nieźle radzisz sobie z językiem polskim.

Bo moi rodzice są Polakami. Wyjechali do Francji w latach 80. i postanowili zostać tam na stałe.

Czujesz się Polakiem czy Francuzem?

Francuzem. Urodziłem się w Paryżu i spędziłem tam całe życie. Ale przyjeżdżam do Polski w miarę możliwości. Dwa albo nawet trzy razy w roku odwiedzam Poznań i Warszawę. Tam mam rodzinę. Głównie na święta, a potem na wakacje. Nie należy zapominać o swoich korzeniach. Przecież płynie we mnie polska krew.

Wiesz, że jest opcja, że po wyjściu z grupy Polska może trafić na Francję. Komu wtedy będziesz kibicował?

Może cię to zdziwi, ale będę kibicował waszej reprezentacji. Jestem z nią cały czas, ze sztabem i zawodnikami i już zaczynam czuć emocje, przedsmak EURO. Dlatego zdecydowanie jestem za Polską!

Rozmawiał w Arłamowie Jacek Janczewski

 

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności