Nie tak to miało wyglądać. Kibice futsalu oglądający spotkanie reprezentacji Polski z Rosją przeżyli małe deja vu. Ponownie przegraliśmy 0:6. Na szczęście, mimo takiego samego wyniku, gra „Biało-czerwonych” była momentami dużo lepsza, niż w poniedziałkowy wieczór.
„Czy jedzą surówki? Jakie mają buty? Czy marzą o pucharach i medalach?” – na takie pytania odpowiadać musieli dziś reprezentanci Polski w futsalu, którzy w ramach trwającego zgrupowania odwiedzili przedszkole numer 18 w Szczecinie.
„Ale to która piłka nas łączy? Przecież jest dużo piłek na świecie” – pytał przed meczem Polski z Rosją oglądając bandy okalające boisko jeden z młodszych kibiców. Liczba fanów, którzy pojawili się na trybunach, to największy pozytyw rozegranego w Szczecinie spotkania. Reprezentacja Polski w futsalu po raz pierwszy zetknęła się z tak dużą rodzimą publiką. Nowo wybudowana Arena Azoty zapełniła się do ostatniego miejsca, z trybun mecz oglądało ponad 5100 widzów.
Kibice futsalu w najbliższych tygodniach nie będą mogli narzekać na brak emocji. W marcu reprezentacja Polski powalczy o awans do Mistrzostw Europy, natomiast już w poniedziałek i wtorek biało – czerwoni zmierzą się z wicemistrzem Europy, Rosją. Oba spotkania transmitować będzie telewizja internetowa http://www.kpsport.pl/. Początek o godzinie 19.00.
Po dramatycznej końcówce seniorska reprezentacja Polski w futsalu zremisowała dzisiaj z Holandią 2:2. W środę biało-czerwoni zmierzą się w kolejnym towarzyskim spotkaniu z Włochami.
Ambicją każdego trenera jest praca z reprezentacją. W moim przypadku nie miało znaczenia, że nie była to kadra mojego rodzinnego kraju, bo czuje się również Polakiem –przekonuje Łączy Nas Piłka Włoch Andrea Bucciol, od półtora roku selekcjoner reprezentacji Polski w futsalu.
Po trzymającym w napięciu do samego końca meczu kończącym Turniej Czterech Narodów w Kwidzynie, biało-czerwoni przegrali ze Słowenią 3:4 (1:1) i zakończyli rozgrywki na drugim miejscu.
