Aktualności
[WYWIAD] Adam Nawałka: Jesteśmy przygotowani na każdą sytuację
Serce musi się radować, kiedy widzi Pan kibiców na każdym kroku wspierających reprezentację Polski. Moda na drużynę narodową wróciła na całego. To wielkie wsparcie przed EURO 2016.
Widać, że odzyskaliśmy zaufanie kibiców i ta reprezentacja naprawdę dostarcza im wiele radości. Kiedy byliśmy na zgrupowaniu w Arłamowie, wsparcie było widoczne na każdym kroku. To cudowne, że fani cieszą się z każdego kontaktu z nami, zdjęcia, autografu, czy tego, że mogą oglądać nas na treningach. Po to gra się w piłkę nożną, aby sprawiać radość ludziom, którzy kibicują i są z nami całym sercem. Mamy z tego powodu olbrzymią satysfakcję i spełniamy również swoje ambicje.
Pod Pana wodzą reprezentacja Polski stała się prawdziwą drużyną.
Zespół cały czas jest w fazie progresu. Mam tu na myśli to, co zastałem dwa lata temu, kiedy zaczynałem pracę z reprezentacją, a także to, jak sytuacja wygląda teraz. Postęp widać w każdym elemencie, zarówno co do organizacji gry, pod względem taktycznym, jak również w samym nastawieniu mentalnym piłkarzy. Zawodnicy stanowią drużynę funkcjonującą wręcz wzorcowo, zarówno na boisku, jak i poza nim. Ta atmosfera jest bardzo ważna. Kiedy są zwycięstwa, to wszystko się układa. Pamiętajmy jednak o tym, że piłka nożna to gra błędów i nie można żyć przekonaniem, że zawsze wszystko będzie się układało. Trzeba być przygotowanym również na te trudniejsze chwile. Ważne jest zrozumienie i szacunek wobec siebie. Wtedy drużyna jest mocniejsza, jeśli chodzi o umiejętność odpowiedniego reagowania w trudnych sytuacjach. Zawsze staramy się minimalizować ryzyko błędu, ale jesteśmy też przygotowani na każdą sytuację.
Atmosfera w kadrze jest rzeczywiście wzorowa. Robert Lewandowski chciał zrezygnować z odpoczynku i pojawić się na zgrupowaniu szybciej. Maciej Rybus, którego nie było w Juracie, cały czas oglądał na kanale „Łączy nas piłka” filmiki z obozu. Nikt nie chciał nic stracić. Wszyscy żyją reprezentacją.
To może tylko cieszyć, że zawodnicy z radością przyjeżdżają na zgrupowania i sprawia im to olbrzymią przyjemność. Nie wyobrażam sobie zresztą innej sytuacji, ponieważ reprezentowanie barw narodowych to honor i zaszczyt. Taka świadomość wśród zawodników jest bardzo duża. Zwycięstwa, a także codzienne relacje między piłkarzami, budują ducha drużyny. Dają poczucie pewności siebie.
Czy jest Pan zadowolony z przygotowań do mistrzostw Europy i czy udało Wam się zrealizować wszystkie cele, jakie przed sobą stawialiście? Zadbaliśmy chyba naprawdę o każdy szczegół, ponieważ na zgrupowanie w Arłamowie zaprosiliście nawet Szymona Marciniaka, który opowiedział o nowinkach sędziowskich, jakie będą obowiązywały już we Francji.
Detale są niezwykle istotne, pomagają, dlatego pomyśleliśmy i o takim spotkaniu. Staraliśmy się niczego nie zaniedbać. Przygotowania były starannie zaplanowane. Rozpoczęły się praktycznie tuż po ostatnim gwizdku w meczu eliminacji mistrzostw Europy 2016 z Irlandią na Stadionie Narodowym w Warszawie, w którym zapewniliśmy sobie awans na turniej we Francji. Od początku wiedzieliśmy na czym nam zależy i co będziemy chcieli osiągnąć, jeśli chodzi o lokalizację ośrodków pobytowych, bazę sportową i całą infrastrukturę, zarówno w Polsce, jak i we Francji. Mieliśmy wiele ofert zgrupowań, staraliśmy się wybrać te optymalnie i zgodnie z naszym planem. Szybko udaliśmy się na pierwszy rekonesans i wiedzieliśmy już, gdzie chcemy przygotowywać się do EURO 2016. Mam nadzieję, że miejsca, które wybraliśmy, były trafione. Mieliśmy świetne warunki do pracy. Zarówno na pierwszym zgrupowaniu, tak zwanym regeneracyjnym w Juracie, jak i na właściwym obozie w Arłamowie. Duże brawa dla właścicieli tych ośrodków, dla dyrekcji i wszystkich osób, które się nami opiekowały, ponieważ wykonali naprawdę dobrą pracę. Pod względem szkoleniowym również jestem zadowolony. Wykonaliśmy plan treningowy w praktycznie stu procentach. Zwróciliśmy uwagę na akcenty przygotowania motorycznego, każdy zawodnik pracował nad tym indywidualnie. Na każdym zgrupowaniu doskonaliliśmy stałe fragmenty gry. To była nasza mocna strona w eliminacjach i chcielibyśmy to kontynuować. W Arłamowie sporo czasu poświęciliśmy także organizacji gry, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Uważam, że pod każdym względem jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do EURO 2016.
Czym są dla Pana mistrzostwa Europy?
To zupełnie wyjątkowy turniej, którym żyje cała Europa. Moje pierwsze wspomnienia związane z EURO sięgają momentów, kiedy sam grałem w piłkę. Eliminacje do mistrzostw Europy 1980 przegraliśmy praktycznie jedną bramką. Graliśmy w Amsterdamie z Holandią i prowadziliśmy 1:0. Gdybyśmy wygrali, pojechaliśmy na EURO po raz pierwszy w historii. W drugiej połowie straciliśmy jednak gola i ostatecznie zremisowaliśmy, tracąc szanse na awans. Kolejne mistrzostwa, które przeżywałem już jako trener, to kwalifikacje do EURO 2008 i sam turniej w Austrii i Szwajcarii, kiedy byłem asystentem Leo Beenhakkera. Z pewnością był to bardzo ciekawy okres pod względem szkoleniowym. Ta kulminacja doświadczeń jest później bardzo ważna w pracy każdego trenera.
Wszyscy piłkarze mówią jednym głosem – planem minimum jest dla nich wyjście z grupy na EURO 2016. A jaki cel Pan postawił przed drużyną? Kiedy będzie Pan zadowolony?
Dla mnie, jako szkoleniowca, liczy się to, co jest najbliżej. Pierwszym krokiem było odpowiednie przygotowanie drużyny do turnieju i swój plan zrealizowaliśmy. Wiadomo, jak istotnym czynnikiem w dalszej rywalizacji, jest pierwszy mecz. Teraz koncentrujemy się tylko i wyłącznie na pojedynku z Irlandią Północną. Nie chcę mówić o celach, każdy ma swoje marzenia. Trzeba jednak twardo stąpać po ziemi. Mamy bardzo trudną grupę, ale wierzymy w swoje umiejętności. Pod względem nastawienia, świadomości, drużyna jest niezwykle mocna, ale trzeba to potwierdzić już na murawie. To boisko zawsze weryfikuje nasze plany i marzenia. Jestem przekonany, że zawodnicy zrobią wszystko, aby na mistrzostwach osiągnąć jak najlepszy wynik.
Rozmawiał Paweł Drażba