Dla środkowego obrońcy reprezentacji Polski poniedziałkowy mecz z Kazachstanem (3:0) był jak czyściec: pozwolił zmazać niedawne niepowodzenia, przekreślić dwie czerwone kartki w Legii i fatalne spotkanie w Kopenhadze (0:4). A przede wszystkim tym występem Michał Pazdan wrócił do normalności. – I to z zadowoleniem, że kolejny raz pod presją dałem sobie radę – mówi.

– Wynik dzisiejszego spotkania mógł być wyższy. Zabrakło jednak czasem wykończenia akcji. Nie da się ukryć, że gdy długo nie zdobywa się drugiej bramki, wkrada się nerwowość. Wszyscy niecierpliwie wyczekują tego gola. W końcu jednak padła, do tego zagraliśmy na zero z tyłu, co bardzo cieszy – podsumował spotkanie z Kazachstanem kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski.

Reprezentacja Polski po golach Arkadiusza Milika, Kamila Glika i Roberta Lewandowskiego pokonała Kazachstan i znów prowadzi w swojej grupie eliminacji mistrzostw świata. - W tym meczu najważniejsze były trzy punkty. Przygotowania rozpoczęte po meczu z Danią były prowadzone w tym duchu: by wrócić na odpowiednie tory jeśli chodzi o koncentrację, dyscyplinę taktyczną i poprawę gry w pojedynkach – powiedział selekcjoner Adam Nawałka.

– Z racji tego, że jestem zawodnikiem ofensywnym, w każdym meczu chciałbym asystować i zdobywać bramki, ale nie zawsze jest to takie łatwe. Dziś skończyłem bez gola i decydującego podania, ale najważniejsze, że wygraliśmy. To było trudne spotkanie, ale istotny jest fakt, że pozbieraliśmy się po porażce z Danią – ocenił pomocnik reprezentacji Polski Kamil Grosicki.

– Chciałbym bardzo podziękować trenerowi Adamowi Nawałce. Głęboko we mnie wierzył i dostałem dziś szansę występu od pierwszej minuty. Zagrałem dziś przy komplecie publiczności na PGE Narodowym, dopingowała mnie rodzina… Trudno będzie mi dzisiaj zasnąć – powiedział po ostatnim gwizdku sędziego w meczu z Kazachstanem Maciej Makuszewski, dla którego był to drugi występ w reprezentacji Polski.

– Ogromnie się cieszę, że zdobyłem tę bramkę. Ona bardzo dużo dla mnie znaczy, bo miałem przecież przerwę spowodowaną poważną kontuzją i serię meczów bez gola. Faktycznie, mogłem pokusić się o kolejne trafienia, ale najważniejsze jest to, że możemy cieszyć się ze zwycięstwa – powiedział po meczu z Kazachstanem Arkadiusz Milik.