Aktualności
[PRZEGLĄD PRASY] "Europa docenia Polskę"
PRZEGLĄD SPORTOWY
„Europa docenia Polskę”
– Nasza reprezentacja budzi szacunek nawet w najmocniejszych piłkarsko krajach. Zagraniczni eksperci uważają, że w 1/4 finału EURO może pokonać Portugalię.
Większość dziennikarzy, byłych piłkarzy i trenerów z teoretycznie silniejszych piłkarsko krajów, których poprosiliśmy o opinie na temat naszej drużyny, jest pod wrażeniem postawy ekipy Adama Nawałki. Niektórzy nawet twierdzą, że dla ich zespołu lepiej by się stało, gdyby awansowała Portugalia, bo z Polską ich drużynie byłoby trudniej. – Z Portugalią mielibyśmy chyba łatwiejsze zadanie, bo moglibyśmy nastawić się na kontry – mówi walijski dziennikarz Cris Wathan z „Wales Western Mail”. Walia może być rywalem naszej drużyny w półfinale, o ile Gareth Bale i spółka poradzą sobie w ćwierćfinale z Belgią.
FAKT
„Nasi są nie do zdarcia!”
– Aż sześciu Polaków zagrało we wszystkich czterech meczach turnieju od pierwszej do ostatniej minuty. U Portugalczyków, ćwierćfinałowych rywali, niezastąpione są tylko największe gwiazdy: Pepe i Cristiano Ronaldo oraz bramkarz Rui Patricio. – Nie przyjechaliśmy tu na wakacje, to są mistrzostwa Europy i trzeba trochę pobiegać. Sił nie brakuje, nakręcają nas wyniki – deklaruje Kamil Glik. Jest jednym z tych, którzy na EURO mają w nogach aż 390 minut.
GAZETA WYBORCZA
„Pazdan i hartowanie się polskiej obrony”
W „Gazecie Wyborczej” znajdujemy rozmowę z Michałem Pazdanem.
– Jak to się stało, że reprezentacja, która w eliminacjach miała najlepszy atak w Europie, nagle goli strzela mało, ale za to znakomicie broni?
– Kluczowe było zgrupowanie w Arłamowie. 80 procent czasu poświęciliśmy na treningi schematów defensywnych. Ćwiczyliśmy podwajanie, asekurację, trzymanie strefy. Uczyliśmy się, by stać blisko siebie całą drużyną i się uzupełniać. To trzeba wypracować, nie da się tego zrobić w kilka dni. Wcześniej brakowało czasu. W eliminacjach nie mieliśmy normalnych treningów, przygotowywaliśmy się do meczu z konkretnym rywalem. W Bieszczadach mogliśmy wypracować automatyzmy, porozmawiać ze sobą. Musieliśmy się siebie nauczyć. Im więcej treningów, meczów, tym łatwiej, bo wiesz, jak zachowuje się partner. W Arłamowie poczuliśmy siebie. Trener od początku podobnie nas ustawiał, mniej więcej wiedzieliśmy, jak zagramy na EURO. We Francji najważniejsze było spotkanie z Irlandią Północną. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani, zobaczyliśmy, że potrafimy szczelnie bronić. I tak zostało.
GAZETA POLSKA
„Niech Portugalczycy się boją”
– Polacy wiedzą, jak grać z Portugalczykami. Udowodnili to nie tylko w ostatnich trzech meczach międzypaństwowych, ale głównie w piłce klubowej. Pepe i Cristiano Ronaldo na pewno nie wspominają zbyt dobrze Roberta Lewandowskiego, Kuby Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka, którzy w barwach Borussii Dortmund znokautowali ich Real Madryt.
W kwietniu 2013 roku Lewandowski przeszedł do historii futbolu, strzelając Realowi cztery gole w wygranym 4:1 spotkaniu. Pepe dwoił się i troił, ale nie potrafił powstrzymać naszego napastnika. Z kolei Cristiano Ronaldo na lewej stronie boiska toczył zacięte boje z Błaszczykowskim i Piszczkiem. Swoją bramkę wprawdzie zdobył, ale nie zapobiegł klęsce swojej drużyny. W rewanżowym meczu Cristiano gola już nie strzelił, jego drużyna przegrała 0:2 i nie awansowała do finału Ligi Mistrzów.