Akademia Młodych Orłów
[ZAMO] Grasujące „jaszczurki”, popularny „fizjo” i ciężka praca
To najbardziej liczna z grup, które w tym roku uczestniczą w ZAMO. Do pracy z dziewczynkami przystąpiło aż dziewiętnastu opiekunów, na czele z trenerami kobiecych reprezentacji Polski. Siedem dni intensywnych treningów, gier, ale i rekreacji. O tym, jak bardzo istotne dla młodych adeptek futbolu było to wydarzenie, świadczy przykład jednej z nich. Została bowiem zaproszona na galę w swoim rodzinnym mieście – Zamościu, na której miała otrzymać nagrodę dla wyróżniającej się zawodniczki. Uroczystość odbywała się w piątek, a więc wiązałoby się to z wcześniejszym wyjazdem. Młoda piłkarka sama jednak zrezygnowała z takiej opcji, argumentując to chęcią wzięcia udziału w ostatniej jednostce treningowej. Jak stwierdziła, woli podnieść swoje umiejętności, a ZAMO jest ku temu świetną okazją.
Takie postawy budują trenerów, którzy w Bydgoszczy poświęcają zawodniczkom każdą wolną chwilę. Nie mają praktycznie momentu wytchnienia, ale to nie jest dla nich ważne. Liczy się to, ile ich podopieczne się nauczą, co może zaprocentować w przyszłości. – Obie strony wzajemnie się nakręcają. Im więcej pozytywnej energii dostajemy od zawodniczek, tym więcej możemy jej oddać. Nikt nie myśli o zmęczeniu, wszyscy pracują z pełnym zaangażowaniem. Tak właśnie powinno to wyglądać na tego typu zgrupowaniach. Bardzo się cieszymy, że mamy okazję spotkać się także zimą, bo daje nam to szeroki zakres wyników do analizy. Możemy łatwiej porównać postępy, które czynią piłkarki, a trzeba przyznać, że zdecydowana większość z nich poprawia swoje osiągnięcia – tłumaczy Patrycja Jankowska, trener reprezentacji Polski kobiet do lat 15.
Aby stworzyć zawodniczkom jak najlepsze warunki, sztab szkoleniowy został podzielony na cztery grupy. Dowodzili nimi Marcin Kasprowicz, Patrycja Jankowska, Nina Patalon i Paulina Kawalec. Praca z trenerami, którzy na co dzień są związani z reprezentacjami Polski, jest dla młodych piłkarek fantastyczną okazją, by chłonąć jak najwięcej wiedzy i jak najbardziej się rozwinąć. – Dla nas to ogromne wyróżnienie, że znalazłyśmy się w takim gronie. Praca z trenerami reprezentacji jest bardzo motywująca. Do tego treningi stoją na naprawdę wysokim poziomie. Dostrzegam łatwo, że z każdą jednostką jestem lepszą zawodniczką. Poprawiłam sporo umiejętności, w tym grę 1x1, a także współpracę boiskową z koleżankami. To był bardzo udany tydzień – mówi Weronika Kiepura, na co dzień strzegąca barw Górnika Łęczna.
Spora część uczestniczek już się zna z wcześniejszego udziału w Letniej Akademii Młodych Orłów. Takich zawodniczek w Bydgoszczy jest wiele – cały czas są bowiem monitorowane, a ich postępy skrzętnie analizowane. Atmosfera jest więc bardzo rodzinna. Z jednego z pokojów dobiegają dźwięki popularnej piosenki „Miłość w Zakopanem”. Tam też jest najgłośniej, a samo pomieszczenie okupuje minimum kilkanaście „jaszczurek”, jak żartobliwie nazywane są uczestniczki ZAMO. To pokój „fizjo”, czyli Wojciecha Sitka. Właśnie tam zawodniczki odbywają regenerację po wymagających treningach. – Lekko nie jest – mówi z uśmiechem fizjoterapeuta. – Treningi wymagają sporo wysiłku, więc nie dziwię się, że kolejka do mnie jest spora. A że dziewczyny są z natury towarzyskimi bestiami, to gdy jedna przychodzi na masaż, dziesięć innych siada i dopinguje. Jest głośno, ale przynajmniej wesoło – dodaje wiecznie uśmiechnięty Sitek. Młode piłkarki mają więc doskonałą opiekę, muszą jedynie skupić się na zajęciach, by włożyć w nie maksimum zaangażowania i wyjąć tyle samo nauki.
Zimowa Akademia Młodych Orłów po raz pierwszy gości dziewczynki. Wcześniej brały one udział jedynie w letniej edycji programu, tym razem swoje umiejętności podnoszą także w zimie. – Bardzo się cieszymy, że powstała taka możliwość. Każde tego typu spotkanie jest dla zawodniczek świetną okazją do intensywnego rozwoju. Z pewnością wszystkie wyjechały z Bydgoszczy z poczuciem dobrze wykonanej roboty – mówi Bogna Czepułkowska z departamentu Grassroots PZPN. – Oglądanie w akcji tych zawodniczek było dla mnie wielką przyjemnością. To, co potrafią dziś, to bardzo dużo, ale może jednak nie wystarczyć na jutro. Dlatego najważniejsza jest ciężka praca i pokonywanie własnych słabości. Trzymam kciuki za wszystkie młode piłkarki i wierzę, że dzięki swojemu uporowi wkrótce trafią do reprezentacji Polski – podsumowuje Dyrektor Sportowy PZPN Stefan Majewski.
Emil Kopański, Bydgoszcz