Akademia Młodych Orłów
[WYWIAD] Marcin Kasprowicz: Mecz rozgrywamy tak, jak trenujemy
Jak do zgrupowania Zimowej Akademii Młodych Orłów podeszły zawodniczki, które miały okazję się na nim pojawić?
Na pewno dla każdej z nich jest to czas szczególny. Mimo, że mają od 12 do 14 lat, są bardzo świadome tego, po co tu przyjeżdżają. Praca z trenerami reprezentacji Polski, przyjazd selekcjonera pierwszej kadry Miłosza Stępińskiego czy dyrektora sportowego PZPN Stefana Majewskiego jeszcze bardziej podnoszą prestiż. To dla uczestniczek sygnał, czym dla nich może być reprezentacja narodowa. Mogą tego niejako dotknąć, co wyzwala motywację do ciężkiej pracy, żeby w przyszłości trafić do drużyny reprezentującej kraj. ZAMO została zorganizowana po raz pierwszy dla dziewczynek. Przyjechała tutaj wyselekcjonowana grupa młodych piłkarek, przed którymi stoją duże perspektywy.
Na czym polega proces selekcyjny?
Jest ciągły, a w dużej mierze opiera się na wynikach, które zawodniczki uzyskały podczas Letniej Akademii Młodych Orłów, bo ponad 80% z nich przyjechała też na ZAMO. Wielkie ukłony i podziękowania należą się trenerom kadr wojewódzkich. Wkładają oni mnóstwo pracy, by wybrać najlepsze zawodniczki ze swojego regionu. Oni też rekomendują młode piłkarki do wyjazdu na LAMO i ZAMO. Wszystko dzieje się w porozumieniu z trenerami reprezentacji Polski, zwłaszcza U-15, wcześniej Anną Gawrońską, teraz Patrycją Jankowską. Trenerzy starszych kategorii również pomagają i na bazie obserwacji wielu turniejów dokonujemy selekcji zawodniczek. Wiele dziewczynek gra również w chłopięcych zespołach, gdzie dobrze sobie radzą.
Jakie były główne założenia sztabów szkoleniowych?
Zajęcia zbudowane były na podstawie obserwacji i informacji płynących z analizy gry zawodniczek, a wyciągnięte wnioski stały się podstawą do tematyki treningów na ZAMO. Kładliśmy największy nacisk na grę 1x1 w grze obronnej, oczywiście pojawiały się też inne elementy techniczno-taktyczne, jak doskonalenie przyjęcia kierunkowego, wyjścia na pozycję, prawidłowe ustawienie na boisku. Dotknęliśmy też taktyki grupowej w działaniach defensywnych. To było nasze założenie i z satysfakcją mogę stwierdzić, że zostało w większości zrealizowane.
Da się to zrobić w tydzień?
Odbyliśmy kilka jednostek treningowych mających na celu przekazanie szczegółowych uwag we wspomnianych aspektach. Zawodniczki w dużej mierze poznały w teorii i praktyce w jakim kierunku idziemy i czego będziemy wymagać od przyszłych reprezentantek Polski. Wszystko zależy teraz od tego, jak będą pracowały na co dzień, czy będą utrwalały automatyzmy ruchowe.
Z czego jest pan najbardziej zadowolony po tym zgrupowaniu?
Bardzo chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym w to przedsięwzięcie. Bardzo się cieszę, że mieliśmy okazję spotkać się także w zimie. Składam te podziękowania patrząc przez pryzmat tego, jak owocny był to okres. Wszystkie zawodniczki wracają do domu bardzo usatysfakcjonowane. Dziewczyny doskonale wiedziały, że nie ma tu zabawy i rozluźnienia, a ciężka praca. Każda zawodniczka została oceniona przez członków sztabu po to, by określić profil i zalecenia na przyszłość. Wszystkie uczestniczki były bardzo skoncentrowane na postawionym przed nimi zadaniu. Nie brakowało determinacji, a także współpracy drużynowej. Był to bardzo udany obóz piłkarski. Poziom zawodniczek był bardzo wyrównany i wysoki.
Dla trenerów to także okres ciężkiej pracy. Prowadzenie zajęć, godziny analiz, profilowanie zawodniczek.
Oczywiście, że tak. Zajęcia treningowe to jedno, teoretyczne to drugie. Dla nas to też spora praca wychowawcza. Kształtujemy zawodniczki w wielu zakresach, bo to potencjalnie przyszłe reprezentantki Polski. To wymiar wychowawczy w połączeniu ze sportem, który uprawiają. Wszelkie informacje, które uważamy za słuszne i potrzebne, zawodniczkom zostały przekazane. Chcemy je zapoznawać z tym, co może czekać je w kadrze narodowej, by proces przejścia zawodniczek był płynny. Wymagania wobec piłkarek były bardzo wysokie, bo ich potencjał dawał ku temu podstawy. Nie oczekujemy czegoś, czego nie są w stanie zrealizować. Dopasowaliśmy realne wymagania do uczestniczek ZAMO. Niektóre z nich mają już za sobą pierwsze zgrupowania w kadrze U-15, ale dzięki takim projektom jak LAMO czy ZAMO widzą, że w Polsce rozwijają się także inne zawodniczki, a selekcja cały czas trwa.
Podczas ZAMO nie brakowało też gości specjalnych.
Zgadza się. Oprócz wspomnianego już selekcjonera reprezentacji seniorskiej, odwiedził nas także trener Andrzej Dawidziuk. Dokonał obserwacji zawodniczek, później odbył rozmowę ze szkoleniowcami bramkarek. Pojawiły się nowe pomysły rozwoju. Dużo dała też wizyta trenera Stefana Majewskiego, który przekazał nam wiele ważnych wskazówek. Cieszy fakt, że możemy współpracować dla rozwoju piłki kobiecej. Pragnę podziękować za to wsparcie i liczę, że nadal go nie zabraknie. Wierzę, iż futbol w wykonaniu kobiet będzie ewoluował, a wprowadzane nowe projekty i reformy wpłyną na zwiększenie dynamiki rozwoju piłki kobiecej. Wszystkim nam zależy na jak najwyższym poziomie szkolenia. Przecież każdy mecz gramy tak, jak trenujemy.
Rozmawiał Emil Kopański